Bez kategorii
Like

Jutro mecz

24/03/2012
578 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Lech Poznań kontra Śląsk Wrocław. Jak dla mnie mecz kolejki

0


Dawno o piłce nożnej nie napisałem tekstu. Właśnie się na tym złapałem. Pomijam notki o Stadionie Narodowym, co to jest, a jakoby go nie było. Warszawiakom nie zazdroszczę, kupują bilet, a potem się okazuje, że wejściówka owszem jest, ale na obiekt niefukcjonujący. Znaczy się fatamorgana jaka ? Pozazdrościć takiej fatamorgany za kilka, co ja mówie, kilkadziesiąt milioników. Kilka to zgarniają menedżerowie za wybudowanie tej fatamorgany.

No ale wróćmy do meczu. O mecz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław się rozchodzi. Jutro tylko ten mecz się liczy. Przynajmniej dla mnie. Nie żaden w Pucharze Sześciu Narodów, też śledzę, ktoś wie czy Her Man żyje, czy tylko blogerska nawalanka tak go zniechęciła, że do komputera nawet nie podchodzi ? Taka dygresja, no ale wróćmy do meczu. Jak już pisałem Lech Poznań gra ze Śląskiem Wrocław. Właściwie to gra z samym sobą. Z własnymi problemami i własnymi słabościami. Trener Rumak, mam takie wrażenie, nic tutaj nie zdziała, a jeśli zdziała to otrzyma ode mnie moją prywatną nagrodę trenera sezonu. Jeśli jej nie otrzyma, to po obecnym sezonie ostaną się jedynie żarty o Arboledzie. W rodzaju takich: co robi Arboleda, gdy zmierza w jego kierunku piłka ? daje sygnał bocznemu, że został faulowany. Tak więc dla mnie, dla kibica, dla kibola jak kto woli, jest to mecz o reputację, powiem więcej o honor. Przegrać z drużyną, w składzie której piłkę kopie blondyna (copyright by Legionista), przegrać z tą drużyną u siebie, w takich, a nie innych okolicznościach, to będzie tragedia, armagedon, koniec świata. Ja takiej możliwości nawet nie dopuszczam do siebie, bo gdybym dopuścił to już dziś musiałbym wypić litra tego bimberku, co go szykowałem na opijanie zwycięstwa Lecha w Pucharze Polski. Jak wiadomo ta okazja przeszła mi koło nosa. I to przez kogo ? Przez milicjantów z Krakowa, co za poruta. Litr bimberku się ostał, co nie znaczy, że jutro go nie naruszę. Wszystko w rękach, właściwie nogach kopaczy Lecha. Jeśli wygramy, to jeszcze jest jakaś nadzieja, jeśli przegramy, to tylko żałość i zgrzytanie zębów mi pozostanie. No i litr bimberku.

Jeszcze słowem wyjaśnienia. Skąd ten post ? skąd ta gorycz ? Jeśli jutro Lech przegra, to bardzo, ale to bardzo proszę się przyjrzeć pracy sędziów. Jakiekolwiek wątpliwości, jakiekolwiek zastrzeżenia proszę traktować poważnie. W końcu klan Rutkowskich na czymś musi zarobić. Biznes jest biznes, a honor to pojęcie mało biznesowe.

Jeszcze jedna kwestia. Litar, ten kibol z Wiary Lecha dostał w tym tygodniu wyrok. Za oplucie pijanego żula ubranego w biało-czerwone barwy, na meczu narodowej reprezentacji, pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Również trzyletni zakaz stadionowy. No i grzywna. Parę tysiaków. Wyrok podobny do tego, jaki otrzymał generalissimus Kiszczak, z tą różnicą, że w przypadku Kiszczaka grzywny nie było. No i nie ma zakazu wstępu.

W Kotle będzie jutro wrzało.

 

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758