Prezydent Węgier Pal Schmitt podał się do dymisji. Pozbawiony tytułu doktorskiego za plagiat dysertacji polityk uległ w końcu naciskom społecznym i opozycji, choć w piątek zapowiadał jeszcze, że nie ustąpi ze stanowiska.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu także do dymisji podał się prezydent Niemiec, tylko z tego powodu, że wyszły na jaw jego naciski na prasę. W obu tych przypadkach decydującą rolę odegrał nacisk mediów i społeczeństwa oraz powszechna krytyka wobec nieetycznej postawy polityków.
Tymczasem w Europie Środkowej jest jeszcze jeden polityk, który sam zobowiązał się przed laty, że zniknie z życia politycznego, jeśli jego podwładny, wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew, zostanie oczyszczony z zarzutów, dzięki którym Komorowski mógł wyrzucić go z pracy. Przypomnijmy, że Szeremietiew został ostatecznie uniewinniony już ponad rok temu. Komorowski jednak nie zniknął z życia politycznego.
Powstaje pytanie dlaczego prezydenta Niemiec i Węgier, przyłapanych na gorącym uczynku można zmusić do ustąpienia, a prezydenta Polski, który skompromitował się znacznie bardziej – nie?
źródło: nczas
polecane: http://szeremietiew.nowyekran.pl/post/12270,listopad-2001-listopad-2010
subiektywnie wybieram linki do róznych informacji w sieci Internet, czasem dodam jakis zlosliwy komentarz, czasem nic nie trzeba dodawac.