POLSKA
Like

Inkwizycja według PiS

30/03/2016
1049 Wyświetlenia
28 Komentarze
11 minut czytania
Inkwizycja według PiS

29 marca 2016 roku Prezydent podpisał nowelizację ustawy kodeks postępowania karnego.

0


Toga-prokuratorska

„Uchwalona ustawa jest efektem prac parlamentu nad projektem rządowym wniesionym do laski marszałkowskiej w styczniu 2016 r. (druk sejmowy nr 207).

Celem ustawy jest rezygnacja z obowiązującego od lipca 2015 r. sądowego etapu postępowania karnego opartego na zasadzie kontradyktoryjności. Przywrócony zostaje proces, którego podstawą jest zasada nadrzędności prawdy materialnej w stosunku do zasady kontradyktoryjności. Ustawa zobowiązuje sąd karny do podejmowania samodzielnej aktywności w toku procesu.

Fundamentalną zmianą jest modyfikacja reguł przeprowadzania dowodów w postępowaniu przed sądem (art. 167 kpk). Obecnie (w modelu kontradyktoryjnym) dowody przeprowadzane są przez strony po ich dopuszczeniu przez sąd i jedynie w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami – sąd może dopuścić i przeprowadzić dowód z urzędu. Zmiana art. 167 kpk nakazuje sądowi uzupełnianie inicjatywy dowodowej poprzez przeprowadzenie dowodów z urzędu w każdym wypadku, gdy jest to niezbędne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy.

Do Kodeksu postępowania karnego wprowadza się nowy rozdział 55a (art. 539a-539f) – „Skarga na wyrok sądu odwoławczego”. Nadzwyczajny środek zaskarżenia dotyczyć będzie wyroku sądu odwoławczego uchylającego wyrok sądu pierwszej instancji i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania. Stronie przysługiwać będzie skarga do Sądu Najwyższego, który po rozpoznaniu skargi na posiedzeniu bez udziału stron –  oddali skargę albo wyrokiem uchyli zaskarżony wyrok w całości lub części i przekaże sprawę sądowi odwoławczemu do ponownego rozpoznania.

Ustawa wejdzie w życie z dniem 15 kwietnia 2016 r., z wyjątkiem przepisów Kodeksu postępowania karnego, które dotyczą reguł wyznaczania składu orzekającego – zaczną obowiązywać z dniem 1 stycznia 2017 r.”

 (komunikat oficjalny)

Co to oznacza w praktyce?

Ano powrót do modelu wypracowanego w warunkach państwa totalitarnego lat 1949-89.

Po raz kolejny ( z króciutką przerwą trwającą nieco ponad pół roku) sądy karne Rzeczpospolitej z kontradyktoryjnych, mających rozsądzać spór pomiędzy oskarżycielem publicznym a oskarżonym zostały obarczone obowiązkiem ustalenia prawdy materialnej.

W praktyce ponownie  nawet przy znacznej bierności policji, czy prokuratury  nawet podczas trwania postępowania sądowego sędzia będzie „naprawiał” przeoczenia organów ścigania i dopuszczał, przeprowadzał dowody, które mogły być dla oskarżonego obciążające.

Ba, absurdalne z punktu widzenia osoby „wychowanej prawniczo” na anglosaskich filmach oraz Annie Marii Wesołowskiej, niemniej zgodne z wielo dekadową praktyką będzie wniesienie apelacji przez prokuratora od wyroku uniewinniającego (czasami takie się zdarzały) z zarzutem niewyjaśnienia stanu faktycznego sprawy.

Bo to ponownie jest powinność sądu, aktywność prokuratora może ograniczyć się do wniesienia aktu oskarżenia!

Co by bardziej to zobrazować – to tak jakby w meczu piłki nożnej rolą sędziego było co prawda arbitrowanie spotkaniu, ale jednocześnie wspomaganie jednej – i de facto zawsze tej samej – drużyny.

A jeżeli sędzia w takim meczu nie wspomógłby tej drużyny, to przy negatywny wyniku rozstrzygnięcia dla tej strony, która miała być wspierana, wynik spotkania jest uchylany do ponownego rozpoznania i mecz gramy od nowa – a przynajmniej jego II połowę.

I doprawdy jakkolwiek by to nie brzmiało – czy taka jest rola sędziego podczas meczu piłki nożnej?
To jest – czy powinien on wspomagać jedną z drużyn i to w zasadzie zawsze tą samą?

Czy można w takiej sytuacji powiedzieć, że role i szanse są wyrównane?

(Mec. Paweł Wróblewski)

Nowa instytucja skargowa będzie przysługiwać na wyroki sądu II instancji uchylające wyroki I instancji do ponownego rozpoznania.

Po co?

Przecież to tylko wydłuży niepotrzebnie procedurę, jednocześnie absorbując czas i energię sędziów Sądu Najwyższego doprowadzi do jeszcze większej przewlekłości postępowania  innych zaległych w SN spraw.

