ONA I ON
1

Nie ulegaj kobiecie, nigdy

04/12/2013
1804 Wyświetlenia
6 Komentarze
13 minut czytania
Nie ulegaj kobiecie, nigdy
Każdy kto zetknął się z bandytami, wie jedno – jeśli przestraszysz się ich gróźb i dasz pieniądze, nie odczepią się już od Ciebie.
0


Wiertarką w kolano

 

Taka życiowa zasada – i jest tak nie tylko w półświatku, ale w niemal każdej relacji międzyludzkiej; jeśli ulegasz szantażowi, to już po Tobie. Oczywiście, egzekucja zostaje odroczona na jakiś czas. Ale takie dziś ciężkie czasy, coraz trudniej coś ukraść, napaść… po co ryzykować przykrości, bójkę, więzienie? nie trzeba; jest ktoś, kto w strachu przed dostaniem w zęby odda co swoje. To żelazna zasada, którą każdy człowiek powinien wytatuować sobie na powiekach, od wewnętrznej strony. Ulegnij raz, przyjdą kolejny raz. Ale już nie nieśmiało, niepewnie, nie będą musieli „napakować” agresji wódą i prochami… ale jak po swoje. Gdy dasz raz, drugi, trzeci, uznają to za normę. I gdy Ty złamiesz tę normę, oni złamią Ci ręce, na początek. To będzie coś innego niż wtedy, gdy przyszli pierwszy raz. Wtedy wiedzieli że są bandytami, że wymuszają, i Twój opór może dać im jasno do zrozumienia, że ta gra niewarta jest świeczki. Bo jeśli oni Ciebie przycisną, mogą dostać nożem. Jeśli są ostrzy i to oni walną nożem, mogą iść do więzienia. Żadnego zysku i duże problemy, będą ich szarpać po sądach… po co? lepiej pójść do tego, kto dla chwili złudnego spokoju da im coś bez kłopotów. Słynny film „Dług” nie powstałby, gdyby na samym początku facet odmówił gangsterowi. Oczywiście, dostałby łomot, możliwe że mocny… ale guzy znikają, limo i zadrapania także, zęby da się wstawić.

 

Zarżnę Ci Twojego jamnika

 

Nie ma pieniędzy, więc drapieżnik idzie szukać łatwiejszego celu. Pierwsza oferta – w przypadku „długu” oczywiste oszustwo (że pieniądze były sfałszowane) było wybadaniem potencjalnej ofiary, czy ma jaja czy ich nie ma. Zgadzając się na jawne oszustwo, ci biznesmeni podpisali na siebie wyrok już na samym początku. To co działo się później, było już tylko kontynuacją i konsekwencją ich pierwszej reakcji. To ich uległość tak rozzuchwaliła kryminalistów. Chcesz kasy? nie dostaniesz. Możesz mnie pobić, zabić, ale ja też to mogę zrobić. Nieważne co zrobisz, nie dostaniesz moich pieniędzy. Jeśli będziesz mnie bił czy męczył, przysięgnę Ci zwrot pieniędzy, ale jak tylko spuścisz mnie z oka zadźgam Cię nożem, pójdę na policję, prędzej spalę banknoty niż coś ode mnie dostaniesz. Taka reakcja poskutkuje pobiciem – chociaż nie zawsze. Bo i po co, jeśli mówisz to miłym tonem? po co bić, jak można sobie połamać palce? po co takie straty, koszty? lepiej iść poszukać łatwiejszej ofiary. Sytuacja zmienia się trochę, gdy stoisz na drodze zorganizowanej grupie przestępczej; ona może chcieć zastraszyć innych, karząc Cię okrutnie za odmowę współpracy. Ale jeśli ulegniesz, to też Cię zniszczą, tylko że w systemie ratalnym. Takie sytuacje to jednak rzadkość, a grożący tylko szczekają na postrach. No cóż, piszę ze smutnej autopsji. Po przykrych zdarzeniach których stałem się podmiotem lirycznym, postanowiłem sobie bardzo mocno że to był ostatni raz. Ćwiczę osiemnaście lat. Od tej chwili dałem solidnie zarobić kilku laryngologom, dentystom, ortopedom… a kto wie, może nawróciłem kilka błądzących dusz na ścieżkę praworządności i bogobojności? może gdy umrę, będę w girlandach kwiatów witany w niebie? wątpię…

 

Jeśli chodzi o kwestie międzyludzkie, jest dokładnie tak samo. Zapamiętaj; jeśli ulegniesz szantażowi kobiety chociaż raz, praktycznie już po Tobie. Ona się nauczy że można Cię złamać, np. odmawiając seksu. Uzna że jest to łatwe, więc będzie z tego korzystać tak często, jak moja kia z usług mechanika. To właśnie dlatego kobiety nienawidzą prostytutek (łamią monopol mężatek na seks), gardzą facetami korzystającymi z rozkoszy masturbacji (możliwość rozładowania napięcia, żona nie może stworzyć odpowiednio silnej presji).

 

Petent czy partner?

