Bez kategorii
Like

Krzywodemokratyczna Republika Lemingradu cz.1 – homofobia

12/01/2012
540 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Była w mediach homofobia teraz jest realna pisofobia. Był w umyśle społeczneństwa „Kaczogród” to może czas najwyższy na Lemingrad.

0


 Homofobia nie jest chorobą psychiczną ani też terminem leksykonowym, a tym bardziej lekarskim. A skoro nie jest to może analogicznie stworzyć i wprowadzić do powszechnego użytku pisofobię. Obajwy opisane niżej. 

Czy kiedykolwiek w Polsce homo byli otwarcie i masawo szkalowani? Prześladowani? Więc co wywołało te paniczny ruch społeczny antyhomofobiczny? I co to wogóle jest ta homofobia?

Z definicji homofobia to lęk przed osobnikami homoseksualnymi. Co wywołało medialną eskalację szykanującą to rzekome zjawisko społeczne? Kością niezgody były te wydarzenia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Parada_Równości Muszę przyznać, że bardzo ładnie "przygotowany" tekst. 

Z tego co pamiętam kwestią decydującą o zakazie parady w 2005 roku były względy organizacyjne i bezpieczeństwa. Z tego jakże istotnego a zarazem bardzo pomijanego przez media faktu zrobiła się burda na całą Europę. Normalnie ktoś poczuł się urażony! W Polsce nie ma wolności! Takie hasła nie schodziły z ust wielu osób. Prawda jest taka, że to nie był żaden przejaw prześladowania. Homoseksulaści nie są prześladowani, nie są szykanowani. Kluby homo-friendly mają się dobrze, któryś z mainstremowych publicystów nawet śmiał wysunąć hipotezę, że modnie i warto jest być gejem, bo mają najlepsze kluby i imprezy w mieście. Ba! Później nawet w pisemkach kobiecych zaczęły się pojawiać artykuły "Spróbowałam tego z kobietą" albo "Gej najlepszym przyjacielem kobiety". Tonące w zachwycie redaktorki opisywały swoje przyjaźnie z gejami, że są tacy cudowni i wogóle. Wszystko gra i buczy w stereo i technicolorze.  Oczywiście wysyp na forach przodowników nowoczesności i prohomoseksualizmu. Każdy kto nie podzielał lub niepopierał homoseksualzimu stawał się obiektem szykan samozwańczych antyhomofobów. Tak zaczęła się wielka wyprawa Lemingów ku lepszemu i nowoczesnemu Państwu.

Po paru latach wszystko się ułożyło: homo jawnie zakładali grupy na forach gdzie deklarują swoją orientację, coraz więcej artykułów które z czasem stały się dość niepokojące. Oczywiście dla osób wyznających tradycyjne (łatka z mediów: konserwatywne czyt. moherowe wartości rodzinne).

Otóż pewnego dnia na jednym z mainstremowych portali internetowych w promowanych artykułach pojawił się link do blogu zatytułowy na głównej: "Gej u spowiedzi". Wchodzę. Pewien punkt "medialnych" i chwytliwych kąsków został przekroczony. Nie mówie o merytorycznym wątku a raczej dobrego wyczucia i smaku. Autor postu opisywał bez obwódek jak zrobił księdzu wątpliwą przyjemność w postaci zwierzenia się ze swoich doznań, tego gdzie i z kim to robił. Nie zabrakło też epitetów w postaci "puszczam się na prawo i lewo". OK. Demokracja, tolerancja, wolność słowa. Normalny dzień, normalny post, normalny promowany tekst.  

Zaglądam do grup na forach i portalach. Normalne słownictwo się pojawia w konwersacjach jak przymiotniki od znanej części rowerowej (za użycie których można dostać sprawę i karę w wysokości 15 tys.). Słodkie zwroty per "dupcio" czy "pupko". Wszystko idzie normalnym torem. Na portalach pojawiały i pojawiają się informacje o tym, że np. w Hiszpanii w szkołach uczą młodych ludzi jak uprawiać seks analny by nie mieć kontaktu z kałem, w Wielkiej Brytanii homoseksualiści dostają podwyżki, pojawił się portal o pracy wyłącznie dla homoseksualistów, powstają targi z ubraniami i nie tylko dla homoseksualistów itd. Mamy, niczym politycznym, niezagrożone Parady Równości czy też parady kolorowych z powiewającymi w tle lewicowymi gdzieś tam sztandarami czy też personami w pierwszym rzędzie pod czujnym okiem kamer mediów. Ktoś przygrywa muzyczkę, ktoś bardziej znany śpiewa ze sceny po rosyjsku, mimo, że impreza niepodległości Polski, kolorowe transparenty, lesbijka na paradzie idzie w koszulce z napisem "I Fuck Your girlfriend". Pełna swoboda. Do tego przyjazne nastawienie młodzieży popierającej działania lewicowe oraz pro homoseksualne.

