Bez kategorii
Like

Marsz Niepodległości okiem wynalazcy

05/11/2011
369 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Marsz Niepodległości to pokojowa manifestacja, mimo to może nie obejść się bez zadymy. Należy więc odpowiednio przygotować się do imprezy przewidując, że może dojść na niej do bezpardonowych ataków

0


KLUB WYNALAZCY I RACJONALIZATORA

Na Marsz Niepodległości 11 listopada prognostycy pogody zapowiadają ochłodzenie i deszcz. To nie wszystkie przeciwności jakie mają spotkać uczestników marszu. Media donoszą o tym, że jakieś niemieckie bojówki faszystowskie (jak wiadomo powszechnie – skrajna prawica ! 🙂 ogłosiły chęć wsparcia lewaków organizujących kontrmanifestację. Marsz Niepodległości to pokojowa manifestacja, mimo to może nie obejść się bez zadymy. Należy więc odpowiednio przygotować się do imprezy przewidując, że może dojś na niej do bezpardonowych ataków na spokojnych uczestników marszu. Solidne buty i kurtka przeciwdeszczowa z kapturem to podstawa. Bardzo dobrze jeśli kurtka taka ma mocne ściągacze w rękawach i u dołu w pasie, świetnie jeśli jest to kurtka typu “kangurka” z naszytą kieszenią na brzuchu. Można ją doraźnie doposażyć w celu poprawy swojej ochrony tuż przed a nawet w trakcie demonstracji. W tym celu należy zakupić albo skorzystać z kilku bezpłatnych wydań jakiejś wielostronicowej gazety – “wyborczej” nie polecam bo to zawodne medium, bardziej sprawdza się w celach toaletowych. Gazety rozkładamy na środku wydania i składamy wzdłuż, a następnie zawijamy wokół przedramienia i nasuwamy rękaw kurtki. Zaatakowani kijem, pałką albo butelką odruchowo zasłaniając głowę możemy chronić się tym jak własną tarczą. Rys 1 i 2.

 

 

Oczywiście od gazet lepsza byłaby książka telefoniczna, albo każda inna o miękkej okładce. Istnieje jeszcze inny sposób stosunkowo tani, szybki i łatwy do wykorzystania dzięki technologii budowlanej. Puszka szybkowiążącej pianki montażowej wtryśnięta w foliową albo papierową torbę wsuniętą w odpowiednio szeroki rękaw kurtki w ciągu kilkudziesięciu minut utworzy odpowiednie wzmocnienie przedramienia czy naszego brzucha, o czym za chwilę. Puszka zaś wystarczy dla co najmniej dwóch użytkowników. Należy tylko bardzo uważać by nie wypaprać odzieży gdyż usunięcie pianki  jest bardzo trudne. Natomiast kieszeń kangurki lub mocny, wiązany ściągacz u dołu kurtki pomogą nam zabezpieczyć tułów przed ciosami w brzuch i klatkę piersiową. Doskonale jako tarcze sprawdziłyby się podkładki pod plakaty wyborcze, zalegające w dostępnych miejscach wszelkie centra miast. Zrywając je przyczyniamy się do utrzymania porządku w mieście, a ponieważ są to dość miękkie tektury czy płyty pilśniowe można je odpowiednio łamiąc przysposobić do naszych potrzeb i wsunąć pod kurtkę ( a nawet w spodnie ) jedną lub dwie warstwy i mocno związać.

Dla zapobiegliwych lubiących przygotować się zawczasu mam inną propozycję. Możemy wykonać prosty pancerz chroniący nasz tułów i przedramiona (a kto chce to i więcej) z tanich i dostępnych środków metodą laminatu. Do tego należy zaopatrzyć się w litr dobrego, gęstego kleju wikol. Ideałem byłaby żywica poliestrowa lub epoksydowa ale to surowce drogie i trudno dostępne. (Być może sprawdziłby się jakiś stary, gęsty lakier, który i tak zalega gdzieś w piwnicy).  Wyciągamy z szafy dawno zapomniane, spłowiałe T-shirty z długim, krótkim rękawem lub bez. Rys 3.

Teraz zakładamy koszulkę na siebie, smarujemy klejem odpowiednio grubo i nasączamy dobrze tkaninę. Po tych zabiegach nakładamy następną i znowu przy pomocy pędzla  czy gąbki przesączamy drugą warstwę. Rys 4.

 

Szczególnie powinniśmy zrobić to starannie na brzuchu i w okolicach klatki piersiowej odpowiednio dalej od ramion by nie ograniczać sobie później ruchu. Z tego samego powodu lepiej boki pozostawić bez kleju. Natomiast z pomocą drugiej osoby można nałożyć klej w miejscach strategicznych (ramiona, łopatki, okolice nerek) z tyłu. Robiąc to na sobie uzyskamy najlepsze kształt pancerza dopasowany do naszego tułowia jednak należy pamiętać by uprzednio zabezpieczyć ciało zakładając jakąś bieliznę lub nawet owinąć się folią. Po wyschnięciu przynajmniej częściowym pierwszych dwu warstw można laminat zdjąć a kolejne warstwy naklejać już nie na sobie. Dla łatwego zdjęcia a później ponownego założenia, należy przeciąć warstwy koszulek lub użytych tkanin najlepiej na prwawym boku, gdzie nie nakładaliśmy kleju.  Dobrze jeśli tych warstw będzie minimum 4 a pomiędzy nie można wklejać wzmocnienia z innych materiałów. Odpowiednio wykonany ochroni przed uderzeniami pięścią, butem i innymi przedmiotami, nawet nożem. Wklejenie pod ostatnią warstwę cienkiej metalowej siatki utworzy wokół nas klatkę Faradaja, która będzie chroniła nasze ciało przed paralizatorem, jakim może posłużyć się brutalny napastnik. Podobny laminat wykonujemy na przedramiona czy nagolenniki. Bazą mogą być stare koszulki z długim rękawem albo kalesony. Rys 5.

 

Trzeba pamiętać by dać czas na wyschnięcie poprzednich warstw nim nałożymy kolejną aby całość dobrze związała i utworzyłą solidną skorupę. 

Z uwagi na pokojowość marszu autor nie sugeruje żadnych pomysłów na broń zaczepną.

Autor nie bierze żadnej odpowiedzialności za skuteczność wyżej wymienionych sposobów ochrony.

Powodzenia. :))

 

0

koolart

Teksty i rysunki z przewaga rysunków z tekstem.

179 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758