Białoruskie władze wystawiły na sprzedaż pałac Radziwiłłów znajdujący się w miejscowości Poloneczka w obwodzie brzeskim. Znajdujący się w opłakanym stanie obiekt o powierzchni ponad półtora tysiąca metrów kwadratowych można kupić za 500 milionów rubli, czyli równowartość 150 tysięcy złotych.
Pałac w Połoneczce pochodzi z XVIII wieku. Zawierał bogatą kolekcję dzieł sztuki i malarstwa oraz cenną bibliotekę. Po drugiej wojnie światowej przejęły go władze radzieckie i urządziły szkołę z internatem. Teraz jak informuje mińska telewizja “STV” budynek jest bez drzwi i z powybijanymi oknami.
– Dziś już trudno uwierzyć, że jeszcze na początku XIX wieku było w nim ważne kulturalno-oświatowe centrum – podkreślała telewizja.
W roku ubiegłym w Połoneczce był Maciej Radziwiłł, którego linia rodowa właśnie stąd pochodzi. Mówił wtedy, że raczej nie będzie inwestować w odnawianie pałacu. – Bardzo bym chciał, ale myślę, że to przekracza moje możliwości. Poza tym nie wiem czy bym tutaj mieszkał, bo jednak już od 3 pokoleń mieszkamy w Polsce – podkreślał Maciej Radziwiłł.
Pałac w Połoneczce leży w dogodnym miejscu – niedaleko od odbudowanego zamku w Mirze i innego odnowionego przez państwo pałacu Radziwiłłów w Nieświeżu. Tym samym mógłby stać się ważnym elementem szlaku turystycznego.
Ostatnio obiektami historycznymi położonymi na Białorusi interesują się rosyjscy biznesmeni. W lutym tego roku w białoruskich mediach pojawiła się informacja, że dwór Czeczottów/Bochwiców w Podorosku pod Wołkowyskiem w obwodzie grodzieńskim kupił za 120 tysięcy dolarów rosyjski przedsiębiorca Paweł Podkorytow.
źródło: interia.pl
Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl
Nigdzie nie wspominają, że trzeba mieć kasę na renowację 😉
Stay inetamroivf, San Diego, yeah boy!
dziwie sie, ze ten Maciej Radziwill, nie podejmuje zadnej akcji. to znaczy, ze nie ma w sobie zadnego pierwiastka rodzinnego, a tym bardziej polskiego. a przywiazanie do ziemii jest jednym z glownym skladnikow polskosci.
druga strona medalu, ze to wciaz Bialorus… ale dlaczego niby tak boimy sie zblizyc do Lukaszenki i robic z nim interesy? nie raz juz wystawial do Polski przyjazna dlon, a my go odrzucalismy. dlatego, ze jest nieprzewidywalny? chinskie inwestycje na Bialorusi, a byc moze w dalszej kolejnosci i zachodnioeuropejskie, a przede wszystkim polskie, stana sie najwieksza gwarancja jego przewidywalnosci. jezeli Bialorusc chce sie uniezaleznic od Rosji chociazby w niewielkim stopniu, to musi posiadac jakas alternatywe.
a poza tym, w calej Polsce, ANR rowniez wyprzedaje za stosunkowo smieszne pieniadze, tego typu posiadlosci. i jakos niewielu chetnych znajduje sie, aby je wykupic i zalozmy zrobic na tym biznes. dlaczego? bo w Polsce nie ma warunkow do biznesu. czyli, jak zawsze, dochodzimy do bardzo smutnych wnioskow.
Wow! Great to find a post with such a clear message!