Bez kategorii
Like

Kto jest winny świętokradczego zamachu na wizerunek NMP Częstochowskiej?

11/12/2012
452 Wyświetlenia
0 Komentarze
23 minut czytania
no-cover

On (Nycz) rozzuchwalił masońskie, satanistyczne siły które profanowały nieustannie Krzyż pod Pałacem Prezydenckim (choć Namiestnikowskim).

0


 

 

Winny jest kardynał Nycz, żydowski (chazarski) biskup Warszawy i jego konfraternia.

 

On rozzuchwalił masońskie, satanistyczne siły które profanowały nieustannie Krzyż pod Pałacem Prezydenckim (choć Namiestnikowskim).

 

Rozzuchwalił masońskie siły w służbach specjalnych które były pod Pałacem. Satanizmem wiało od działań BOR, Straży Miejskiej, innych, oraz od działających tam agentów oczywiście.

 

Sam ten satanizm odczuwałem, w czasie mojego skromnego tam pobytu.

 

Kościelne władze Warszawy nie wysłały nawet żadnych swoich wysłanników, aby tam na Krakowskim Przedmieściu sytuację obserwowały i napisały raport.

 

Może kardynał Nycz robił to przez święte wygodnictwo, a może przez brak odwagi cywilnej, a może jeszcze z innych typowo ludzkich powodów.

 

Ale może jednak współdziałał z masońskimi siłami w posmoleńskim uderzeniu i dorzynaniu watah, oraz sekowaniu narodu polskiego? Bo ja nie wiem kim jest arcybiskup Nycz. Skąd przychodzi? Kiedy się nawrócił (albo udał że się nawrócił), kiedy ewentualnie nawrócili się jego rodzice. Co robili oni i jego dziadkowie? Wiem tylko że nie jest Polakiem i patrzę na owoce.

 

A owoce jego działań czy zaniechań są masońskie. Czy jest masonem? Nie wiem. Powiem szczerze że nigdy wcześniej nie przyszło mi to do głowy, choć powinno.

 

Ale dlaczego nie? Jeśli w XVIII wieku masonem był Jan Aleksander Lipski, potem biskup krakowski, kardynał i ostatecznie Prymas Polski!

 

 Był jedną z najważniejszych postaci w loży masońskiej o nazwie Okrągły Stół (tak, tak, nieprzypadkowo Okrągły Stół z końca lat osiemdziesiątych nosi taką właśnie nazwę). Jednym z celów pomocnych przy likwidacji Polski było rozbicie i demoralizacja polskiego Kościoła i w tym brał udział późniejszy Prymas Polski!

 

(Aby nie było niejasności: Według nauki Kościoła masoneria to sekta satanistyczna, pomocnik szatana na ziemi).

 

Czy wobec takiej sytuacji i wobec owoców w swego działania taki Nycz nie może być kimś innym niż się podaje, takim koniem trojańskim. Nie tylko zresztą on.

 

Gdyby arcybiskup Wielgus został metropolitą warszawskim nie byłoby profanacji Krzyża, a jeśli by nawet się zdarzyła to nie miałaby charakteru permanentnego i zostałaby napiętnowana.

 

Dobrze wiedzieli atakujący go dlaczego nie chcieli go w Warszawie i uruchomili swoje psy aby poszukały czego się da o arcybiskupie Wielgusie. Powodem była jego formacja de facto antymasońska, choć wzorem innych pasterzy Kościoła Katolickiego dzisiaj słowem „masoneria” nie szermował, o ile go używał.

 

Ale przede wszystkim nie był dla nich akceptowalny, jak to słusznie zauważyły wąskie kręgi z tego powodu że był Polakiem. (Ale i może nie miał być w Warszawie także z powodu przyszłej „katastrofy smoleńskiej”. Kto wie.)

 

W niedzielę obejrzałem transmisję mszy w tvp Polonia. (Rozpoczęcie o trzynastej) Mszę koncelebrował arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, także słusznie narodowo urodzony. Czekałem oczywiście co i kiedy powie o targnięciu się na Cudowny Wizerunek Jasnogórskiej Pani. Nie powiedział ani słowa. Nie wiedział?

 

To niemożliwe. Stało się to przed ósmą. Już około dwunastej w Czestochowie była msza ekspiacyjna transmitowana przez Radio Maryja. Przed trzynastą jeszcze oświadczenie przeora Jasnej Góry. On wiedział jako jeden z pierwszych. I nic.

