BIZNES
Like

Komunistyczny rodowód biznesu III RP

05/09/2013
996 Wyświetlenia
5 Komentarze
5 minut czytania
Komunistyczny rodowód biznesu III RP

Prezes PiS mówił w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”, że po 1989 r. mechanizm selekcji negatywnej, charakterystyczny dla komunizmu, przeniósł się do biznesu. .   „Ale nie zmienia to faktu, że w Polsce jest problem opisywany analogią do folwarku szlacheckiego: są przedsiębiorcy całkowicie nieinnowacyjni, którzy żyją z eksploatowania pracowników, niczym chłopów pańszczyźnianych. Ma to związek z tym, że w Polsce po 1989 r. doszło do zjawiska fatalnego: mechanizm selekcji negatywnej, charakterystyczny dla komunizmu, przeniósł się do biznesu.” – mówił Kaczyński http://www.rp.pl/artykul/107684,1044683-Kaczynski–Biznes-czesto-to-przystan-ludzi-PRL.html?p=3 W mediach zawrzało. Jednak czy aby na pewno na tą tezę nie ma dowodów?   Były komunista ma ponad półtora raza większe szanse na wejście do elity biznesu – twierdzi socjolog prof. Henryk Domański.   W książce pod tytułem „Na progu konwergencji: stratyfi […]

0


Prezes PiS mówił w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”, że po 1989 r. mechanizm selekcji negatywnej, charakterystyczny dla komunizmu, przeniósł się do biznesu. .

 

Ale nie zmienia to faktu, że w Polsce jest problem opisywany analogią do folwarku szlacheckiego: są przedsiębiorcy całkowicie nieinnowacyjni, którzy żyją z eksploatowania pracowników, niczym chłopów pańszczyźnianych. Ma to związek z tym, że w Polsce po 1989 r. doszło do zjawiska fatalnego: mechanizm selekcji negatywnej, charakterystyczny dla komunizmu, przeniósł się do biznesu.” – mówił Kaczyński

http://www.rp.pl/artykul/107684,1044683-Kaczynski–Biznes-czesto-to-przystan-ludzi-PRL.html?p=3

W mediach zawrzało. Jednak czy aby na pewno na tą tezę nie ma dowodów?

 

Były komunista ma ponad półtora raza większe szanse na wejście do elity biznesu – twierdzi socjolog prof. Henryk Domański.

 

W książce pod tytułem „Na progu konwergencji: stratyfi kacja społeczna w krajach Europy Środkowo-Wschodniej”,porusza ten temat w ujęciu socjologicznym.

 

Parę cytatów z tej monografii.

 

str 107

 

Bezspornie, udział osób zajmujących pozycje objęte nomenklaturą

był wśród właścicieli relatywnie wyższy niż udział osób, które no

nomenklatury nie należały. Będąc w 1988 r. dyrektorem przedsiębiorst­

wa państwowego albo wysokim funkcjonariuszem w hierarchii partyj­

no-rządowej, miało się w latach dziewięćdziesiątych co najmniej 0,60

więcej szans na założenie własnej firmy. Mniej więcej taką przewagę mieli

członkowie nomenklatury nad osobami spoza tego kręgu w Czechach,

Polsce, Słowacji i na Węgrzech, niezależnie od poziomu wykształcenia,

 

 

 

Dane nie nasuwają wątpliwości, że w każdym z krajów samorekruta­cja była czynnikiem ważniejszym. Posiadanie w 1988 r. własnej firmy

dawało kilkakrotnie większe szanse na utrzymanie pozycji właściciela

w latach dziewięćdziesiątych w porównaniu z możliwościami wejścia do

tej kategorii z zewnątrz. N a Węgrzech stosunek tych szans kształtował się

jak l do 4,56 na korzyść osób będących właścicielami w 1988 r.

W Słowacji i Polsce przewaga ta była mniej więcej pięciokrotna, w Rosji

ponad siedmiokrotna, a mieszkańcy Bułgarii i Czech, którzy w 1988 r.

zajmowali się prywatną przedsiębiorczością kontynuowali ją w latach

dziewięćdziesiątych, jeszcze częściej – ponad 8 i 9 razy, w stosunku do

osób będących nuworyszami w tej branży .

 

 

str 109

W Polsce członkowie nomenklatury byli reprezentowani

wśród właścicieli o 0,65 częściej niż ludzie spoza tego kręgu, a w społeczeństwie czeskim o 0,67. Dawało to im ponad dwukrotną przewagę

nad korzyściami, które uzyskiwało się np. z tytułu ukończenia szkoły

wyższej w porównaniu do szkoły średniej – w Polsce każdy rok nauki

związany był z sześcio-, a w Republice Czeskiej z pięciopunktowym

przyrostem szans na wejście do kategorii prywatnych przedsiębiorców.

 

 

Bardziej opłacało się być prominentem niż studiować, jeśli priorytetem

w hierarchii wartości była własna firma – ten demagogicznie brzmiący

wniosek jest w świetle danych całkowicie uprawniony, choć trzeba mieć

świadomość, że w rzeczywistości ci, którzy mieli wyższe studia, zaj­

mowali też wysoką pozycję w hierarchii biurokratycznej; nie były to

rzeczy rozdzielne.

Po przyjrzeniu się różnym procesom kształtującym przynależność

do kategorii prywatnych przedsiębiorców, stwierdzamy więc, że na­

pływ z byłej nomenklatury nie był na pewno czynnikiem decydującym,

ale jednym z wielu.

0

Kowalsky

82 publikacje
5 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758