Katyń Mogiła IV – Wiemy gdzie leżą nasi Bohaterowie. Niech wbrew rodzimym kanaliom wrócą do Polski

Witomiła Wołk-Jezierska od kilkudziesięciu lat stara się o sprowadzenie szczątków Ojca do Polski. Walczyła o to w Strasburgu, a wciąż walczy w Polsce. Na drodze jej stanęła Rosja, Prezydent Polski oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczęństwa.

Szczegółowe opracowanie jednej z katyńskich mogił . Już wiadomo kto tam leży. Przeczytajcie uważnie i spójrzcie na listę. Może rozpoznacie tam także swoich bliskich. Czas najwyższy pomóc Pani Witomile i doprowadzić do sprowadzenia szczątków naszych Bohaterów do ich ojczyzny. Nie powinni tam leżeć. Ich Mogiła to nie atrakcja turystyczna. I pomimo, że Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Przewoźnik i banda hien cmentarnych krecąca sie wokół tej sprawy (pisaliśmy o pokątnym handlu ich czaszkami, pamiątkami katyńskimi i złotymi mostkami – łącznie 15 kg czystego złota) uznali, iż to bardzo wygodne zostawić rodaków na pastwę postsowieckiego aparatu, gdzie zalewane są fekaliami z toalet (tak tak) to teraz chyba już czas najwyższy zachować się honorowo i zmusić polskie władze oraz rosyjską wierchuszkę do ekshumacji i pochowania ich w Ziemi Ojczystej. Ci Oficerowie mają prawo w niej leżeć, a my mamy obowiązek zmazać rodzimą hańbę ostatnich 20 lat. Rosjanie zabili – mówi Witomiła Wołk-Jezierska – ale to Polacy o nich zapomnieli i ich zbeszcześcili.

Przeczytajcie, zobaczcie (bardzo ważne linki na końcu):

Starania o pochowanie w Polsce szczątków Ofiar zbrodni nad zbrodniami – „zbrodni katyńskiej”.

Tomasz Parol

Ps. Muszę dodać, że to opracowanie Mogiły, które opublikowałem jest wyjątkowym dokumentem. Do tej pory nawet jeżeli ktoś znał imie i nazwisko zamordowanego to trudno mu było uzyskać numer ewidencyjny. Gdy natomiast miał numer ewidencyjny to wciąż nie wiedział w której mogile i gdzie dokładnie leży. Trzeba byłoby ich dopiero szukać, co bardzo utrudniało wywalczenie otwarcia dołu grobowego. Dzięki Pani Witomile Wołk-Jezierskiej Mogiła IV jest tak obecnie dopracowana dokumentacyjnie i wystarczy (sic!) teraz doprowadzić do ekshumacji by dotrzeć do szczątków konkretej osoby (dziadka, ojca, stryja czy innego bliskiego) i sprowadzić go oraz pochować w rodzinnym grobie w Polsce. Koszt też wcale nie jest tak wielki, ponieważ ekshumowane po tylu latach szczątki składa się w specjalnej maleńskiej trumience. A takich wchodzi bardzo wiele na jeden środek transportu.