Ale jest jeszcze gorzej. Oto arcybiskup Głódź był czymś uradowany.  Była to radość wewnętrzna oczywiście, ale przebijała się przez twarz. W oczach zaś migotały ogniki radości, takie z głębi duszy. Potem w trakcie mszy owa wewnętrzna radość już nie była widoczna.

 

Czym to arcybiskup Głódź był tak uradowany? Jakże to mógł być uradowany kiedy właśnie (może nawet tuż po zdarzeniu ale wobec takiej wstrząsającej sytuacji to jest właśnie) dowiedział się o zamachu na Wizerunek jakiego nie było od 600 lat, a i tamten nie był przecież w czasie pokoju tylko wojennej ruchawki i zajęcia klasztoru siła przez bezbożników.  Jakież to wydarzenie mogło sprawić że przykryło ta straszną przecież szczególnie dla biskupa polskiego sytuację i rozświetliła Sławoja Leszka Głodzia wewnętrzną radością. To niemożliwe przy każdym normalnym biskupie katolickim i księdzu, a nawet dostojniku kościelnym innego wyznania chrześcijańskiego.

 

Może właśnie jego radość wywołał atak na Serce polskości i Serce Wiary Polskiej?

Nie widać innej możliwości.

 

Strzeż nas Panie!

 

Jeśli taki Jan Aleksander Lipski niszcząc Kościół w Polsce i niszcząc Polskę został potem Prymasem to dlaczego nie miałoby tak być dzisiaj. Na jakiej zasadzie? Tym bardziej że sytuacja podobna jest tej przedrozbiorowej u schyłku XVIII wieku. Choćby w takim aspekcie: O Polsce wtedy wpływowe siły na świecie, czyli te co miały prasę i inne sposoby urabiania ludzi mówiły albo źle, albo wcale.

 

Taki Jan Aleksander Lipski jako niszczący Kościół Polski i Polskę też by się uradował gdyby wtedy był zamach na Jasnogórski Wizerunek. I pewnie jego radość pozostała by skryta i zapewne nie wysiliłby się nawet na faryzejskie, gromkie słowa potępienia.

 

Oczywiście zauważamy przy okazji że Głodź to oficjalnie ten dobry. Ze jakieś protesty były gdy miał być osadzany w gdańskiej metropolii niby dlatego że nieliberalny etc. Nie taki jak Gocłowscy, Muszyńscy, Pieronki (Mosze Michlisy) itp.

Protesty sterowane, udawane bądź nie.

 

Nikt tu jednak nie jest bez winy. Także ja, bo mogłem bardziej angażować się, choćby w internecie w obronę Krzyża. Także ja, bo mogłem bardziej starać się unikać grzechu.

 

Niestety obawiam się że wpływ na to co się stało w niedziele rano na Jasnej Górze miało także kłamstwo posmoleńskie, „smoleński Matrix”, „smoleńska dżuma’, które dotknęła poprzez kłamstwo także jasnogórski klasztor.

 

Kłamstwo oczywiście to że nad Smoleńskiem zginęli Delegaci. Wiedziałem że to się dobrze nie skończy, także w kontekście Narodowego Sanktuarium, a pomyślałem już o tym gdy w czerwcu 2011 na Jasnej Górze zobaczyłem tablicę pamiątkową podtrzymującą nieprawdę że oni tam zginęli.

 

Nie winię ojców z Jasnej Góry. Dreszcz przechodził mnie nie raz gdy pomyślałem że może nikt z nich nie otrzymał informacji przekazanej przez osobę, którą uznaliby za godną zaufania, o mistyfikacji smoleńskiej i zamachu warszawskim. A przynajmniej nikt ważny.

 

Potem jeszcze doszły „pamiątki” z katastrofy, niezniszczone mundury z rozkawałkowanych oficjalnie ciał itd. Powiększające się sanktuarium fałszywych, narodowych pamiątek.

 

Spodziewałem się więc że to zło które skumulowało się 10 kwietnia 2010 zechce uderzyć i w Jasną Górę wykorzystując rozmiękczenie kłamstwem. A pomocnicy szatana może i byliby za słabi by uderzyć gdyby tam nie zaistniało to kuriozalne kłamstwo, chyba mimo nawet profanacji Krzyża.

 

Kłamstwem „smoleńskim” tym chichotem szatana, smoleńską dżumą została skażona cała Polska,wszystkie elity, także największe katolickie Radio, a do tego Sanktuarium choć Najświętsza Maria Panna mocniejsza jest oczywiście od tego kłamstwa założycielskiego jeszcze nowszej Polski i chwały jej to nie ujmuje. 

