Artykuły redakcyjne
Like

Leszek Miller forever

17/11/2013
698 Wyświetlenia
12 Komentarze
4 minut czytania
Leszek Miller forever

W studiach TVN-u i w redakcjach „Gazety Wyborczej” panuje już spokój. Nastroje zdenerwowania, które pojawiły się z chwilą gwałtownego spadku notowań sondażowych Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska, ustąpiły na rzecz niezachwianej pewności siebie. Można nawet podszczypywać premiera „zielonej wyspy” za to i za owo, za stan finansów publicznych, za dolnośląskie taśmy prawdy, za referenda przegrane, wygrane i niezadekretowane i drwić sobie z gnojka od „koleżanki małżonki”.  Już chyba nikomu z mainstreamowego układu nie śni się w nocy wizja Polski bez politycznej i strukturalnej opoki, którą stworzyli „ojcowie założyciele III RP” w Magdalence.

0


Jak nie Olek, to Donek, jak nie Donek, to Bronek, a jak nie Bronek samotnie , to zawsze na podorędziu „od wiek wieków” czeka, gotowy na wszystko, Leszek Miler. I Leszek z uśmiechem na twarzy czeka na rozwój wydarzeń. Moskiewskie srebrniki zostały dobrze zainwestowane. Gdy trwoga, to wesprze Platformę z tylnego siedzenia i uratuje Donkowi cztery litery, a gdy wypada podlizać się elektoratowi, wystąpi jak prawdziwy opozycjonista i zaśpiewa z Dudą, że „wyrwie murom zęby krat”. W wywiadach sypie kabaretowymi kupletami, ku uciesze gawiedzi i spokojnie doczeka do wyborów. I nie zamierza już teraz legitymizować rządów PO jakimś oficjalnym sojuszem. Niech się znienawidzony PSL utopi. Jeszcze tylko głupiec Marcinkiewicz opowiada, że możliwy byłby sojusz powyborczy PiS-u z SLD, ale w gruncie rzeczy takie koncepcje polityczne należy traktować tą samą miarą, jak „interwencje” policji podczas marszu Niepodległości.

No i Leszek zaciera ręce. Za chwilę przegoni Platformę w sondażach i zostanie królem polowania. Powoli zatem odgrzewa szorstka przyjaźń z Olkiem i z determinacja szczuje na PiS i Jarosława Kaczyńskiego. To oczywiście jedyny i realny wróg Leszka i okrągłostołowego układu. Ale jakże już podzielony, a być może to jeszcze nie koniec mnożenia tworów od PJN do SP i Gowina, żeby wymienić tylko „opozycję” dostrzeganą przez media głównego ścieku. Kogo bowiem dzisiaj tak naprawdę obchodzą, w skali wyborów parlamentarnych, ruchy Narodowców, Korwinowców czy Oburzonych kłębiące się na marginesie życia politycznego. Establiszment przywykł do stutysięcznych, a nawet większych, manifestacji zdesperowanych obywateli. Za chwile wielu z nich nie przyjedzie do Warszawy na kolejny marsz, bo nie będą mieli pieniędzy na bilet. Zresztą już niedługo Piotr Duda wystąpi z orędziem do Narodu i zacznie nawoływać, żeby dać szansę Leszkowi, bo przecież wspierał nas w sprawie referendum emerytalnego. Swój chłop!

Leszek dobrze wie, że w Polsce inżynieria społeczna, to rzemiosło nieskomplikowane. Wystarczy zamienić Ruch Palikota na Twój Ruch i już słupki sondażowe skaczą w górę. Leszkowy elektorat ulokował się po aferze Rywina w Platformie Obywatelskiej i bez żalu wróci na „leszkowe łono”, zwłaszcza, że tylko on wie jak rozpoznać prawdziwego mężczyznę, zwłaszcza zdeprawowanego lewicową propagandą, a przecież innej nad Wisłą nie było od blisko 70. lat.

Leszek zna wszystkie karty w tej grze, bo do ich znaczenia został mu przekazany kod. Włos z głowy nie może spaść urzędniczej, samorządowej i z rozdania partyjnego (PO, SLD, PSL) wyznaczonej klasie próżniaczej. To jej głosy zdecydują o kolejnych latach historii Polski. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że PiS, a tym bardziej inne, tzw. antysystemowe, ugrupowania nie mogą liczyć na poparcie tej Polski. Zresztą Leszek nie ma prawdopodobnie nic przeciwko, żeby garstka niezadowolonych głosowała na „moherowych” odszczepieńców. Jest jeden warunek; te głosy powinny zostać zmarnowane pod progiem wyborczym. Jeśli nie kłamstwem medialnym, to zawsze można to załatwić w inny sposób.

Leszek idzie po władzę bezczelnie i z przytupem. Ta lokomotywa już ruszyła ze stacji i ciągnie wagony. Są jeszcze oczywiście wolne miejsca, ale Leszek wie, że do tego pociągu można także wskakiwać w biegu. Dlatego drzwi zostawił otwarte… Nawet Donek zajmie w nim swoje miejsce, nawet jeśli tylko w drugiej klasie.

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758