Zastanawia się ktoś skąd taki bum? I czemu to stało się zwłaszcza w internecie chlebem powszednim? Bo celowo daje dopiero tutaj fakt historyczny. Otóż stał się cud rządu Tuska pierwszej ich kadencji. Tak, tak stał się cud, prawdziwy, namacalny, widoczny w mediach. 

Wraz z przejęciem władzy przez PO homofobia znikła. Tego stanu niezdestabilozowały 2 osoby z PO, które w złym tonie wypowiedziały się o homo. Muszę przyznać, że poczułem, że zyje w demokratycznym Państwie. Państwie, które prawem dba o tolerancję.

 Kto w dużej części na nich głosował: wiadomo – młodzi, zaraz po maturze, studiujący itd. Nieokrzesani przez życie, bez pierwszego bezrobocia, na utrzymaniu w dużej części przez rodziców i przez nich dopieszczeni to samochodem z okazji zdania prawka, to mieszkaniem z okazji dostania się na studia. Ilu znam takich, tyle mogę podać różnych choć zbieżnych przykładów. Wyglądem też niewiele między sobą się różnia: modne ubrania, modna dzownki i gagi z internetu. Część z nich po skończeniu studiów i braku pracy mimo bardzo dobrych ocen na zarządzaniu, marketingu, turystyce nie stała się prezesami, menadżerami, dyrektorami kreatywnymi czy właścicielami hoteli. Czar prysł teraz idzie nowe pokolenie, w którym lepsze jest słoneczko i face a książka czytana z własnej nieprzymuszonej woli (nie lektura szkolna, czy też książka z biblioteki akademickiej) jest zjawiskiem nadprzyrodzonym.

Czym jest teraz pisofobia? Otóż uporczliwą walką na wszystkich frontach by widmo homofobicznego państwa polskiego zwanego IV RP nie wróciło. Kaczyński nie może wrócić na piedestał a tym bardziej być premierem. Znów Polska wejdzie na ścieżkę wojenną z Rosją i UE. Tak przy okazji widział ktoś armie stojące pod naszą granicą za czasu PiS? Bo mam wrażenie, że jakoś niedawno Rosja powiedziała co myśli o tarczy rakietowej w Polsce… Wracając do tematu: wróci "ciemnogród" "sterowany radiem" z Torunia. Nowa fala moherów tak jakby były wygenerowane wraz z przejęciem władzy przez PiS. 

Edit:

Sądziłem, że społeczeństwo się ocknie, bądź spolaryzuje po 10.04.2010. Nawet Monika Olejnik w swoim programie płakała. Mineła żałoba, tragedia Smoleńska tylko zagrała na niekorzyść PiSu. Paradoksalnie najwięcej o Smoleńsku mówi ci co głosili "nie mówmy o Smoleńsku".

Oczywiście wśród młodych negujących i krytykujących PiS na forach nie brakuje kulturalnych ludzi. Są! I to są tacy którzy pierwsi wytykają komuś chamstwo. Potencjał inteligencji wykorzystywany do skraju możliwości by jak najszybciej napisać post o tym, że "pisuarczyk" jest chamem. Dochodzi do aktów pisofobii. Tak to mogę ująć. 

Kilka pytań retorycznych

– jak to jest, że lemingi głoszące tolerancję są nietolerancyjne w stosunku do osób mających inne zdanie niż oni?

– dlaczego lemingi twierdzą, że jak ktoś nie popiera Palikota czy PO jest pisowcem?

– czemu leming nazywając kogoś jako pierwszy chamem jest usprawiedliwiony ze swojego prostactwa?

– dlaczego do zaskarbienia sobie miłości leminga wystarczy stwierdzenie "nie jestem z PiS"?

 

p.s. nie opowiadam się za żadna z partii funkcjonujących w naszym sejmie. Dlaczego? Wyjaśnię w kolejnych postach.
 

0

xtc

10 publikacje
4 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758