Bez kategorii
Like

PKP… Godzina „w plecy”!

09/02/2011
425 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Na  pewno minęła czternasta trzydzieści… Ale nie na kolei ! Na KOLEI jest jak widać poniżej… Tam UWALNIA SIĘ  nie tylko PRZESTRZEŃ, ale i CZAS – jest "godzina do przodu ! " * 15.30 !   home webmaster mapa strony   środa, 09.02.2011    Wyszukiwanie połączeń Z: Do: Data:   *Godzina:   Jak widać img.interia.pl/wiadomosci/nimg/v/l/Cezary_Grabarczyk_fot_3386170.jpg Minister Cezary Grabarczyk "jest w przyszłości!"… Ja prtoponuję powrót w ciemne lata PRL-u. "[…] Ostrzeżenie Po wczasach spędzonych u cioci Lutki trzeba było wracać  do domu. Umyśliliśmy w tym celu skorzystać z usług PKP. – Kasa jest teraz w remoncie – poinformowała nas ciocia Lutka na dworcu. – Ale bilety bez kłopotów kupicie u konduktora. Remont  kasy trwa już trzy lata, więc konduktorzy są już uprzedzeni o tym  […]

0


Na  pewno minęła czternasta trzydzieści…

Ale nie na kolei !

Na KOLEI jest jak widać poniżej…

Tam UWALNIA SIĘ  nie tylko PRZESTRZEŃ,

ale i CZAS – jest "godzina do przodu ! "

* 15.30 !

 

Jak widaćhttp://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/v/l/Cezary_Grabarczyk_fot_3386170.jpg

img.interia.pl/wiadomosci/nimg/v/l/Cezary_Grabarczyk_fot_3386170.jpg

Minister Cezary Grabarczyk "jest w przyszłości!"…

Ja prtoponuję powrót w ciemne lata PRL-u.

"[…] Ostrzeżenie

Po wczasach spędzonych u cioci Lutki trzeba było

wracać  do domu. Umyśliliśmy w tym celu skorzystać

z usług PKP.

– Kasa jest teraz w remoncie – poinformowała nas

ciocia Lutka na dworcu. – Ale bilety bez kłopotów

kupicie u konduktora.

Remont  kasy trwa już trzy lata,

więc konduktorzy są już uprzedzeni

o tym  fakcie…

Z moim tatkiem - Jacek Sawaszkiewicz
 

Dla zabicia czasu zajęliśmy się lekturą różnych dworcowych tabliczek z nakazami

i zakazami.

Najbardziej przypadła nam do gustu tabliczka opatrzona zdaniem:

STRZEŻ SIĘ POCIĄGU.

http://wd3.photoblog.pl/lvp2/201003/ED/60444152.jpg

wd3.photoblog.pl/lvp2/201003/ED/60444152.jpg

– Od dawna się wystrzegam – powiedział tato. – Ale czasem człowiek jest zmuszony

podjąć  ryzyko podrózy.

Z powodu jakiegoś błędu w rozkładzie pociąg przyjechał z opóźnieniem zaledwie

półgodzinnym.  Ztrzymał się za to jedynie na chwilkę. Tak, ze większość podróznych

nie zdążyła do niego wsiąść.

– Przynajmniej będziemy mogli szukać konduktora nie przepychajac się w tłoku

– skomentował tato.

Pana konduktora znaleźliśmy zamkniętego w przedziale pierwszej klasy.

Leżał na boczku i odżywiał się intensywnie.

Ojciec dyskretnie zapukał w drzwi.

Pan machnął ręką, żeby mu nie przeszkadzać.

– Chcieliśmy kupić bilety! – zawołal tato.

Konduktor przerwał jedzenie, splunął na kartkę z napisem ZAREZERWOWANE,

przykleił ją do szyby  i zaciągnął zasłonkę.

ImageShack, share photos, pictures, free image hosting, free video hosting, image hosting, video hosting, photo image hosting site, video hosting site
 
Stanęliśmy opodal.
 
– Poczekamy – postanowił ojciec. Kiedyś się w końcu naje i wyjdzie.
 
Pan konduktor wyszedł po godzinie. Z punktu zwrócil się do nas.

 

– Kontrola biletów – oznajmił.

Uradowalismy się.

– Właśnie o to nam chodzi – rzekł tato. – Chcieliśmy kupic dwa bileciki.

Pan okazał zdumienie.

– Jedziecie hna gapę – spytał – I na dodatek w pierwszej klasie?

Będzie to was nielicho kosztować.

Tatko uśmiechnął się kokieteryjnie.

– Nie będzie sprostował. – Zapłacimy panu tylko za bilety.

Bo myśmy wsiedli na tej stacji, gdzie jest kasa w remoncie.

Konduktor odpowiedział ojcu także uśmiechem. Tyle, że mniej kokieteryjnym.

– Tam nikt nie zdążył wsiąść – dodał. – Wyglądałem przez okno.

– Myśmy zdążyli – powiedziałem. Wspoczylismy w ostatnim momencie.

Pan znów wykazał zdumienie.

– Wskoczyliście? – powtórzył. – Do jadącego pociągu? No to doliczymy do rachunku

dwie stówy.

– Nic pan nie doliczy – zaprzeczył ojciec. – Płacimy za sam przejazd.

 
http://www.rynek-kolejowy.pl/foto_news_opis/19575/d4cece611bcd48c9e21618f4531ccb41_d.jpg
 

Konduktor przestał się uśmiechać.

– W takim razie proszę o pański dowodzik – zażyczył sobie.

Tato wręczył mu dowód z ochotą. Pan konduktor coś zapisał w notesiku,

zwrócił ojcu dokumenty, a następnie wrócił do swojego przedziału,

żeby dokończyć sjestę.

– Pełna kultura – skonstatował tato, gdyśmy opuszczali pociąg.

– Wystarczy się wylegitymować i zaraz dają człowiekowi spokój.

Spokoju jednak ojcu nie dali. Po kilkunastu dniach

przyszło do nas urzędowe pismo.

Poźniej urząd wezwał ojca na pogawędkę.

Jeszcze poźniej otrzymaliśmy rachunek. Taki, że włos się zjeżył.

Tato przez cały tydzień chodził jak struty

i wyzekał na kolej. Chyba niesłusznie.

Przecież kolej go ostrzegala.

-"Niesforne Dziecię Gutenberga".

0

jakk

Czlek rozmowny... Negocjator, mediator, arbiter! Dzieki GEOLOGII.

895 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758