Globalnie i Lokalnie
Like

Małżeństwo to nie rower, pedały zbędne

14/09/2014
1256 Wyświetlenia
3 Komentarze
9 minut czytania
Małżeństwo to nie rower, pedały zbędne

Czytamy o tym że Papież Franciszek przyjmuje w bazylice św. Piotra w Watykanie przysięgę małżeńską od 20 par z diecezji rzymskiej. Jest to pierwszy tego rodzaju obrzęd, który poprowadzi obecny Ojciec Święty. Porozmawiajmy o małżeństwie.

Osobiście nie jestem za tego rodzaju pokazówkami.Będzie to pierwszy tego rodzaju obrzęd, który poprowadzi obecny Ojciec Święty. Przed Franciszkiem św. Jan Paweł II pobłogosławił publicznie szereg małżeństw podczas Pierwszego Spotkania Rodzin z Ojcem Świętym, które odbyło się w Watykanie w dniach 8-9 października 1994 pod hasłem „Rodzina sercem cywilizacji miłości”. Miało ono jednak zupełnie inny charakter. Jan Paweł II połączył szereg małżeństw podczas uroczystości prywatnych.

0


 

Niedzielna ceremonia wpisuje się w przygotowania do Synodu Biskupów nt. rodziny, który w październiku odbędzie się w Rzymie.Franciszek wielokrotnie w swym nauczaniu zwracał uwagę na doniosłość sakramentu małżeństwa i zachowania jego duchowego charakteru. 14 lutego br. spotkał się z ok. 20 tys. narzeczonych z całego świata. W wygłoszonym do nich przemówieniu udzielił im szeregu rad, aby mogli jak najlepiej przeżyć w przyszłości swój związek. „Działajcie tak, jakby to było prawdziwe święto, gdyż ślub jest świętem, i to chrześcijańskim, a nie z tego świata!” – zaapelował Ojciec Święty.

Podczas tego samego spotkania przypomniał także, iż małżeństwo jest „pracą przez wszystkie dni, i to, można powiedzieć, pracą rzemieślniczą, złotniczą, każde z małżonków ma bowiem zadanie uczynienia bardziej kobiecą swej żony i bardziej męskim swego męża”. „Trzeba również wzrastać w człowieczeństwie jako mężczyzna i jako kobieta. Ale to się dzieje między wami i nosi nazwę wspólnego wzrastania” – dodał papież.

Później w przemówieniu do grupy biskupów afrykańskich podkreślił potrzebę świętości i nierozerwalności małżeństwa. „Małżeństwo chrześcijańskie jest przymierzem miłości zawartym na całe życie między mężczyzną a kobietą, zakładającym prawdziwe poświęcenia, aby odejść od złudnych pojęć wolności seksualnej i aby pobudzać wierność małżeńską” – tłumaczył Franciszek. Wysoko ocenił również programy przygotowań do małżeństwa, które dają młodym „nową nadzieję na przyszłość jako mężowie i żony, ojcowie i matki”.

Brak jednak jednoznaczności w Kościele co do roli kobiety i mężczyzny w związku dwojga ludzi.

Po kilku dziesięcioleciach  protestów, polemik i walk prawnych, upadło ostatnie tabu tradycyjnej nowojorskiej parady Świętego Patryka na Piątej Alei. Była to manifestacja “świecka”, ale mająca swe niewątpliwe korzenie katolickie.Tak wiec, 17 marca przyszłego roku, mają w niej uczestniczyć  także grupy homoseksualne razem z ich oznakami.

To, co może zbulwersować to fakt, że jako “Grand Marshall”, czyli jako gościa honorowego, tej 254-ej edycji parady – pierwszej z reprezentacja uznana i oficjalna homoseksualnych – organizatorzy zaprosili kardynała i arcybiskupa Nowego Jorku Timothy Dolana, który zaproszenie zaakceptował i będzie uprawomocniał paradę pedałów ze schodów katedry Św. Patryka.


Decyzja kardynała zamroziła niektórych komentatorów katolickich. Na lamach “National Catholic Register” z dnia 3 września Pat Archbold, ubolewała, pisząc, ze purpurat przyjmując nominację tym samym wyraził “oficjalna akceptacje prawna tożsamości gay” również z katolickiego punktu widzenia, nie zważając na poprzednika Dylana, kardynała Johna J. O’Connor, który zawsze odważnie sprzeciwiał się obecności homoseksualnych na defiladzie św.. Patryka.