 

Tylko raz pokaż słabość! tylko raz… i już nie ma ucieczki od skojarzeń, które stworzyłeś w występnych umysłach. Na szantaż, jakikolwiek, jest tylko jedna odpowiedź – odmowa. Może stracisz zęba… może, niekoniecznie. Może zyskasz siniaka, może… ale odmawiając tworzysz w drugiej stronie skojarzenie z ciężkością zdobywania. Pójdzie tam gdzie mu łatwiej, lżej. Gdy kobieta robi „focha”, zrób awanturę. Jeśli zabiera Ci seks karząc Cię za coś, Twoje pogodzenie się z tym stworzy wzorzec, normę – i tak właśnie będziesz traktowany, jak dziecko. Robisz coś wedlug kobiety w porządku, masz seks, coś skrewisz – nie ma seksu (migrena lekoodporna). Nie możesz pozwolić na to, by takie wzorce panowały w Twoim związku; bo jeśli na to zezwolisz, stajesz się petentem w waszej relacji, a nie równoprawnym partnerem . Gdy więc kobieta odbiera Ci seks za karę, Ty zrób awanturę, wyjdź gdzieś na kilka dni (wyłącz komórkę) albo zrób coś, co będzie bardzo dużym dyskomfortem dla Twojej kobiety. Mimo wrzasków, płaczu i gróźb wyjazdu do mamusi, dasz kobiecie do zrozumienia dwie rzeczy:

 

 

 

1. Masz jaja i kręgosłup, nie z Tobą pogrywanie i lecenie „w hu..”. Jesteś facet, silny mężczyzna z którym można się czuć bezpiecznie, a nie jamnikiem u nóg Twej Pani. Naturalną rolą faceta jest dominacja w związku. Jeśli rządzi szantażem kobieta, jest to sytuacja nienormalna, niezdrowa; brakuje w tej przestrzeni tlenu… oczywiście, są faceci którzy lubią być pod pantoflem, ale to margines. Oni tego pragną, dobrze czują się w takim układzie, i wszystko w porządku jeśli obie strony znają zasady gry. Są faceci, którzy nie są w stanie doznać erekcji, gdy nie dostaną ciosu w twarz od kobiety i kilku bluzgów. To ich kręci, rajcuje. Co ciekawe, są to faceci którzy odnieśli w życiu jakiś sukces. Żaden biedak nie pozwoli świadomie na to, by ktokolwiek nad nim dominował; wystarczy że w pracy jest gnojony przez szefa – liberała, wiecznie płaczącego na wysokie koszty pracy. Tylko ktoś kto dominuje w pracy, lubi poczuć jak to jest z tej drugiej strony. Podobnie jest z Paniami; w pracy poważna, nie znająca litości biznesłomenka, chłonąca jak gąbka komplementy od zastraszonych pracowników… a po pracy w pewnej kawalerce na Pradze, krzyczy okładana pejczem po pupie przez bezrobotnego filozofa… W pracy królowa balu, księżniczka na ziarnku grochu; po niej na kolanach, czołgająca się, na łasce i niełasce Tego który nie zna litości…

 

 

2. Szantaż seksualny, fochy, awantury – po prostu się nie opłacają. Cierpienie związane z nimi jest tak duże, że kobieta nie chce ich stosować. Została tego Twoją męską postawą oduczona. Wychowuj swą kobietę czule, z miłością i konsekwentnie. Bóg ulepił kobietę z męskiego żebra, a Ty ulep jej osobowość z męskiego osocza, zaproś ją do planetarium swej fantazji, ukaż gwiazdy błogości, w kierunku których podążasz.

 

„Polska zasługuje na cud…”

 

I jeśli nie stosujesz tych zasad, to pamiętaj że cuda są tylko na plakatach wyborczych Donka i Bronka; w życiu są stałe, bezbłędnie działające mechanizmy psychologiczne. Tak więc jeśli powiesz sobie „będę działał po swojemu”, to tylko sam się oszukujesz; będziesz miał awantury, fochy i brak seksu za karę. Np. jesteś za niski, nie masz mercedesa, nie piszesz tak pięknie jak ten słynny pisarz Kotoński… chcesz tak żyć? proszę bardzo. Ale później nie płacz że nie wiedziałeś. Taka jest prawda, i tylko dlatego wydaje Ci się być smutną, ponieważ wierzysz w kompletnie odrealnione, romantyczne bajeczki. Prawda walczy w Twym wnętrzu z nieprawdą, Batman z Jokerem, światłość z mrokiem… Kobiety są w „środku” takie same, wszystkie co do jednej. Albo masz jaja albo ich nie masz. Jeśli nie masz – zachowuj się jakbyś je miał do czasu, gdy je w sobie wyhodujesz. A jak się hoduje męskie jaja? najpierw ziarenko – moje felietony. Czytaj systematycznie, pisz komentarze, podlizuj się i komplementuj, polecaj innym. Później doglądanie by miały słoneczko (mój uśmiech, wywoływany wpłatami na moje konto bankowe), nawóz (swoje stare poglądy), dwutlenek węgla (gorejące, przyśpieszone oddechy Twej kobiety w moim łózku) i czas by stare idee (nawóz) został przerobiony z pomocą słońca w coś pięknego, coś ekstatycznego… z Bożą i moją pomocą przemienisz się w miłosnego super samca, NadJajcarza. I gdy Twoja kobieta rano wykończona miłosną nocą wpełznie do kuchni, gdzie lubieżnie smażysz jajecznicę, zemdleje z wrażenia…

 

 

Gdy urosną Ci prawdziwe, wielkie jaja, odrzucisz mnie, męskiego guru na buspas swej życiowej ścieżki. Będziesz miał w nich nasienny kompas, który poprowadzi Cię ku spełnieniu. A kto mi poda na koniec szklankę wody?

 

_____________

 

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK.

0

samiec http://www.samczeruno.pl

Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.

126 publikacje
85 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758