POLSKA
Like

Naukowcy amerykańscy potwierdzają żądania Kaczyńskiego

03/08/2013
969 Wyświetlenia
10 Komentarze
12 minut czytania
Naukowcy amerykańscy potwierdzają żądania Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński” Ograniczenie nauczania historii to zabieg postkolonialny, który ma uczynić z Polaków zasób siły roboczej dla Zachodu – oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński przed gmachem MEN w proteście przeciwko zmianom dotyczącym lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych.

0


 

 

Jarosław Gizińsk „Chyba że chodzi nam o zastąpienie edukacji kreującej świadomych obywateli i kontynuatorów własnej tradycji produkcją niedrogiej, a sprawnej siły roboczej, w sam raz do montowni wielkich koncernów. One zaś zachęcone nowymi ulgami łaskawie pozwolą nam skręcać kolejny model jakiegoś samochodu albo telewizora. Oczywiście nadal nie będzie w nich ani jednego polskiego patentu, ale to już temat na całkiem inne rozważania. „…..”Wnioski przedstawione w amerykańskim raporcie Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk pt. „The Heart of the Matter” (Sedno rzeczy) „….”o ile u nas krytykowany jest pęd do „bezproduktywnych” studiów humanistycznych, o tyle wybitni naukowcy i socjologowie z USA zwracają uwagę na zbyt praktyczny i wręcz „technologiczny” model kształcenia – głównie wyższego, który upowszechnił się za Atlantykiem. „…..”ich zdaniem do harmonijnego rozwoju konieczne jest wychowanie społeczeństwa zdolnego do krytycznego i samodzielnego myślenia, znającego i potrafiącego stosować w praktyce prawa i korzystać z demokracji „…..”absolwent typowego college’u jest świetnym specjalistą w wybranej przez siebie dziedzinie technicznej, nie musi zaś mieć pojęcia o historii własnego kraju „…..”dla stanu społeczeństwa szkodliwa jest sytuacja, w której 55 proc. absolwentów amerykańskich szkół średnich nie zna nawet najbardziej podstawowych faktów z historii własnego kraju, a wydarzenia z historii powszechnej kojarzą głównie z uproszczonego do bólu, a często wręcz fałszywego obrazu przedstawianego w sfabularyzowanych produkcjach rodem z Hollywood. Wiele tłumaczy fakt, że zaledwie co trzeci amerykański nauczyciel historii studiował ten kierunek. „…..”Wysoki poziom nauczania charakterystyczny dla niewielkiej grupy uniwersytetów należących do tzw. Ivy League nie przekłada się na większość szkół wyższych, gdy tymczasem podstawę wykształcenia wyższego typu licencjackiego zapewniają community college, w których poziom kształcenia ogólnego jest stosunkowo słaby. „…..” nasi niestrudzeni reformatorzy edukacji coraz bardziej zdecydowanie pchają nasze dzieci na tory kształcenia zawodowego i specjalizacji właściwie już pod koniec podstawówki. „….”I tu chwila refleksji dla naszych geniuszy od edukacji. Czy świadomym obywatelem i patriotą będzie za kolejne 20 lat dzisiejszy gimnazjalista, którego naukę historii zakończymy w wieku bodaj 12 lat, a lista lektur (i tak poznawanych z bryków) skurczy się do kilkunastu jak najmniej męczących pozycji? „…..(źródło)

 

Wczoraj Tusk stwierdził ,że dla Polaka lepiej nie skończyć studiów i być spawaczem . Najlepiej ze znajomością języka obcego….i tutaj Tusk ugryzł się w język . Bo po co spawaczowi znajomość języka. Tuskowi łatwiej wyeksportować spawacza z ze znajomością niemieckiego do fabryk niemieckich. „….(więcej )

 

Produkują w Polsce, bo koszty pracy w Chinach ciągle rosną. Obecnie są już zaledwie o 15-20 proc. niższe niż w naszym kraju. „ …(więcej )

 

—–

Mój komentarz

 

„w raporcie Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk „….”do harmonijnego rozwoju konieczne jest wychowanie społeczeństwa zdolnego do krytycznego i samodzielnego myślenia, znającego i potrafiącego stosować w praktyce prawa i korzystać z demokracji „……”dla stanu społeczeństwa szkodliwa jest sytuacja, w której 55 proc. absolwentów amerykańskich szkół średnich nie zna nawet najbardziej podstawowych faktów z historii własnego kraju,”…”Czy świadomym obywatelem i patriotą będzie za kolejne 20 lat dzisiejszy gimnazjalista, którego naukę historii zakończymy w wieku bodaj 12 lat, a lista lektur (i tak poznawanych z bryków) skurczy się do kilkunastu jak najmniej męczących pozycji?

 

Naukowcy potwierdzili to co mówi Kaczyński . Brak historii to wychowanie prymitywnego, bezwolnego robola, który , który nie jest w stanie uczestniczyć w życiu obywatelskim i społecznym . Który nie jest w stanie ani zrozumieć otaczającego go świata , ani tym bardziej uczestniczyć w skomplikowanych procedurach demokratycznych .

 

Dokładnie takiego Polaka potrzebuje lewactwo. Spawacza u Niemca, robotnika fabrycznego u Niemca , dzieci przekształconych w zabawki seksualne.