 

Oczywiście jest to u ojców jasnogórskich działanie z miłości do ojczyzny i kłamstwo im zapewne nieznane, ale kłamstwo jest kłamstwem i zakaża. Przez nie wchodzi zło, choćby w takim akcie jednostkowym i choćby nic złego na Jasnej Górze nie powtórzyło się przez kolejnych 600 lat. A przecież w związku z kłamstwem okęcko- smoleńskim są i inne od których może włos zjeżyć się każdemu normalnemu człowiekowi: Inscenizacja także w Katyniu, inscenizacje w polskich studiach telewizyjnych, fikcyjna podróż pociągiem posłów PiS czy wreszcie fikcyjny żywot Jadwigi Kaczyńskiej a to ostatnie podtrzymywane także przez media, a szczególnie intensywnie przez prasę brukową.(„Fakt” „Superexpres”). Więc i te kłamstwa mieszczą są też w tej podstawowej informacji że oni tam nie zginęli. I one mają, te dodatkowe kłamstwa wpływ na rozpędzenie się diabelstwa.

 

Nie zdarzyło się nic takiego na Jasnej Górze od 600 lat. Bo takiego kłamstwa, które jest kołem zamachowym największego wroga Maryi, węża, którego ona zdepcze nie było od sześciuset lat i od tysiąca lat w Polsce, od początku państwa polskiego.

 

Rzecznik Jasnej Góry napisał nawet o chemtrails czyli o ukrywanych przed społeczeństwem, społeczeństwami (bo nie tylko w Polsce) tajemniczych substancjach wypuszczanych z samolotów mających charakter depopulacyjny więc będących również jakimś niesłychanym szatańskim zamachem na człowieka.

 

 Został zresztą za to zaraz ostro zaatakowany przez pełniącego obowiązki naukowca Hamana. Szkoda że tu niezobaczyli. Więc ojcowie z Jasnej Góry wspomagani łaską NM Panny potrafią wiedzieć i takie rzeczy, których „lud” nie dostrzega, także ten rolniczy, który powinien przecież łepek od czasu do czasu do góry częściej jednak zadrzeć niż reszta społeczeństwa, choć owszem wiem że teraz to często wpada na swoje pole jak po ogień. (Ale chłopi to teraz postmieszczanie, zwłaszcza ci z Ziem Odzyskanych)

 

No dobrze, ale kto to konkretnie zrobił?

 

Aleksander Dugin, syn generała GRU prezentujący masońską doktrynę i twierdzący że GRU jest zakonem okultystycznym mówi że trzeba rozkładać katolicyzm od środka, ale także robić zamachy i zajmować się sabotażem.

 

Czyż to co się stało nie jest właśnie sabotażem antykatolickim i antynarodowym zarazem? Antynarodowym dlatego że katolicym w Polsce jest tak zrośniety z polskością.

 

Stoją za zamachem na Cudowny Wizerunek Najświętszej Marii Panny Częstochowskiej te same siły, które dokonały „Smoleńska”. Masońskie ukryte w GRU –WSI. Dla porządku dodajmy że nie tylko te maczały palce w „Smoleńsku”. Ale uznajmy że przede wszystkim. Te same siły robiły „zamach” w Łodzi i inne „samobójstwa” i „wypadki” po 10 kwietnia 2010.

 

Zamachowiec z Łodzi. Stary esbek, krótkotrwały członek PO. Oczywiście chory na raka. Miało mu zostać pół roku życia. Nawet nie wiemy co z nim jest. Może go ewakuowali gdzieś za granicę, wszak tak się zasłużył, a może to zrobią gdy „umrze”.

Ale oficjalnie działał sam. Nikt go nie namawiał, etc.

 

I tu było i będzie mataczenie i coś więcej niż mataczenie, bo zwykle mataczenie jest gdy robią to amatorzy.

Wspominam o tym nie bez powodu bo podobnie będzie z owym mężczyzną, który chciał zniszczyć Wizerunek – Serce Narodu.

W dzienniku tvp w niedzielę o 19.30 już wiedzieli. Niepoczytalny. Oczywiście. Oczywiście niepoczytalni, oczywiście samobójstwa, co przy bezczelnych kpinach z Polaków, bo na przykład w przypadku Petelickiego telegazeta tvp podała „ Jego ciało z ranami postrzałowymi znaleziono w sobotę w garażu na warszawskim Mokotowie”,a w następnym zdaniu: „Wiele wskazuje na to że generał mógł popełnić samobójstwo wynika z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do służb”.

