Bez kategorii
Like

Korea Północna a Krucjata Różańcowa

29/07/2011
477 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Zapominamy o Korei Północnej. Powszechną refleksją na jej temat to myśl typu: jak to, w dwudziestym pierwszym wieku jest jeszcze taki kraj, gdzie istnieją obozy koncentracyjne dla własnych obywateli? Dlaczego

0


Zapominamy o Korei Północnej. Powszechną refleksją na jej temat to myśl typu: jak to, w dwudziestym pierwszym wieku jest jeszcze taki kraj, gdzie istnieją obozy koncentracyjne dla własnych obywateli? Dlaczego cały wolny świat nic nie robi z tym wrzodem? No dlaczego?
 To jest kraj, gdzie nie tylko nie ma wolności słowa ale lepiej być niemową, bo za najmniejsze słowo niezadowolenia wypowiedziane choćby po pijanemu czeka kara śmierci dla delikwenta i zsyłka do obozu dla całej rodziny, gdzie głód jest sposobem na utrzymanie niewolników w absolutnym posłuszeństwie a strach i cierpienie, jedynymi determinującymi i nieustannie obecnymi doznaniami.
Koreę Północną przypomniała w środę TVP1 w cyklu Na własne oczy filmem  z 2005 "Yodok Stories", dokument firmowany przez Andrzeja Fidyka. (Można zobaczyć  na youtube:

Na myśl o kraju powszechnej szczęśliwości Korei Północnej można dostać gęsiej skórki, a na myśl, że trzeba tam żyć? Albo lepiej, że trafia się tam do obozu!
Nawet w sowieckiej, zamordystycznej Rosji, nie licząc okresów zagładzania na śmierć swoich obywateli było znośniej a tylko chyba sam Pol Pot mógłby przebić Kimów, ojca i syna.
Właściwa refleksja na temat Korei powinna wyglądać inaczej. Rozglądając się bacznie po świecie należy stwierdzić, że coraz śmielszym krokiem zbliżamy się do świata, który będzie w całości wyglądał jak ten w Korei. A może być jeszcze gorzej.
To będzie o wiele gorszy świat niż u "romantyka" Aldusa Huxleya.
Zacieśniająca się kontrola i inwigilacja, sankcjonowanie prawem ewidentnego bezprawia w tym wbrew demokratycznej woli większości, wrogość sądownictwa i administracji wobec obywateli, nieustanne czychanie na prywatną własność i podstępne jej wyłudzanie, lekceważenie zdrowia i interesów społeczeństw, coraz silniejsze oderwanie władz i władzy od społeczeństwa, zamachy na wolność  przykrywane bezczelną i kłamliwą propagandą o terroryźmie.
Mało? Słychać przeciekające informacje o licznych, tajnych obozach koncentracyjnych istniejących już i czekających na kuracjuszy.  Kolejne są zapewne w planach zaś część starych się "zrewitalizuje". Nie dość jeszcze? A sprzęt chętnie kupowany przez rządy do rozpędzania demonstracji? A cuda techniki, którymi dysponują armie, testowany na Irakijczykach czy Afgańczykach? A armie? Prywatne, najemne, bardzo dobrze opłacane – nie, nie te z poboru. A policja? Zamiast policji niezliczone, prywatne, opłacane agencje ochrony. Jestem zwolennikiem prywatyzacji ale jakoś z tych prywatnych armii  i agencji ochrony się nie cieszę. Nie mam najmniejszego wpływu na ich kontrolę.
Czy to jeszcze mało? A ograniczenia (unijne) produkcji żywności, dziwnie częste wachania klimatyczne powodujące kiepskie zbiory, pomysły by areały ziemi uprawnej zamiast pod produkcję żywności przeznaczyć na paliwa ekologiczne, bezczelne wmuszanie społeczeństwom GMO? W sowieckich obozach jak w wielkim laboratorium sprawdzono i wykazano ewidentnie, że najłatwiej kieruje się ludźmi głodząc ich. A jaka przy tym oszczędność?!
Wielu dzisiejszych cwaniaków, karierowiczów, szabesgojów, zdrajców i lizusów oraz innych koniunkturalistów wietrzy nosem bezbłędnie służąc w podskokach dla lepszych nieco ochłapów elitom świata,  marzącym o rozpostarciu diamentowego wzorca Korei na całą ludzką cywilizację i na wszystkie kontyneny. Później jednak sługusy jak i pożyteczni idioci, których zawsze niemało, przez elity zostaną potraktowani jak narzędzia, które po skończonej robocie trzeba usunąć, sprzątnąć. Zdziwią się i zapłacą za swoją głupotę w akompaniamencie diabelskiego chichotu. Elity mają swoje plany, których głównym celem jest zażywanie statusu bogów a mocno przetrzebiona cała reszta ma być tylko bezwolnym narzędziem osiągnięcia i osiągania celu. Kasta pośrednia zostanie mocno ograniczona żeby różnica i granica między bóstwem a niewolnikiem była wystarczająco nieprzekraczalna, a zbyt wielu bogów mogących żyć i po 1000 lat być nie może. Prasa (NCz) donosi o przechwałkach naukowców, że człowiek, który dożyje 150 lat już się urodził i że wkrótce osiągnięcie wieku 1000 lat nie będzie niemożliwe. Rozumiecie tę pokusę u kogoś kto ma już tyle szmalcu, że czuje się kompletnie bezkarny? (Te seriale o wampirach!)
Zostało nam mało czasu żeby coś zrobić, a i tak najlepszym z działań pozostaje modlitwa. Za Koreę też.

Przy okazji postanowiłem przyłączyć sie do propagowania akcji Krucjaty Różańcowej. Przygotowałem cztery ulotki, którymi chcę się podzielić. Komu się spodobają, niechaj kopiuje, rozdaje, podaje dalej albo podsuwa dzieciom do pokolorowania. Po staropolsku: Szczęść Boże!

 

 

 

 

 

Ulotki w lepszej rozdzielczości opublikuję w nowym wpisie ale będą od już dostępne w mojej galerii na Interii:

galeria.interia.pl/praca,w_id,1052315,ref,1,Krucjata+R%F3%BFa%F1cowa+…

0

koolart

Teksty i rysunki z przewaga rysunków z tekstem.

179 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758