 

video „Wojna kultur, czy wojna z kulturą? prof. Ryszard Legutko „

 

Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie

 

Aleksander Piński „zakaz uczenia dzieci w domu jako alternatywy dla publicznej edukacji wprowadził w 1937 r. Adolf Hitler „…”Adolf Hitler zaszczepiał niemieckie poczucie wyższości już uczniom szkół podstawowych. W NSDAP najliczniejszą grupą zawodową byli nauczyciele nauczania początkowego „…..”jak silnym narzędziem indoktrynacji jest publiczne szkolnictwo. Było nim od samego początku. Nie jest przypadkiem, że kraj, który pierwszy wprowadził obowiązkową publiczną edukację (zrobiły to w 1794 r. Prusy, część dzisiejszych Niemiec), to kraj, który wywołał dwie wojny światowe i którego władze, przy braku sprzeciwu ze strony narodu, dopuściły się zbrodni na niespotykaną wcześniej skalę. „…..”Bez państwowej oświaty nie byłoby dwóch wojen światowych i Holokaustu „….”Piętnastu policjantów weszło do domu państwa Busekros w Norymberdze i siłą zabrało 15-letnią Melissę spod opieki rodziców. Wykonywali wyrok sądu będący reakcją na to, że Melissy nie uczono w publicznej szkole, ale w domu. Nie zdarzyło się to w trakcie dyktatury nazistów w latach 30. XX w., ale zaledwie pięć lat temu. Wolfgang Drautz, konsul generalny Niemiec w USA, oświadczył wówczas, że niemiecki rząd ma „uzasadniony interes w przeciwdziałaniu powstawaniu grup społecznych opartych na poglądach innych od głównie obowiązujących”. „….” Nie bez powodu w 1806 r., po klęsce Prus w bitwie pod Jeną, przebudowę państwa rozpoczęto od zacieśnienia kontroli nad tym, kto i czego uczy w szkołach publicznych. Wprowadzono państwowe certyfikowanie nauczycieli oraz sankcje odebrania dzieci rodzicom, jeżeli nie dopilnują, by chodziły one do szkoły (sankcja istniejąca do dzisiaj także w Polsce). Niemiecki filozof Johann Gottlieb Fichte (1762–1814), propagator pruskiego systemu edukacji publicznej, twierdził w „Odezwach do narodu niemieckiego” z 1807 r., że „nie wystarczy mówić do uczniów, trzeba kształtować ich charakter w taki sposób, by sami z własnej woli chcieli tego samego co my” „…..”Rolę publicznego, obowiązkowego szkolnictwa w niemieckich agresjach militarnych zauważył także Erich Maria Remarque, autor słynnej (zakazanej i palonej na stosach przez nazistów) powieści z 1929 r. „Na zachodzie bez zmian”. Twierdził, że powodem I wojny światowej była indoktrynacja dzieci w publicznych niemieckich szkołach. Także Dietrich Bonhoeffer, urodzony w 1906 r. luterański duchowny, znany z otwartego oporu wobec Hitlera (za co stracono go 9 kwietnia 1945 r.), uważał II wojnę światową za nieuniknioną konsekwencję niemieckiego szkolnictwa publicznego. „…..”W książce „Approaches to Auschwitz: The Holocaust and Its Legacy” (Podejścia do Auschwitz: Holokaust i jego spuścizna) historycy Richard L. Rubenstein i John King Roth piszą, że nauczyciele, zwłaszcza ze szkół podstawowych, byli największą grupą zawodową w NSDAP. Pochodziło z niej także 30 proc. kierownictwa partii (nauczycielami byli na przykład szef SS Heinrich Himmler i skazany na śmierć przez Trybunał w Norymberdze Julius Streicher, twórca antysemickiego tabloidu „Der Strumer”). Ich praca wśród młodzieży była wyjątkowo skuteczna. Do Narodowo-Socjalistycznej Organizacji Studentów, która m.in. wywołała antysemickie zamieszki w 1931 r. w Austrii i Niemczech, należało ok. 60 proc. wszystkich żaków, co świadczy o blisko dwukrotnie wyższym odsetku poparcia dla nazistów w tej grupie niż w całym społeczeństwie. „…..”skoro widzi się, jak silnym narzędziem indoktrynacji jest publiczna edukacja, powinno się jej konstytucyjnie zakazać „…..”publiczna edukacja prowadzona pod przymusem i przez państwowych nauczycieli równie skutecznie propagowała ideały III Rzeszy i Trzeciej Fali, co dzisiaj III RP „…..”Bez wieloletniego prania mózgu w szkołach politycy nigdy nie mieliby takiej władzy nad społeczeństwem. Nie bez powodu państwo przejęło pełną kontrolę nad szkołami w Prusach w 1794 r., gdy chłopi zbuntowali się przeciw panom feudalnym i trzeba było wybić im z głów nieposłuszeństwo. I dlatego, parafrazując Władysława Gomułkę, raz zdobytych szkół politycy nie oddadzą nigdy. „…..Matematyka nienawiściCzego uczyły państwowe szkoły w Niemczech w latach 30 XX. w. Przykładowe zadania z matematyki:Utrzymywanie chorej psychicznie osoby kosztuje ok. czterech marek dziennie. Obecnie jest 300 tys. chorych psychicznie pod opieką państwa. Ile kosztuje ich utrzymanie? Ile pożyczek dla nowożeńców o wartości 1000 marek każda można by udzielić za te pieniądze? „…(więcej )

 

0

Marek Mojsiewicz

Europejczyk

924 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758