Bez kategorii
Like

Krzyż Wołyński w Lublinie

03/12/2012
518 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
no-cover

Zgodnie z życzeniem kol. Zdzisława Koguciuka publikujemy na naszym portalu relację z postawienia Krzyża Wołyńskiego w Lublinie.

0


Miało to miejsce w nocy z 31 października na 1 listopada b.r., tak aby na dzień Wszystkich Świętych móc zorganizować stosowne uroczystości. Dzielnica Lubelska Obozu Wielkiej Polski wspiera każdą inicjatywę środowisk kresowych, która służy upamiętnienu pomordowanych Rodaków oraz przypominaniu dziś tak niewygodnej prawdy historycznej.

W Lublinie 1 listopada 2012 r na cmentarzu przy ulicy Lipowe w kwaterze wojskowej jako części zabytkowej nekropolii z inicjatywy grupy kresowian oraz ich rodzin stanął dębowy Krzyż Wołyński. Wejście na część wojskową mieści się przy ul. Białej, stąd nieraz w literaturze spotkać można także określenie "cmentarz przy ul. Białej". W roku 1915 wojskowe władze austro-węgierskie wydzieliły z części rzymskokatolickiej teren na którym dokonano pochówku żołnierzy poległych podczas działań wojennych w I wojnie światowej, część ta dziś nazywana jest cmentarzem wojskowo-komunalnym. Sąsiaduje on z budynkami Radia Lublin. Katolicy, ewangelicy i prawosławni – m.in. Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Austriacy i Niemcy – pochowani są na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. Nekropolia ta ma wielowyznaniowy i wielonarodowy charakter; należy do najstarszych w Polsce.Cmentarz został założony na terenie sióstr brygidek, na tzw. Rurach Brygidkowskich. w końcu XVIII w., wówczas jeszcze poza granicami miasta. Dziś znalazł się w śródmieściu, tuż obok wzniesionej kilka lat temu nowoczesnej galerii handlowej Plaza. Należy nadmienić że na terenie obecnej Plazy w latach 1939-43 znajdował się niemiecki obóz pracy dla żydów których zwożono z różnych gett i gdzie życie straciło wiele tysięcy żydów. Środowisko żydowskie nie protestowały aby na miejscu uświęcone krwią niewinnych odbywał się handel. Grupa kresowian podjęła się ustawienia Krzyża aby w dzień Święta Zmarłych kresowianie mogli zapalić znicz pamięci za pomordowanych przez UPA-OUN. W Lublinie jest wiele organizacji kresowych oraz wielu mieszkańców których swój rodowód wywodzą z kresów a brakuje miejsca upamiętnienia zbrodni UPA -OUN. Jest wyrzutem sumienia dla organizacji kresowych że przez lata nikt nie podjął się inicjatywy która by doprowadziła do ustawienia symbolicznego Krzyża Wołyńskiego. O czym to świadczy, a mianowicie o małej operatywności środowisk kresowych, na zebraniach tych środowisk wyczuwa się ciągłą obawę jak zareagują na bardziej otwarte upominanie się o prawdę zbrodni wołyńskiej władze czy to regionalne czy państwowe. Powyższych obaw nie mają natomiast środowiska ukraińskie do coraz odważniejszych wysuwanych roszczeń oraz blokowaniu inicjatyw środowisk kresowych już u zarania inicjatywy które są kierowane do Władz Państwowych czy Władz Kościelnych. Na potwierdzenie tych słów niech świadczy fakt a to wiemy dokładnie z czyjej inicjatywy została zablokowana czy to przez marszałka sejmu czy prezydenta RP przygotowana uchwała aby 11 lipca ustanowić dniem Męczeństwa Kresowian czy z jakom bólem w Sejmiku Lubelskim czy w Radzie Miasta Lublin rodziło się przyjęte stanowisko w sprawie ofiar ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej na Kresach Południowo Wschodnich. Wnikanie do struktur organizacji kresowych oraz blokowanie inicjatyw kresowian to operatywność takich organizacji jak: Centrum Nauk Wschodnich , Towarzystwo Ukraińskie, Stowarzyszenie Polsko – Ukraińskie Forum Współpracy, Związek Ukraińców w Polsce , Europejski Dom Spotkań, oraz innych mniej znanych które również ukierunkowane są na promocje roszczeń mniejszości ukraińskiej – dużą inicjatywę wykazuje też