Praca i Finanse
Like

Instytut nauk fikcyjnych

20/06/2013
863 Wyświetlenia
1 Komentarze
4 minut czytania
Instytut nauk fikcyjnych

99% uczelni ekonomicznych uczy jak zmagać się z chorym systemem. Powołali wykładowców- kapłanów, dali im tytuły, pokazują ich w mediach jako wyrocznie. Ci ekonomiści to mikrofragment tej społeczności. Społeczności ślepców i naganiaczy.

0


 

To był złośliwy żart lichwiarzy. Wymyślili, że ludzkości będzie na nich pracowała w zamian za wytworzony z niczego kredyt. Zyskiem będą odsetki . Nie da się ich wszystkich spłacić ponieważ to oni kontrolują podaż pieniądza i nie tworzą oddzielnego kredytu na spłatę kredytu. Spłacenie wszystkich kredytów jest niemożliwe. W ramach rekompensaty będziemy przejmowali kawałek po kawałku wytworzony w pocie czoła realny majątek.  Jak się zorientują to wrócimy do klasycznej bankowości. Będziemy pożyczali tylko to co rzeczywiście posiadamy.

Ale się nie spostrzegli. Miliony studentów bankowości, ekonomii postanowili szukać rozwiązań zapewnienia dobrobytu i stabilności pośród złośliwie wymyślonego systemu, który ma rabować miliardy ciężko pracujących ludzi. Przepisują fragmenty z książek, które powstały pod nasze dyktando pisząc prace magisterskie, doktoraty i habilitacje. Dajemy im granty aby mogli oddać się szukaniu wyjścia ze ślepej uliczki , którą sami stworzyliśmy.

Ciągle wierzą, że uda im się przechytrzyć złośliwy nierozwiązywalny problem i obwołać sie nowym kapłanem ekonomii i finansów.

Stworzyliśmy uczelnie, studia MBA , które są bardzo cenne i dają im możliwość intratnej pracy w naszych korporacjach.  Kupują za to realne posiadłości, prywatne odrzutowce, jachty. Niech patrzą na nich i im zazdroszczą. Niech pragną do zatracenia. Niech gonią. Dajemy jednemu na kilka tysięcy dobiec, aby reszta myślała, że oni , kiedyś… też tacy będą. Dajemy im ochłapy ze zrabowanych pieniędzy.

 

Żeby wierzyli, że flkcja którą stworzyliśmy jest jedynym dopuszczalnym i poprawną architekturą finansową narodów. Tak nie jest, Jest to jeden z wielu możliwych scenariuszy.

 

I to ten najgorszy.

 

Gdybyś z równin Geraru dotarł do starożytnej Sodomy i Gomory to pewnie byś się przeżegnał nogą na widok co ówcześni mieszkańcy wyprawiali. Ale gdybyś się tam urodził i wychował…to może zdziwiłby cię widok obejmujących się kobiety i mężczyzny. Dlatego, że w takim miejscu się wychowałeś i takie otoczenie uznawałbyś za zupełnie normalne. Tak też dziś większość nawet przez chwilę się nie zastanawia, że szacowne instytucję pożyczają coś czego nie posiadają ale w zamian oczekuję spłaty wypracowanej latami w trudzie i znoju. Uznają to za najnormalniejsze zjawisko. Gdybyś komuś w latach70 -tych w Polsce chciał zapłacić kartą płatniczą telefonem  komórkowym lub zrobić przelew przez komputer to uzanałby cię za obłąkanego. A dziś ? Świat bez gotówki stoi u naszego progu. Świat w którym wszystkie płatności podlegają systemowi bankowemu. W którym bez ich ich zgody nie będziesz mógł NIC zrobić, nic kupić, nic zjeść, napić się, przemieścić, schronić. NIC.

NIC…

NIC…

NIC …

Czy możliwe jest przekonanie ich, żeby zaprzestali uprawiania lichwy dzięki rządom, które przestały dostarczać do gospodarki środków płatniczych wolnych od odsetek ?

Tak, tak samo jak przekonanie mieszkańców Sodomy i Gomory do zaprzestania rozpusty.

0

Krzysztof Grzelak

Zatroskany obywatel świata.

11 publikacje
26 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758