Bez kategorii
Like

Media już wiedzą – winien jest Internet

11/08/2011
390 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

W polskich mediach trwa w najlepsze odwracanie kota ogonem i polityczne wykorzystywanie zamieszek w Londynie. Platformerskim cynglom w mediach wolność Internetu siedzi w boku jak cierń.

0


 

Nie udał się nalot na antykomor.pl, przebrzydli kaczyści natychmiast się o tym dowiedzieli i energicznie wzięli się za obronę praw internauty do krytykowania władzy. Trwa więc gorączkowe wynajdowanie pretekstów, mających w przyszłości posłużyć do zakrzyczenia PiS gdyby pojawiła się kolejna akcja ABW.

 

Wielu blogerów energicznie prostowało brednie medialne o „chrześcijańskim radykaliźmie” Breivika i o rzekomym podobieństwie do PiS. Również ja sam wyśmiewałem któregoś komentatora, wskazując na fanatyczny filosemityzm Breivika. Jak to się dzieje, że ci sami dziennikarze oskarżają o fanatyczny antysemityzm Radio Maryja, potem kładą znak równości między Radiem Maryja a PiS, a teraz znów wmawiają ludziom, że filosemicki morderca to jedno i to samo co ludzie do niedawna oskarżani o antysemityzm? I jak to się dzieje, że póki co to działacze PiS byli ofiarami, a nie PO? Ciekawa sytuacja, domniemani fanatycy sami są w niebezpieczeństwie…

Żeby było śmieszniej szerokie uznanie w mediach znalazła teza, że każdą osobę wypowiadającą kontrowersyjne opinie należy prewencyjnie zamknąć do więzienia, bo a nuż to chrześcijański fanatyk i pójdzie mordować dzieci. Drobny fakt, że póki co z powodów politycznych to zwolennik PO zamordował umyka jakoś uwadze mediów. Ciekawe jest też, że jako przykłady zbyt ostrych wypowiedzi nie przytacza się platformerskich trolli, ale tylko i wyłącznie wypowiedzi wyborców PiS. I skwapliwie zapomina się o publicznym przekonywaniu przez Palikota, że gdyby lider opozycji zginął to on by się cieszył. I jakoś nikomu wtedy w PO nie przyszło do głowy, by Palikota za to karać.

 

Teraz z kolei widzę, że już ruszyła akcja zakłamywania sytuacji w Wielkiej Brytanii. Z tych rozruchów robi się argument za cenzurą w Internecie. To już drugi raz. Twierdzi się, że portale społecznościowe są siedliskiem chuliganerii. Tylko patrzeć jak znowu pojawią się postulaty cenzurowania wypowiedzi propisowskich. Przypadkiem – tylko tych propisowskich. Nasz krajowy spec od cenzurowania portali internetowych, minister-troll Radosław Sikorski jakoś pomija milczeniem chamstwo platformersów na Onecie czy gazeta.pl. Jak pijak Dominik Taras skrzyknął swoje schlane w trupa towarzystwo by wywrzaskiwać do staruszek „Pokaż cycki!” to też jakoś wrzawy o chamstwie w mediach nie było. To był „Hyde Park”, nawet samo „Słońce Peru” raczyło tak powiedzieć. Tylko jak kibice premiera nazwali matołem, to okazało się, że to tragedia i trzeba było rozpędzić machinę medialną i rozjechać kibiców na miazgę.

 

Pisał o tym Ironiczny Anglosas, pisali i inni, nawet media stale o tym mówią, że powodem dla którego rozruchy miały jakąkolwiek szansę się rozprzestrzenić była bezczynność policjantów.

Zacytuję wypowiedź młodego Anglika na ten temat:

  • Policjnci zastrzelili jakiegoś gościa, znanego gangstera i dilera narkotyków.

  • Stało się to na terenie pełnym bandytów, gdzie starcia z Policją mają długą tradycję.

  • Najpewniej to on pierwszy strzelał, choć nie ma jeszcze oficjalnych wyników śledztwa.

  • Rozeszła się pogłoska, że to była policyjna egzekucja. Jego rodzina/przyjaciele zebrali się tłumnie przed komisariatem.

  • Było spokojnie.

  • Ktoś zasugerował, że jakaś dziewczyna wdała się w kłótnię z policjantami i ją pobito.

  • Zaczęły się rozruchy.

  • Policja g*wno zrobiła.

  • Niektórzy udali się na „bezdewizowe zakupy”.

  • Policja nadal g*wno robiła.

  • Ludzie zorientowali się, że mogą zrobić, co tylko chcą, Choćby spalić miasto.

  • Demonstranci” użyli Blackberry by koordynować swoje g*wno.

  • Rozruchy/szabrownictwo rozprzestrzeniły się na inne dzielnice Londynu. W końcu Londyn jest k*rewsko duży.

  • Ludzie w innych miastach zdecydowali, że też chcą darmowych zakupów.

  • Policja zaczęła skamleć na temat skarg ludzi na brutalność Policji jeśli tylko policjanci coś konkretnego zrobią.

  • W wiadomościach jest dyskusja na temat niepokojów społecznych i innych takich rzeczy.

  • W moim mieście (ok. 100 mil dalej) właśnie podpalono posterunek.

Ta wypowiedź po angielsku znajduje się TUTAJ.

 

Wyjaśnienia rzecznika Policji brytyjskiej śmieszą. Wynika z niej, że Policja w UK ma w dupie szkody materialne, ma gdzieś zagrożenie publiczne, nieważne jest też, jak wielu policjantów ucierpi. Ważne jest tylko, by dalej grać grzeczniutkich chłopczyków błagających chuligaństwo na kolanach o zaprzestanie burd. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Na szczęście premier Cameron obrócił te tłumaczenia w perzynę i podjął wreszcie sensowne działania. Gorzej, że dał Policji uprawnienia do blokowania sieci społecznościowych. To zaczyna zakrawać na globalną cenzurę internetu.

 

Zastanawiam się jacy debile sprawują na świecie władzę. Wracamy do średniowiecza, gdy wynalazek druku był traktowany jako straszliwe zagrożenie, bo likwidował monopol władzy na decydowanie, o czym obywatel może, a o czym nie powinien wiedzieć. Kiedy politycy się wreszcie nauczą, że nie wolna informacja jest problemem. To sprawna i zdecydowana reakcja na zagrożenia jest problemem. Obwinianie sieci społecznościowych dlatego, że ktoś ich używa do przestępstwa? Zabrońmy sprzedawania noży kuchennych, bo jeszcze ktoś ich użyje do przestępstwa! Zabrońmy jeżdżenia samochodem, jeszcze ktoś kogoś rozjedzie! Mam kontynuować wyliczanie takich absurdów?

 

A może PiS powinien zablokować platformersom ich portale gdy dojdzie do władzy pod pretekstem przygotowanych tam rozruchów? Może to by im wreszcie otworzyło oczy na to, czym taki modus operandi się kończy?

0

rip LunarBird CLH https://web.facebook.com/riplunarbirdclh

Katolik, doświadczony internauta, fan mangi i anime. Notki są na licencji http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl

99 publikacje
96 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758