Konsulat Ukraiński oraz Cerkiew Prawosławna. Również w niektórych organizacjach ukryta jest działalność ukierunkowana na lobby banderowskie. W naszym mieście mniejszość ukraińska stanowi duży procent jest to dość znaczna ilość studentów ale i również młodzież ucząca się w szkołach średnich – następną grupę stanowią mieszkańcy stale tutaj zamieszkujący z racji podjętej pracy zarobkowej oraz tacy którzy założyli mieszane małżeństwa – dość znaczną grupę stanowią Ukraińcy przybywający tymczasowo zajmujący się handlem – którzy ciągle podróżują w tą i tamta stronę. W wyborach 28 października w konsulacie ukraińskim w Lublinie uprawnionych było ponad 1000 osób a więc są to osoby którzy legalnie uczą się czy pracują. Należy tą liczbę pomnożyć od 5 do 10 t.j. osób którzy przybywają tymczasowo a którzy są różnej maści znajomi, czy bliższa lub dalsza rodzina tych legalnie przybywających. Niestety pomimo usilnych starań nie udało się mnie dowiedzieć ile osób głosowała w konsulacie Ukraińskim w Lublinie na partie neobanderowców Swoboda czy Batkiwszczyzna. Jeżeli jednak przyjmiemy 10 % wynik zdobycia przez partię Swoboda w skali kraju głosów do Rady Najwyższej Ukrainy to mamy na lubelszczyżnie 100 neobandewrowców tą liczbę należy jeszcze pomnożyć od 5 do 10 przebywających tymczasowo. Sądzę że ta liczba jest o wiele większa z racji tego że przebywają na Lubelszczyżnie mieszkańcy zachodniej Ukrainy gdzie partia Swoboda zdobyła najwięcej głosów. Dlatego upominanie się o upamiętnienia potwornych zbrodni dokonanych na Wołyniu i Podolu przez UPA – OUN jest nie mile widziane i blokowane u zarania przez w/w organizacje w naszym mieście. Na potwierdzenie przytoczę fakt że od kilku tygodni środowisko niepodległościowe podjęło akcję ulotkową w Lublinie mająca na celu uświadomienie mieszkańcom naszego miasta zbrodni na Polakach dokonanych przez UPA-OUN – że ta pamięć jest żywa i nie zagłuszy jej nikt i nic nie wyrwie tej pamięci z serc Polaków. Ulotka przedstawiała napis Wołyń 43 z tym że Ł w formie Krzyża z którego u podstawy widać ślady niewinnej krwi – podpisana stwierdzeniem Pamiętamy. Nie muszę chyba dodawać że powyższe ulotki były w sposób drastyczny z premedytacją niszczone i zaklejane. To świadczy o tym jak wielką ilość Ukraińców mieszka w naszym mieście którym przypominanie o potwornych zbrodniach dokonanych na Polakach przez Ukraińskich nacjonalistów jest nie na miejscu. Jaki z powyższego można wysunąć wniosek a no taki że niszczeniu tych ulotek dokonują osoby których spuścizna UPA – OUN jest żywa i spuścizna została wyniesiona z domu rodzinnego w którym ktoś był kiedyś w tej organizacji a na zachodniej Ukrainie czasy sprzyjają temu aby z podniesioną głową przyznać się do związków z UPA –OUN. Kiedyś wołali śmierć lachom a dzisiaj nowe pokolenie tamtych u tych lachów handlują, pobierają nauki, pracują, i podatnik Lubelszczyzny łoży na neobanderowców – co za ironia losu – dlatego ulotki rażą jak ogień. Należy obecnie mówić tylko o współpracy o przyjaźni o dobrosąsiedzkich stosunkach a po powrocie za granicę do swoich ci którzy uczą się i pracują jednym słowem korzystają z pracy lachów na Zachodniej Ukrainie uczestniczą w marszach organizowanych ku czci Bandery, Suchewycza uczestniczą w odsłanianiu im pomników, uczestniczą w marszach dla upamiętnienia UPA– UON. Dlatego stosunki sąsiedzkie pomiędzy naszymi narodami muszą być oparte na prawdzie o Potwornych Zbrodniach dokonanych przez UPA –OUN . Tutaj mniejszość Ukraińska wysuwa roszczenia a na Ukrainie nie można dokonać upamiętnienia ofiar w postaci krzyży czy pomników. Organizacje kresowe mogą wiele powiedzieć jak traktuje władza Ukraińska te organizacje które upominają się o upamiętnienia w miejscu zbrodni – utrzymanie pozwolenie od władz Ukraińskich na postawienie skromnego krzyża oprócz steku pism – zgody