Bez kategorii
Like

Nagły przypływ szacunku dla władzy.

24/11/2012
615 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nieszczęsny Brunonie K. cóżeś Polsce uczynił. Teraz cały salon drzeć musi szaty i szanować władzę.

0


Oczywiście tylko jedyną słuszną władzę. Albowiem jak PO dochodzi do władzy to dochodzi w wyniku procedur demokratycznych i każdy ma to szanować. Natomiast jak PiS dochodzi do władzy to jest to uwaga przypadek:

"Mamy syndrom roku 2007. Dwa lata wcześniej przypadkowo PiS doszedł do władzy i próbował budować swój – dla większości – obłąkany projekt. Społeczeństwo zmobilizowało się i odrzuciło PiS od władzy."

A teraz można nie kochać PO, ale ruki pa szwam i respekt a kto myśli inaczej inny ten terrorysta, rasista, swołocz i imperialista z Bonn. "Won!" Chciałoby się powiedzieć za Panem Majstrem z kabaretu Dudek:

"Teraz jest sprawa Brunona K., ale za chwilę będziemy mieli problem z całym pokoleniem. które nie będzie miało najmniejszego szacunku dla państwa i do demokratycznie wybranych władz kraju. Nie jestem zwolennikiem hołdów wobec władz, ale minimalnego respektu tak."

Radośnie więc sobie gaworzy "niezależny" profesor co to innym zarzuca sprzyjanie wrażym siłom z dziennikarzem a jakże "niezależnej" i "apolitycznej" gazety Wrońskim Pawłem. Tak sobie z dziubków piją wykazując się szczególnymi zanikami pamięci. Zwłaszcza dotyczącymi lat 2005-2007.

O wtedy to było inaczej. Jak jakiś doktorek habilitowany napisał w oświadczeniu lustracyjnym, że ma to w dupie to stawał się herosem. Jak łamał prawo śp. Bronisław Geremek oświadczając, iż tego oświadczenia też nie złoży to cały parlament eurokołchozu go podobno popierał. Jak "męczennik" Hubert H. zbluzgał funkcjonariuszy państwowych na służbie a dodatkowo wiadomego kurdupla to go obnoszono w złotej lektyce po wszystkich redakcjach a Tomuś Lis ksywa "Lewe interesy" spijał słodycz antypisowską z jego ust. Wtedy każdy dziś nawołujący do szacunku dla władzy czuł się w obowiązku podkreślić jak to zwalcza lub bojkotuje na swój sposób władzę i że ówczesny prezydent nie jest jego prezydentem. Jak niemiecka gazeta "satyryczna" z właściwym niemieckiemu humorowi polotem i lekkością pisała o kartoflach oraz sugerowała kazirodztwo jednemu z kurdupli to była brecha stąd do Kamczatki. (pewne określenia zastosowałem w tym akapicie wzorując się na określeniach salonu czerskiego).

Dziś wystarczy satyryczny rysunek Tuska lub Komorowskiego zamieścić w sieci to jest to podważanie bożka systemu demokratycznego i fundamentów państwowości oraz prawie zamach stanu i nieomal terroryzm.

Amnezja to jednak piękna choroba. Pozwala na wstawanie co rano z łóżka z poczuciem tego, że coś takiego jak hipokryzja i dwójmyślenie nie istnieje a my jesteśmy piękni i wspaniali. No i zawsze mamy rację. A nasze zdanie i nasze poglądy określa tzw. mądrość etapu i smsy z przekazami dnia. To się przecież wie samo przez się.

wyborcza.pl/1,76842,12916314,Prof__Markowski__Brunonow_K__moze_byc_w_Po

0

frank drebin

Zlosliwy jak go cos wkurzy.

393 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758