Dlatego moim zdaniem nie powinna utrzymać się dłużej niż do końca tego roku, ewentualnie  wiosny 2017.

Zasadnicza zmiana na niekorzyść oskarżonego (w warunkach III RP może nim być każdy) widoczna jest najdobitniej w art. 2 § 1 kodeksu karnego. Otóż po zmianie dokonanej przez miniony Parlament brzmiał on tak:

Art. 2 § 1 pkt. 1 Przepisy niniejszego kodeksu mają na celu takie ukształtowanie postępowania karnego, aby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba, której nie udowodniono winy, nie poniosła tej odpowiedzialności.

Teraz wracamy do starego, rodem z PRL, rozwiązania:

Art. 2 § 1 pkt. 1 Przepisy niniejszego kodeksu mają na celu takie ukształtowanie postępowania karnego, aby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności.

Tak więc po raz kolejny wracamy do modelu, w którym to sądy będą szukały dowodów na poparcie aktu oskarżenia.

Takie zaangażowanie, czyniące z niezawisłego sędziego poplecznika prokuratora spowoduje, że ponownie dowody obrony w przeważającej mierze okażą się niewiarygodne.

Zdaniem orzekających sędziów rzecz jasna.

Statystycznie bowiem prawie 98% spraw sądowych kończyło się skazaniem oskarżonego. To, że jakieś 90% stanowiły kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, obligatoryjnie połączone z grzywną, bądź też grzywna samoistna, wynika również z tej samej statystyki.

Sądy karne służyły jako podpora finansowa budżetu RP?

A przecież miało być tak pięknie.

JKruk_20120122_WOJCIECHOWSKI_JANUSZ_SULKOWICE_IMG_9845I dlatego chcecie zaaplikować wymiarowi sprawiedliwości terapię szokową? Nadzór nad sędziami przez zaskarżanie prawomocnych wyroków w nadzwyczajnej apelacji ma mieć minister sprawiedliwości. Przecież już dziś minister może wnieść kasację do Sądu Najwyższego.

– Kasacja jest bardzo wąska (zresztą to był nasz postulat, by minister miał do niej prawo), można powołać się tylko na bardzo rażące naruszenia prawa, ale nie dotyczy oceny faktów. Proponowana przez nas apelacja nadzwyczajna ma mieć szerszy zakres: minister sprawiedliwości będzie mógł zaskarżyć merytorycznie każdy prawomocny wyrok, jeżeli widzi w nim krzywdę.

Wszystkie wyroki, które uzna za wątpliwe?

– Nie wszystkie, tylko te, w których widoczna jest ludzka krzywda. Chodzi o swoistą klapę bezpieczeństwa, by dać szansę sprawiedliwości w sytuacjach, kiedy krzywda ludzka krzyczy. Krzywda nigdy nie powinna być prawomocna.

Rewizja nadzwyczajna była w PRL. Zlikwidowano ją w połowie lat 90., bo była instrumentem nacisku na sędziów.

– Zapewniam, że tęsknią za nią prawnicy. Co jak co, ale rewizja nadzwyczajna była akurat dobrą instytucją.

I te apelacje nadzwyczajne ministra trafiałyby do Izby Wyższej Sądu Najwyższego. To nowe ciało, które PiS chciałby powołać, składałoby się z sędziów zawodowych i członków społecznych. Tych ostatnich zgłaszałyby organizacje społeczne, a powoływałby ich prezydent. Na dobry początek, akurat prezydent z PiS.

– Izba Wyższa to robocza nazwa, bardziej mi odpowiada Izba Nadzwyczajna. Ta Izba z udziałem czynnika społecznego rozpatrywałaby sprawy, które przeszły przez Sąd Najwyższy w procedurze kasacji. Nie przesądzałbym teraz, kto by wybierał czynnik społeczny – prezydent czy Sejm. Ale Izba mogłaby być podobna do Trybunału Stanu.

Ona jeszcze raz na wniosek ministra sprawiedliwości lub Rzecznika Praw Obywatelskich sądziłaby prawomocnie zakończone sprawy, w których SN odrzucił kasację.

(Janusz Wojciechowski, http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,147093,18359514,janusz-wojciechowski-sprawiedliwosc-musi-byc-ludowa.html)

Tymczasem o tym rozwiązaniu, obiecywanym jeszcze podczas wakacji 2015 roku, cichosza.

A przecież słynna „Duda-pomoc” dostarczyła materiałów udowadniających wystarczająco konieczność wprowadzenia takiego rozwiązania.

Zamiast jednak tego mamy powrót do zaciśnięcia nieco tylko poluzowanej uzdy.

Czyżby więc obiecywana reforma prawa karnego i przepisów postępowania (wprowadzenie sądów przysięgłych przy rozwiązaniach tej nowelizacji jest niemożliwe po prostu) to był tylko zabieg PR, a naprawdę chodziło o wygranie wyborów, a potem o mocniejsze złapanie społeczeństwa za ryj?

dura-lex-sed-lex-300x254

30.03 2016

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758