nie można uzyskać. Dlatego dopóki nie będzie można upamiętniać miejsc zbrodni na Ukrainie należy czynić to na Ojczystej ziemi i z tym większym wyrazem wdzięczności należy odnieść się do osób którzy podjęli inicjatywę postawienia symbolicznego krzyża na cmentarzu przy ulicy Lipowej. Obok symbolicznego Krzyża Katyńskiego stanął Krzyż Wołyński . Potwornie zbrodnie Katyńska i Wołyńska mają ten sam mianownik a mianowicie: były dokonane na bezbronnej ludności oraz że o tych zbrodniach przez lata nie wolno było mówić – z tym że zbrodnia Katyńska ujrzała światło dzienne – a nad zbrodnią Wołyńską dalej wisi parawan milczenia. Należy powiedzieć że krzyż Katyński na cmentarzu przy ul. Lipowej został postawiony potajemnie w okresie panowania systemu komunistycznego gdzie lublinianie gromadzili się zapalając znicze pamięci był to również wyraz sprzeciwu wobec komunistycznej władzy. Dokonywano kilkakrotnej ingerencji komunistycznych służb specjalnych aby ten krzyż nie był utożsamiany z Katyniem – zniszczono nazwę Katyń – krzyż jednak pozostał. W ostatnich latach środowisko katyńskie ładnie wkomponowało krzyż katyński w ogrodzenie cmentarza. W tym miejscu postawiony Krzyż Wołyński będzie testem czy mieszkający w naszym mieście neobanderowcy posuną się do aktu zniszczenia lub usunięcia symbolicznego Krzyża Wołyńskiego. 1 Listopada po mszy ś.w. o godz. 9 został poświecony przez księdza z Kościoła Rektoralnego p.w. Wszystkich Świętych Krzyż Wołyński. Od wczesnych godzin porannych mieszkańcy Lublina zatrzymywali się w zadumie nad Krzyżem modląc się za pomordowanych. Szczególnie chwytał za serce fakt ustawiania znicza pamięci przez dzieci którzy często zadawali pytania co to jest Wołyń. Jeden z rodziców tłumaczył tak – że tam wymordowano również dzieci takich jak ty – dziewczynka około 5 lat zadała pytanie dlaczego ich wymordowali – padła odpowiedz ponieważ byli Polakami. Również młodzież szkół średnich mało wiedziała o Wołyniu i kiedy w kilku zdaniach starałem się nakreślić obraz tej tragedii wielu miało łzy w oczach że o oto znowu nie podaje się im prawdziwej historii, że znowu są okłamywani lub przemilcza się takie fakty jak kiedyś Katyń. Wielu obiecało że po powrocie do szkoły poproszą nauczyciela historii o wykład na temat tego ludobójstwa – młodzież jest naprawdę wspaniała. Wielu studentów lubelskich uczelni nie mających nawet związków rodzinnych z Wołyniem przystawało w zadumie nad straszną zbrodnią dokonaną na Polakach Kresów Wschodnich i było tutaj również wielu studentów KUL którzy ubolewali nad faktem h.c dla Juszczenki. Ludzie w starszym wieku przystawali wspominając świadectwo które pozostawiły dziadkowie o tych potwornych zbrodniach których byli naocznymi świadkami n.p jedna pani opowiedziała jak wrzucono do studni 40 osób, inna jak ginęli żywcem spaleni w swoich zabudowaniach. Wielu księży i sióstr zakonnych w cichości serca przestawali przy Krzyżu Wołyńskim aby pomodlić się za księży którzy ginęli nie dokończywszy sprawowanej mszy. Ludzie przystawali całymi rodzinami, tutaj rodzice uczyli historii swoich dzieci – lecz jak o zbrodni Wołynia musowo jeszcze wiele mówić – nich świadczy wczorajszy fakt pod Krzyżem Wołyńskim – dziecko pyta się – mamo co to jest Wołyń a mama nic nie potrafi odpowiedzieć. Bardzo potrzebny był Krzyż Wołyński w Lublinie dla ludzi wywodzących się z Kresów którzy pragnęli zapalić znicz za tych co zginęli z rąk zbrodniarzy UPA- OUN lecz również za tych co leżą tam na Kresach beż znaku krzyża a ich mogiły porośnięte chaszczami i krzakami. Oto wokół Krzyża Wołyńskiego zapłonęło wiele zniczy pamięci tak że wieczorem płonął On jak pochodnia wnoszący prośby do Boga za pomordowanych którzy oddali życie za Wiarę i Ojczyznę.

Zdzisław Koguciuk

0

Ob

Stowarzyszenie Ob

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758