Bez kategorii
Like

Panie Prezydencie kochany – jak demokracja to demokracja!

08/03/2011
401 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

 Zajrzałem do konstytucji naszej RP. Dokument jest gruby, chwała Bogu ma 243 artykuły. I jest taki artykuł 98, który ma punkt 2, oprócz innych, też bardzo interesujących. […]2. Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu […] Patrzę na tę konstytucję na ekranie mojego laptopa, patrzę i zastanawiam się, czy ci wszyscy mędrkowie, którzy mówią, że kwestię dwudniowych wyborów można rozstrzygnąc dopiero jakimiś skomplikowanymi ekspertyzami prawników, czy ci wszyscy mędrkowie umieją czytać tekst ze zrozumieniem, czy nie? Skoro jest napisane w ustawie zasadniczej "dzień" […]

0


 Zajrzałem do konstytucji naszej RP. Dokument jest gruby, chwała Bogu ma 243 artykuły. I jest taki artykuł 98, który ma punkt 2, oprócz innych, też bardzo interesujących.

[…]2. Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu […]

Patrzę na tę konstytucję na ekranie mojego laptopa, patrzę i zastanawiam się, czy ci wszyscy mędrkowie, którzy mówią, że kwestię dwudniowych wyborów można rozstrzygnąc dopiero jakimiś skomplikowanymi ekspertyzami prawników, czy ci wszyscy mędrkowie umieją czytać tekst ze zrozumieniem, czy nie?

Skoro jest napisane w ustawie zasadniczej "dzień" – liczba pojedyncza rzeczownika, a nie "dni" – to chyba wszystko jasne? Że, zgodnie z konstytucją, wybory moga być tylko i wyłącznie jednodniowe?

Ja tu nie widzę żadnej potrzeby zatrudniania prawników za ciężkie pieniądze, za 400 euro za godzinę. 

Sądzę, że, zakładając oczywiście dobrą wolę Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, problem polega tu na drobnym słówku "wybory". W przeciwieństwie do np. angielskiego "election", jest to słowo, które, oznaczając czynność, jest rzeczownikiem w liczbie mnogiej. Więc może dlatego, Pan Prezydent, oby żył wiecznie, ma ten kłopot – że jak "wybory" to może one mają być w ciągu dwóch dni, bo jak w jeden dzień, to byłby tylko "wybór"? I byłoby niedemokratycznie, bo byłby tylko jeden wybór? Jak demokracja to demokracja – jak mówił mój sąsiad, który w swoim czasie dziurawił z broni palnej kolegów z pracy Teścia Pana Prezydenta, gdy przejeżdzali przez las. Mówił też, że demokracja wymaga poświęceń ze strony tych, którzy ją utwierdzają i on im to ułatwiał. A więc, Panie Prezydencie – jak demokracja to demokracja! Mam propozycję:

Panie Prezydencie kochany – proszę zarządzić wybory trwające 365 dni w roku, bedzie bardzo demokratycznie. Trzysta sześćdziesiąt pięć razy bardziej demokratycznie niż teraz. I podstawa prawna będzie mniej więcej taka sama.

Jak demokracja to demokracja!

0

szczurbiurowy

Blog Szczura Biurowego

10 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758