Bez kategorii
Like

Kapitalizm – synonim wyzysku

27/07/2012
657 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Wyzysk jest naturalnym składnikiem ideologii kapitalistycznej, ten złodziejski, nieludzki i krwiożerczy kapitalizm nie może rozwijać się bez uczynienia z pracowników zwykłych niewolników.

0


 

W dzisiejszym demoliberalnym świecie świecie istnieje jakby sztywna granica między robotnikami a kapitalistami, między homo faber (ludźmi pracy) a homo oeconomicus (ludźmi ekonomicznymi). Nie jest to może klasyczna walka klasowa którą szerzył jeszcze bardziej klasyczny Karol Marks, ale mit "ohydnego kapitalisty" i "prywaciarza" stojących nad biednymi, umęczonymi, pardon, wykorzystanymi pracownikami z cygarem i łapskami pełnych zielonych baksów jest wciąż żywy.

Dlatego wyzyskiwani pracownicy różnych odcieniów zgromadzeni w typowo socjalistycznych tworach zwanych z lewacka związkami zawodowymi swoim głównym celem uczyniły zarżnięcie przesiędbiorców (kapitalistów). Nie wnikając już w to, czy działacze związkowi zdają sobie sprawę, że koniec pracodawców to także koniec pracowników, należy przyznać im rację w jednej wszakże dziedzinie: pracownicy faktycznie są wykorzystywani!Na tym jednak koniec podobieństw, albowiem związkowcy uważają, że wyzysk ten jest naturalnym składnikiem ideologii kapitalistycznej, w ich mniemaniu ten złodziejski, nieludzki i krwiożerczy kapitalizm nie może rozwijać się bez uczynienia z pracowników zwykłych niewolników. A jak jest w rzeczywistości? Oczywiście inaczej, z reguły socjaliści zaczadzeni są bowiem jakimiś utopijnymi oparami o "sprawiedliwości społecznej" czy "społecznej gospodarce rynkowej" cokolwiek to znaczy. Faktem jest, że pracownicy wykorzystywani są obecnie z racji ogromnych obciążeń podatkowych jakie nakłada na nich biurokratyczny moloch na ul. Wiejskiej. Domingo de Soto (1495-1560), przedstawiciel szkoły scholastyków z Salamanki, która na długo wyprzedziła liberalne idee Oświecenia, radził robotnikowi "jeżeli nie chcesz slużyć za taką zapłatę, odejdź!". I tak powinna wyglądać zdrowa relacja na wolnym rynku. Pracownik będący obiektem wyzysku, który mu przeszkadza, winien zmienić pracę a zła sława przesiębiorcy winna uczynić zeń bankruta. Problem jednak w tym, że dzisiaj to pracownicy błagają o pracę, a pracodawcy niczym panowie życia i śmierci decydują kogo "ewentualnie" przyjąć. I dopóki nie zmniejszymy haraczu jaki płacimy obecnemu reżimowi nic się w tej kwestii nie zmieni, a na wsparcie związków zawodowych nie ma co liczyć, toż to nieuleczalne przypadki.


0

Kohorta

40 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758