Bez kategorii
Like

Jeszcze w tym roku…

30/12/2012
464 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

…, ale czy jeszcze ważne? I tak tyyyle znaków zapytania!

0


 Dopiero dzisiaj wspomniałam sobie opowiadanie 11-latki, Polki, która jako jedna z dwóch czy trzech osób przeżyła katastrofę samolotową.

Było to dawno, ponad 50 lat temu. Samolot, bodaj KLM,  wystartował w Kairze, a „wylądował” w tragicznych okolicznościach na pustyni. Prawie wszyscy zginęli.

Opowiadania dziewczynki były bardzo konkretne mimo tego, że to, co usłyszałam ewidentnie świadczyło o przeżytym szoku. Opisy zabitych i rannych, szczątków i czynności, jakie podjęło dziecko… np. kopała sobie grób i pisała palcem na piasku swoje imię i nazwisko, jest świadectwem, że była świadoma i swojej tragedii w bardzo szczególnej lokalizacji, sytuacji.

Na marginesie dodam: nie doceniamy potencjału dzieci!!!

„Wyłuskałam” z pamięci jeden bardzo znamienny szczegół z tych słów rozmówczyni: z racji tego, że zdarzenie miało miejsce jakiś krótki czas po starcie, pasażerowie byli jeszcze przypięci pasami (!) porozrzucani w terenie. Ona też. Na piaskach pustyni znalazła się razem z fotelem ciągle będąc przypięta(!). Inni też, choć nie wszyscy. Chodziła, wypiąwszy się, pośród pobojowiska…

Opowiadała i o innych sprawach, zresztą takich, które potem pozwoliły dzięki niej ustalić to, że był to zamach… To mnie jednak teraz nie frapuje.

Myśląc o Smoleńsku, zadziwia w tym kontekście, brak np. foteli samolotowych wśród szczątków. Tyle się pokazuje, tyle dywaguje, a o fotelach – ani słowa! Przecież pasażerowie podczas lądowania (tu początkowo doszło do próby…) czy startu (tu rozpoczęto odchodzenie…) z pewnością musieli być przypięci!

Jak to się ma do tego, co nam pokazuje MAK czy i Millerowskie towarzystwo?

Jest „ucięte brzozą” skrzydło, ogon ze statecznikiem i inne elementy samolotu, choć mówi się i o braku części pasażerskiej… Niemniej „najbliżej ciału” części, częściach  – ani mru mru… Hmmm, jedno zdjęcie przedstawiające odzież z „zespolonym” z materią szczątkiem pasa niby pokazano, ale…było 96 pasażerów! Zatem?

„Znaczy, co to znaczy?”

Pewnie to, co tu napisałam nie jest przyczynkiem do rozwikłania tego, co tam (czy tam?) się stało, ale czy nie jest pokazaniem czegoś, co pokazuje, że z pewnością nie zdarzyło się to, co nam się wmawia?

0

AnnaZofia

Zwykla Polka, architekt,

360 publikacje
40 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758