Bez kategorii
Like

Kolejny etap: ZASTRASZENIE

05/11/2012
485 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

To się zaczyna układać w logiczną całość.

0


 Ludzi można powoli przyzwyczaić do wszystkiego. Ważne, aby nie robić tego nagle, ale krok po kroku.

Przykładem są narody żyjące w systemach totalitarnych. Chociaż cierpią coraz większą biedę, są coraz bardziej gnębieni i  nie znają ani dnia, ani godziny, kiedy i czym podpadną władzy – nie próbują się buntować, mało tego, wielu z nich uważa, że tak ma być, że tak jest sprawiedliwie i skoro władza kogoś karze, to wie za co i ten ktoś sobie na to zasłużył.
Wydawałoby się, że nam, Polakom, udało się uwolnić z takiego systemu i uwolnić się przede wszystkim z takiego myślenia, że można komuś zabronić prezentowania swojej opinii, czy też ujawniać niewygodne fakty.
Przez jakiś czas chyba tak było, może w latach dziewięćdziesiątych, może jeszcze i kilka lat później.
Te czasy się jednak po woli kończą. Przez kilka ostatnich lat zaobserwowałam zamykanie ludziom "gąb" przez medialny ostracyzm, wyśmiewanie, czy piętnowanie. Później dołączyło niebezpieczeństwo utraty pracy pod jakimkolwiek pretekstem – bezpieczniej więc było milczeć. Dziś został zrobiony kolejny krok: zwalnia się z pracy za "nieprawomyślność". I niech mi nikt nie mówi, że w przypadku red. Gmyza chodzi tu o wiarygodność gazety i takie tam. Przez kilka poprzednich lat inni redaktorzy publikowali  teksty tak kompromitujące, że dziś chętnie sami by o nich zapomnieli. I włos im z głowy nie spadł.
Jeśli teraz dołączę takie fakty, jak "samobójstwa" nieprawomyślnych osób, jak np.śp. chorążego Musia ,a także dzisiejszą ocenę prokuratury faktu pobicia przez policjanta człowieka podczas Marszu Niepodległości jaki czynu nieszkodliwego, co de facto oznacza przyzwolenie na kolejne pobicia bez powodu – to odpowiedź na pytanie, dokąd zmierzamy i do czego władze powoli  przyzwyczajają polskie społeczeństwo – jest jasna.
Nasze społeczeństwo jest coraz intensywniej zastraszane.
A wracając do red. Gmyza, to ciekawa jestem reakcji środowiska dziennikarskiego.
 
I dedykuję im   wiersz Niemöllera:
 
"Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.

Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.

Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.

Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.

Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było."
0

grazss

Czasem mam wrazenie Déj? vu

31 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758