BIZNES
Like

Jak Owsiak Kurce piórka przetrzepie

10/02/2014
1503 Wyświetlenia
29 Komentarze
5 minut czytania
Jak Owsiak Kurce piórka przetrzepie

Emocjonalne wystąpienie „Jurasa”, jest takim maklakiewiczowskim ujęciem klasyka: „Nie chcę, ale muszę”.

0


Każda informacja powstaje po coś, każda adresowana jest do kogoś i czemuś ma służyć: ma zwrócić (czyjąś) uwagę, zainteresować, poinformować, przestrzec, ale może mieć inny charakter – prosić o pomoc.

Moim skromnym zdaniem wystąpienie Jurka Owsiaka niosło w sobie informację o charakterze ostrzegawczym i prośbą o pomoc kierowaną do odpowiedniego środowiska, które może wiele, a nawet wszystko.

Zakładam, że po tym akcie desperacji – tak odbieram teatrum Owsiaka – ci, którzy mogą dużo (Towarzycho) uczynią wszystko, aby zmienić bieg toczącej się sprawy (prywatny akt oskarżenia Owsiaka przeciwko blogerowi MatkaKurka) przed sądem rejonowym w Złotoryi pouczą kogo trzeba.
Jak znam życie i jeśli się nie mylę, to na następnej rozprawie sąd uzna się za niewłaściwy rzeczowo i sprawa zostanie przeniesiona do właściwego sądu okręgowego. Wtedy proces rozpocznie się na nowo, sąd zaproponuje stronom zawarcie ugody i – zakładając, że strony nie dojdą do porozumienia – uniemożliwi brania udziału w sprawie osobom postronnym w tym mediom. Aby uznać swą niewłaściwość – mimo tego, że na początku sąd nie uznał wniosku oskarżyciela o przeniesienie sprawy do sądu w Warszawie – sąd znajdzie co najmniej dwa powody, ale to już decyzja sądu, który z nich uzna za bardziej stosowny.

Załóżmy, że MatkaKurka jest w posiadaniu jakiego dowodu, którym mógłby „uszczypnąć” Owsiaka, przyjmijmy na chwilę, że „MK” działa w czyimś interesie, że „reprezentuje” jakąś siłę, to i tak w tej sprawie jest przegrany. Dlaczego?

Powód jest prosty – nie wykazał żadnego interesu. Jako bloger nie działa w interesie publicznym; gdyby był w posiadaniu dowodu/dowodów, to miałby obowiązek złożyć stosowne zawiadomienie do właściwych organów, ale i wtedy nie byłby stroną.
Gdyby zaś działał jako dziennikarz – nie wiem, czy posiada legitymację prasową, czy jest zatrudniony w tym charakterze, ale nie wydaje mi się – to miałby obowiązek informację, którą powiela sprawdzić co najmniej u dwu źródeł. Czy tak uczynił?
Z tego co przeciekło do prasy czytamy, że jest autorem trzech spornych wpisów, które założył na swoim portalu, a ich jedynym źródłem były informacje zamieszczone w Internecie. No i dupa, panie Piotrze, nawet powiedziałbym, że dupa blada.

Jeden prawomocny wyrok za „dwóch ruskich cweli” Piotr W. – „MatkaKurka” (strasznie idiotyczny Nick) już ma; to, co opublikował w pełni trafia pod brzmienie art. 212 kk.

Zatem, idąc tym tropem, gdybym miał obstawiać, to postawiłbym 10:1 na Owsiaka, którego osobiście nie lubię i uważam, że swoim zachowaniem nie raz ujawnił się bardziej jako pajac niż prezes, czy choćby człowiek dojrzały, ale mój osobisty pogląd nie ma nic do rzeczy, a fakty pozostają faktami i nawet gdyby przyjąć, że stają się coraz mniej korzystne dla Owsiaka, tym gorzej dla faktów. Taką, niestety, mamy „pogodę”.

Można bawić się słowem, można prowokować, a nawet bulwersować zakładając, że podawana treść ma podnieść tzw. kliklalność i przynieść wymierne korzyści. Ale słowa mają swój ciężar gatunkowy, zawarta w nich treść – nawet ta powtarzana za ogółem – może spowodować skutki takie jak te wyżej. Przyjmując, że „Towarzycho” nieustająco trwa zawsze do końca, to koniec tej farsy nie może być inny jak wynik, który obstawiłem na korzyść Jurasa.

Przyznaję, jestem zaskoczony obecnym stanem prowadzenia sprawy – w Internecie jest dostępny materiał ze sprawy: Owsiak kontra „MatkaKurka”, a sprawy z prywatnego aktu oskarżenia w trybie art. 212 kk. są prowadzone w trybie niejawnym – ich ujawnienie, choćby w części, podlega rygorowi kodeksu karnego.

I to by było na tyle.

0

Wiktor Smol

Copyright © 2011-2014 Wiktor Smol

369 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758