 

Podobnie tutaj będziemy mieli spektakl męczący, ale i niektórych aktywnych Polaków wciągający poprzez wymieszanie kłamstwa i prawdy. Podobnie jak to w przypadku esbeka z łódzkiego zamachu. Mogliby trwać w wersji że niepoczytalny, zrobić większe koszty, przekupić lekarza, podstawić swojego. Ale po co. Ogłoszony jest niepoczytalnym, potem biegły stwierdza poczytalność. Patrioci się angażują, letni nie wiedzą co o tym myśleć. „Dla każdego coś miłego”.

 

Czy ów profanator –zamachowiec musi być człowiekiem służb. Ale nie. Czy mu zlecili? Ależ nie musi tak być. Czy zlecali coś Brunonowi K. czy wprost go namawiali?

 

Bywa że wystarczą subtelniejsze, choć bardziej pracochłonne działania. Wystarczyło namierzyć owego nieszczęśnika z Dolnego Ślaska, ze Świdnicy co się targnął na Królowę Wszechświata wiedząc że nienawistnik w stosunku do Kościoła i polskości. Bardzo możliwe że też to jakiś pomiot esbeckiego, peerelowskiego chowu. Ma mieć przecież ponad 50 lat , czy nawet blisko 60. Delikatnie pracować przy nim. Wejść w koleżeństwo, nienachalnie podsuwać. Żartem wskazać jak robić „bomby” z rozpryskującą się cieczą z żarówek, itd. Taki ogródek co to mógł nie dać ostatecznie plonu, ale podlewa się. Może zaplonuje inny, jak nie ten. Scenariusze awaryjne. I to wszystko zresztą z naszych pieniędzy. Bo to wszystko nasze pieniądze, zagarnięte nam.

 

Biskup częstochowski Depo powiedział aby nie dociekać. Z tego biskupa też nie będziemy mieć pociechy.

 

Jest jeszcze kardynał Dziwisz też coraz bardziej podejrzany bo kręcący się koło ludzi masonerii w służbach specjalnych, popierający ostatnio jakąś satanistyczną instalację, wprawdzie jak się wydaje chłopski, polski syn, ale tym gorzej dla niego. Ze sługi kardynał. Mieliśmy i mamy takiego drugiego Glempa sługę Prymasa Wyszyńskiego. Kto mu go podsunął? Z żydowskim bratem esbekiem Glembem. Ale i inni.

 Jaka gangrena zaległa się w Świętym Kościele Katolickim?

 

Ale oto rozpętał się żywioł zła bo na drugi dzień zamordowany jawnieKrzysztof Zalewski, ekspert lotniczy, wypowiadajacy się wielokrotnie na temat "katastrofy smoleńskiej", reprezentujący miesięcznik „Lotnictwo”. Jak się rozpoczyna akcję i uruchamia pewne środki to ekonomicznie jest robić jedno po drugim to jedna rzecz. Co o tym myśleć? Po co to i dlaczego tak, nie będę dociekał bo za mało danych. Można oczywiście i naprędce dać kilka możliwości, ale gdy w przypadku chorążego Musia dałem post dotyczący, to potem okazało się że do maja 2010 załoga Jaka to był tylko Wosztyl, a w internecie nie ma zdaje się żadnych zdjęć chorążego Musia oprócz jednego. Dlatego w tym wypadku wolę poczekać, choć oczywiście Zalewskiego medialnie było dużo i w tym aspekcie nie jest to taka sama sytuacja.

 

Jedno wiem że gdyby nie było „mistyfikacji smoleńskiej” gdyby powszechnie mówiło się i tym że oni tam nie zginęli to nie byłoby tego zabójstwa.

W dzienniku tvp nic o tym (K. Zalewski). A cóż za hecę odstawia tvp info. Opowiadają o jakimś tajemniczym morderstwie bez nazwisk, że trudno doprawdy było dociec czy o tym to mowa, czy o czymś innym.

 

……………………………………………

 

Moja propozycja i apel dotyczący ekspiacji przez osoby piszące w internecie, komentujące i czytające, niezależnych patriotycznych Polaków.

 

Propozycja jest taka aby osoba czytająca ten post (otwarty, niezależny patriota, katolik) jutro, czyli w środę 12 grudnia włączyła się w modlitwę różańcową i czuwała. Jutro o 20.30 odmawianie Różańca (część I Radosna) w intencji zadośćuczynienia za zniewagę, profanację Najświętszego Wizerunku. Potem, o dwudziestej pierwszej połączenie się przez Radio, telewizję, internet z Jasną Górą.

 

Jeśli dołączy się choć kilka osób to już będzie coś.

Ja, będę.

0

CyprianPolak

Rece wyciagniete po polski majatek narodowy musza zostac odciete!

126 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758