Bez kategorii
Like

(moja) Prawda o Smoleńsku

10/12/2012
594 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Ci sami ludzie, którzy twierdzą, że to była katastrofa lotnicza – jednocześnie ukrywają przed opinią publiczną wszelkie dowody, które mogą potwierdzić ich słowa… Dlaczego?

0


 

 
Wiem, że nic nie wiem o tym co tak NAPRAWDĘ wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.
Wiem tylko, że "wróciło" stamtąd 96 zalutowanych trumien podpisanych nazwiskami 96 martwych Polaków.
 
Wiem, że są tylko dwie możliwości: albo moi rodacy zginęli przypadkowo w wyniku nieszczęśliwego wypadku albo ich śmierć nie była przypadkowa i ktoś im "pomógł" umrzeć – trzeciej możliwości nie ma.
 
Wiem, że władze rosyjskie, władze polskie (oraz media) od początku wspólnie utrzymują, ze była to śmierć przypadkowa w wyniku wypadku lotniczego.
 
Wiem, że społeczeństwo jest podzielone: na tych, którzy wierzą władzy i mediom, że śmierć Polaków była przypadkowa – i na tych, którzy nie wierzą ani władzy, ani mediom – i szukają poszlak, wskazówek lub dowodów na to, że smierć 96 Polaków była nieprzypadkowa – a więc sprowadzona na nich celowo.
 
 
Wiem, że chciałbym poznać prawdę o tym co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku.

 

Wiem, że wszystkie dowody w tej sprawie, które mogą świadczyć o tym co tak naprawdę się tamtego tragicznego dnia wydarzyło są w posiadaniu władz rosyjskich (szczątki samolotu, czerne skrzynki, urządzenia pokładowe), władz polskich (trumny ze zwłokami!, zdjęcia satelitarne z 10 kwietnia, nagrania komunikacji radiowej z magnetofonu z Jaka-40, zawartość pamięci telefonów kmórkowych ofiar, nagrania monitoringu z lotniska Okęcie) oraz mediów (oryginalne nagrania z kamer dziennikarskich).
 
Innymi słowy wszystkie dowody w tej sprawie znajdują się w rękach tych, którzy twierdzą, że śmierć 96 Polaków była przypadkowa i nastąpiła w wyniku wypadku lotniczego.
 
 
W związku z powyższym nasuwa mi się ciągle jedno, przerażające pytanie:
 
Dlaczego ci, którzy twierdzą, że 10 kwietnia doszło do nieszczęśliwego wypadku, do katastrofy lotniczej, w której zginęło 96 osób – i jednocześnie posiadają DOWODY, które przecież powinny potwierdzać ich słowa, że była to katastrofa – dlaczego przez ponad 2 lata chowają i ukrywają te dowody przed opinią publiczną?
 
Dlaczego władze polskie dają powody do wątpliwości i podważania oficjalnej wersji katastrofy – zamiast ostatecznie je rozwiać udostępniając poprostu posiadane dowody?
 
 
I znowu – wychodzi mi, że są tylko dwie możliwości:
 
1) albo dowody potwierdzają coś innego niż przypadkową śmierć w katastrofie, czyli są dowodami zbrodni
 
2) albo dowody potwierdzają katastrofę ale komuś – władzom polskim, mediom oraz władzom rosyjskim – z jakichś powodów zależy na DESTABILIZACJI sytuacji politycznej i społecznej w Polsce tak bardzo, że gotowi są być podejrzewani przez własnych rodaków nawet o zdradę, byle tylko kraj osłabić, podzielić i zdestabilizować w jakimś celu – co już samo w sobie jest przecież również… zdradą, w pełnym tego słowa znaczeniu.
 
 
Przerażający dla mnie wniosek jest więc jeden:
niezależnie od tego, co tak naprwdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku – niezależnie nawet od tego czy był to zamach czy katastrofa lotnicza – to od czasu tamtych tragicznych wydarzeń mamy bez wątpienia do czynienia ze ZDRADĄ Polski przez oficjalne władze III RP.
 
Chciałbym bardzo żeby wszyscy moi rodacy – w tym zwolennicy rządu oraz przeciwnicy jakichkowiek teorii zamachu – zdali sobie z tego sprawę… i wyciągnęli własne wnioski.

 
 

 

0

Freedom http://freedom.noweblogi.pl

Wyłącz tv - włącz myślenie.

127 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758