Bez kategorii
Like

Inflacyjne tsunami uderza w Polskę

13/04/2011
311 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nie tak dawno pisałem o korekcie poziomu inflacji w miesiącu styczniu. Rząd dokonał tego w lutym, ustalając nowy podział koszyka inflacyjnego.

0


 

  Pomimo wzrostu podatków, zapisanych w budżecie na ten rok i pomimo świadomości, że poziom życia obywateli  musi  się obniżyć, zdecydowano się w lutym na zmniejszenie udziału żywności w tym koszyku do 24.1 %. To najniższy taki poziom od 21 lat, czyli od powstania wolnej Polski. Co prawda, spadek udziału żywności w tym koszyku jest trendem stałym, ale o ile w czasach jako takiej koniunktury było to powodowane poprawiającym się poziomem życia, tak teraz jest to ewidentnie ruch skierowany przeciw obywatelom.
 
Obniżono więc tym zabiegiem inflację za styczeń o 0.2 %, oraz wybiegając w przyszłość,  obniżono inflację średnioroczną za cały rok 2011.
 
Trochę szczegółów:
 
Rada Polityki Pieniężnej ustaliła cel inflacyjny na ten rok na 2.5 %  z odchyleniem 1 punktu procentowego, czyli założyła przedział  inflacyjny na poziomie  1.5 % – 3.5 %.
 
Styczeń – 3.6 ( przed korektą było 3.8)
Luty – 3.6
Dziś GUS ogłosił dane o inflacji za miesiąc marzec. Inflacja wyniosła  4.3 % !!!
I to po owej korekcie. Gdyby nie ten zabieg rządu, to zapisano by ponad  4.5 %.
 
Pisząc obrazowo, można by to porównać do fali tsunami, która właśnie przetacza się przez Polskę.
Obecnie wyższy poziom inflacji w Europie ma tylko Grecja – powyżej  5 %.
W Irlandii zaś inflacja wynosi ok. 3 %, w Hiszpanii 3.4 %.
Tak więc za nami pozostała już tylko Grecja.
 
Tak drastyczny wzrost inflacji, jest ewidentnie winą rządu oraz RPP pod przewodnictwem Marka Belki.
Belka zwlekał z podniesieniem stóp procentowych zapewne z powodu owego manewru z koszykiem inflacyjnym. Nie wiem czy świadomie, ale wiem, że jest na tyle świadomym ekonomistą, że powinien był wiedzieć, że niezależnie od majstrowania rządu przy koszyku, powinien stopy procentowe podnieść już w styczniu. Zapewne  wtedy  mielibyśmy realniejszą ocenę sytuacji.
 
Dziś widać jak na dłoni, że kunktatorstwo nie popłaciło. Dziś Belka nie ma wyboru. Czekają nas dalsze podwyżki stóp procentowych. Nie wiemy tylko ile ich będzie i o ile owe stopy wzrosną.
To niestety zła wiadomość dla gospodarki , przedsiębiorców oraz części konsumentów, posiadających kredyty w złotym. To także zła wiadomość dla rynku pracy, na którym aktualnie panuje 13.1 % bezrobocie.
 
Konieczne już dziś podniesienie stóp procentowych uderzy w różnej kolejności w prywatne inwestycje, bez których trudno wyobrazić sobie trwały wzrost gospodarczy, wzmocni złotego, co nie pomoże eksporterom ( chociaż tutaj bym zbytnio się nie martwił, bo ze względu na ceny paliw, może to być korzystne po stronie importerów), a także nie da impulsu do obniżenia bezrobocia , które nawet latem nie zejdzie poniżej 10 %.
 
Warto więc w tych okolicznościach przyjrzeć się działaniom Rządu, który usilnie pracuje nad budżetem na rok 2012, mając w planie przegłosowanie go w Sejmie jeszcze przed wakacjami. Jak już dziś wiemy, zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej wzrośnie drastycznie, bo prawie o 100 % podatek CIT. Ciekawe co na to producenci ?
 
Takie tsunami, to najlepiej przeżyć na statku, na otwartym morzu. Cóż, nawet statków nie mamy. Stocznie rozbebeszone. To jednak inny temat.
0

Zebe

Wiem, ze nic nie wiem

42 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758