Bez kategorii
Like

Marzec w Listopadzie czyli polskie fatum

24/11/2011
614 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Historia magistra vitae, tak twierdzili starożytni, mnie pozostaje tylko dodać, wszystko już było

0


Jeśli spojrzeć na historię Polski w czasach najnowszych, tj. po zakończeniu II wojny światowej, to obecna sytuacja najbardziej przypomina mi wydarzenia z marca 1968 roku. Walka frakcji partyjnych walczących o władzę, przybiera takie rozmiary, że nie wahają się one użyć przeciwko sobie służb specjalnych i arsenału, który jest w ich gesti, mianowicie prowokacji, szantażu i przekupstwa.

Wielu badaczy twierdzi, że studenckie demonstracje w marcu 1968 roku zostały sprowokowane po to, by kręgi władzy mogły dokonać roszad dla siebie wygodnych i rozegrać społeczne niezadowolenie w taki sposób, żeby móc je w odpowiednim momencie spacyfikować. Oczywiście wszystko to należy wiązać z sytuacją międzynarodową, wojną na Bliskim Wschodzie, przetasowaniami na radzieckich szczytach władzy, narastającym konfliktem ZSRR z Chinami, sytuacją w USA po śmierci Kennedy’ego. Ciekawe to były czasy. Czy czegoś to Wam nie przypomina ?

Zacznijmy od własnego podwórka. Demonstracja 11 listopada 2011 roku mogła się przerodzić w krwawe zamieszki. Ostatecznie jej zasięg i znaczenie nie były pokaźne ( w sensie doraźnych skutków), tym niemniej wszystko wskazuje na to, że komuś zależało na sprowokowaniu masowych wystąpień, kto wie, czy nie zakończonych krwawym scenariuszem. Konfrontacyjne nastawienie służb policyjnych, zarówno tych jawnych, jak i ukrytych, pozwala przypuszczać, że chciano raczej konflikt eskalować, aniżeli łagodzić. Wskazują na to i inne poszlaki, choćby niejasne okoliczności spalenia policyjnych radiowozów, jak i wozów transmisyjnych telewizji TVN. Kto wie co wchodziło w rachubę ? delegalizacja opozycyjnych partii ? zarówno tych z prawa, jak i z lewa, może nawet krwawa konfrontacja, zakończona jakąś tam interwencją ? sił pokojowych, cokolwiek by to znaczyło ? kto wie, myślę że nawet taki scenariusz był rozważany przez fachowców od gier wojennych. Coś jednak nie zatrybiło, poszło nie tak, nie po kogoś myśli. Nie było aż tak spektakularnie, żeby taki scenariusz realizować. Wdrożono zatem plan B. Wpierw listy potępienia, aż sześć (vide – moja poprzednia notka). Dzisiaj to nie Żydzi spędzają sen z oczu światłych intelektualistów, ale faszyści. Metoda ta sama. Brakuje tylko spontanicznycjh wieców.

A w tle, tak jak 1968 roku, zaostrzający się konflikt na Bliskim Wschodzie, przetasowania na rosyjskich szczytach władzy, chińskie aspiracje do mocarstwowości i skomplikowana sytuacja w USA . Prawda, że ciekawie ?

Plan B. Zdaje się, że mamy już jego preludium. Sprawa generała Gromosława Cz.  Buldogi już się gryzą. Narazie pod dywanem. Buldog proputinowski z buldogiem proniemieckim. Który z nich gra kartą "faszyzmu" ?, to nie jest jeszcze jasne, być może ktoś całkiem trzeci, przy wsparciu całkiem nowego gracza przy pokerowym stoliku.

No dobrze, pytacie, a co dla nas z tego wszystkiego wynika ? w końcu jeśli historia winna nas czegoś nauczyć, to jakiej nam lekcji udzieliła w 1968 roku, i czy ją należycie odrobiliśmy, na tyle należycie, żeby dzisiaj w 2011 roku być mądrzejszym. Sądzę, że jedno jest pewne. Nadchodzi odwrócenie sojuszy, nie tylko na scenie krajowej, ale również na scenie międzynarodowej. Sojusze na tyle są nadwątlone, że nikt już nie ma skrupułów, żeby zdradzić dotychczasowego sojusznika. Tak było w roku 1968, tak jest i dzisiaj.

 

 

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758