Kardynał Dolan nie zważa na Katechizm Kościoła Katolickiego, nie ten z dawnych czasów, ale ten “nowy” z 1997, który ciągle jeszcze włącza “grzech sodomski” – razem z umyślnym zabójstwem, uciskaniem ubogich i zatrzymaniem zapłaty pracującym – do grzechów, które “wołają o pomstę do nieba”.
Wydaje się bowiem nieprawdopodobnym iż zorganizowani geje, którzy przemaszerują Piątą Aleją 17 marca przyszłego roku, zrobią to posypując głowę popiołem, bijąc się w piersi za ich grzech i obiecując zdecydowana intencje zaprzestania grzeszenia.

Kardynał Dolan, dokonał też innego „wyczynu” pogratulował publicznie futboliście – gejowi za jego “comming out”, (deklaracja publiczna własnej homoseksualności) mówiąc:“Świetnie, gratuluje panu, aby Bóg pana pobłogosławił!”.

Był też przypadek Schönborna; arcybiskupa Wiednia, który pogratulował gorąco austriackiej “drag queen”, Conchita Wurst jego zwycięstwa na Festiwalu Eurowizji. Powiedział: “ Gratuluje takiego rezultatu! W kolorowym ogrodzie Boga istnieje różnorodność wielu kolorów: modlę się aby pańskie życie zostało pobłogosławione”.

Obaj nieszczęśnicy zapomnieli jak Pan Bóg „nagrodził” Sodomę i Gomorę.
Jest faktem coraz to bardziej ewidentnym, że w Kościele Katolickim, precyzując; w szerokich sektorach katolicyzmu pierwszego i drugiego świata, percepcja tego grzechu, o którym kiedyś mówiono, ze wolał o pomstę do nieba ze względu na swój ciężar, powoli ale nieubłaganie zanika jako relikt przeszłości. (…)

Ale o prawdziwą pomstę do nieba woła wyczyn Kardynała Hummes  który, tak to nie pomyłka, nie wyklucza homoseksualnych „małżeństw” !!!!!!!

Kardynał Cláudio Hummes w wywiadzie dla brazylijskiej gazecie  unikał jasnej odpowiedzi na pytanie o ocenę homoseksualnych „małżeństw”. Stwierdził, że nad tą kwestią powinien zastanowić się cały Kościół, należy wysłuchać zainteresowanych i znaleźć rozwiązanie dla wszystkich. Tymczasem Boże Objawienie jest w tej materii jasne.Czy Kardynał o tym nie wie?

Emerytowany metropolita Sao Paulo, brazylijski kardynał Cláudio Hummes (dawny prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa) udzielił wywiadu brazylijskiemu dziennikowi „Zero Hora”. Dziennikarka zapytała go o to, jak Chrystus – żyjąc w XX wieku – oceniłby propozycję instytucjonalizacji „małżeństw” osób tej samej płci.

– Nie wiem, nie sformułuję tu żadnej hipotezy. Odpowiedzieć na to pytanie musi cały Kościół. Musimy uważać, by nie poruszać takich kwestii indywidualnie, bowiem to przynosi nam kolejne trudności w dochodzeniu do prawidłowego wniosku. Myślę, że musimy się zgromadzić, posłuchać ludzi, tych, którzy są sprawą zainteresowani, wysłuchać biskupów. To Kościół musi wskazywać drogę, a ta droga musi być dla wszystkich – odpowiedział.

Wpływowy hierarcha nie odniósł się do nauczania Chrystusa i Apostołów. Pominął katolickie stanowisko moralne, zignorował uwagi Katechizmu Kościoła Katolickiego, podkreślającego, że praktyka homoseksualna to „akty poważnego zepsucia, wewnętrznie nieuporządkowane i niezgodne z prawem naturalnym”.

Katolickie stanowisko jest jasne, hierarcha uchylił się od jego zaprezentowania.

Kard. Hummes wskazał za to na „parlamentarny” sposób rozwiązania kwestii, co z pewnością przypadło do gustu lewicy. Co szokujące, niewiele miejsca pozostawił papieżowi, stojącemu na straży integralności wiary.

Kard. Hummes wolał „nie wykluczać a priori” możliwości zawierania związków pomiędzy osobami tej samej płci. Tak, jakby nauczanie przedstawione na kartach Księgi Rodzaju, Listu do Rzymian, Pierwszego Listu do Koryntian, Pierwszego Listu do Tymoteusza nie miało dziś już znaczenia, a prawo naturalne można było demokratycznie „poprawić”.

Należy mieć nadzieję że Synod Biskupów nt. rodziny, który w październiku zbierze się w Rzymie wyraźnie potępi takie postępowanie.

PS. Wydaje mi się że mam prawo wypowiadać się na temat małżeństwa na podstawie już prawie 50 lat osobistego doświadczenia.

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758