Bez kategorii
Like

ILE ZA STARĄ ZŁOTÓWKĘ?…

07/01/2013
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA – RSW „PRASA-KSIĄŻKA-RUCH”
– WARSZAWA 1988 – Wydanie I. Nakład 130.000 + 350 egz. zł 420.

0


 DZIŚ… Mniej niż DYCHA🙂

Projekt okładki – Marek Ploza-Doliński

 

Marek Płoza-DolińskiMarek Płoza-DolińskiUrodzony i zamieszkały w Warszawie.

Studia- ASP Warszawa,

PWSSP Łódż u profesorów;

E.Markowskiego, J.Tchórze-

wskiego, St.Fijałkowskiego

i J.Narzyńskiego.

Najważniejsze wystawy –

1973-Galeria Medyk W-wa

1975- ZPAP W-wa

1976-Bolsco Kopenhaga

1984\86\88-

Międzynarodowe Biennale Plakatu

1985-Muzeum Edmoton 

tel. 519 712 559

marek@ploza-dolinski.waw.pl

"[…] Angelo Partana – gdyż on to był – ukazał swoje

drogie, sztyczne zęby w szarmanckim, olśniewającym uśmie-

chu, po czym nagle wyłączył uśmiech i zmierzył Irene spojrze-

niem oczu podobnych do kulek łozyskowych.

Masz załatwić Sala Netturbina – oznajmił. – Hotel Waldorf,

pokój dwa tysiące sto, punktualnie o trzeciej, czyli za godzinę

i dziesięć minut. Spodziewa się kobiety, której nigdy nie widział.

Ta kobieta nie zjawi się. Zamiast niej zjawisz się ty.

To prostytutka?

Tak.

Dobrze, mogę udawać prostytutkę.

           – Kiedy go załatwisz i wyjdziesz z pokoju, zjedź do baru

na parterze. Spytaj o Johnny’ego. To barman. Zapytaj go, czy

nie ma przypadkiem wiadomości dla pani Bronstein. Wręczy ci

kopertę i zawiadomi nas, że wszystko się udało.

Angelo uśmiechnął się i skinął jej głową, więc odeszła.

Wzięła taksówkę do hotelu Waldorf. Wjechała na dwu-

dzieste piętro – apartament Netturbina znajdował się

tuż obok windy. Naciskając dzwonek postanowiła, że będzie

udawać prostytutkę-damulkę. Mężczyzna, ktory otworzył

drzwi, oczekiwał jej niecierpliwie. Poły szlafroka miał rozchy-

lone i zdążył już nawet zdjąć spodnie od pidżamy. członek nie

zwisał mu markotnie, lecz odprężył się jak dodatkowe ramię.

Nareszcie! Przybywasz w samą porę! – krzyknął

Netturbino z desperacją meżczyzny w stanie pełnego wzwodu.

Jestem Rhoda Bronstein – przedstawiła się, omiatając

rzęsami poloczki. – Przepraszam, ale najpierw chciałbym

skorzystać z toalety.

Proszę bardzo! – zawołał jowialnie. – Tylko pospiesz się,

moja droga!

Weszła do toalety, zamknęła drzwi, przykręciła do lufy tłumik,

wróciła  do pokoju i rozwaliła Saola Netturbina.

Dopiero wtedy cofnęł się do toalety, żeby się wysiusiać. ".

Przełożył – TOMASZ MIRKOWICZ

– Niesforne Dziecię Gutenberga.

 

0

Budzyk

"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"

1092 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758