Bez kategorii
Like

Gdy wariaci mają władzę

02/12/2012
564 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Ostatnio wyraziłem przekonanie, że w wymiarze sprawiedliwości pracują w większości osoby z dewiacjami psychicznymi. Pisanie zatem o patologiach tej instytucji traci sens. Warte uwagi są raczej zachowania sędziów zgodne ze zdrowym rozsądkiem.

0


Ostatnio wyraziłem dobrze uzasadnione przypuszczenie, że w instytucjach decydujących o naszym życiu pracują i to w większości, ludzie z zaburzeniami psychicznymi. Z moich obserwacji pisanie o patologiach wymiaru sprawiedliwości traci sens. Godne uwagi są raczej zachowania sędziów zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Na poparcie tej tezy chciałbym przedstawić historię fałszowania dokumentu sądowego.

Główną przyczyną mojego zainteresowania wymiarem „sprawiedliwości” była próba zrozumienia logiki zachowania tych ludzi. Bezpośrednio zaś spowodowane zostało to uporczywym nękaniem mnie coraz to nowymi oskarżeniami przez moją byłą, osobę która ma ewidentnie problemy psychiczne. Pani ta bez żenady opowiada w sądach różne, często sprzeczne ze sobą historie, a gdy jest konfrontowana z kłamstwem, wymyśla kolejną wersję. Nie stroni też od swobodnego traktowania dokumentów sądowych, przerabiając je na przykład na kopiarce. Ciekawe jednak, że te jej działania nie wzbudzają zainteresowania sędziów czy prokuratorów, którzy wysłuchują jej „zeznań” i czytają owe „dokumenty”. Co więcej na ich podstawie wydają wyroki i odbierają dzieci i majątek.

Siedem lat temu pani ta, korzystając z mody na zwalczanie przemocy w rodzinie, zrobiła prowokację, załatwiła sobie lewą obdukcję po czym po kilku miesiącach zażyczyła sobie siedmiu tysięcy alimentów miesięcznie, twierdząc że zarabiam piętnaście. Nie miała przy tym żadnych dokumentów na poparcie tego twierdzenia. Co więcej, wiedziała, że w owym czasie pozostawałem bez pracy.

Psychiatrzy wiedzą, że pomiędzy osobami z dewiacjami psychopatycznymi jest jakaś więź porozumienia ułatwiająca oszustwa. Sędzia Dorota Kącka z Sądu Okręgowego w Warszawie bez zastanowienia zastosowała się więc do oczekiwań mojej byłej, wydając na lewo stosowne postanowienie. Określenia „na lewo” używam świadomie, gdyż w celu powierzenia wyłącznej pieczy na dziećmi i zasądzenia alimentów, konieczna jest rozprawa a zdrowy rozsądek wymagałby ze strony sędziego weryfikacji stwierdzeń powódki, tym bardziej, że w grę wchodziła suma kilkakrotnie przekraczające ówczesne średnie wynagrodzenie. Co ciekawe w postanowieniu jest napisane, że wydane zostało ono na rozprawie. Tymczasem w aktach sprawy brak jest zarządzenia o rozprawie, brak wezwania stron i brak protokołu rozprawy. Rozprawy zatem nie było.

Ów dokument z alimentami 7 tys. zł był dość kompromitujący, gdyż wskazywał na motyw finansowy stojący za oskarżeniem mnie o przemoc. Dlatego składając go w sprawie karnej przeciwko mnie, moja ówczesna jeszcze żona, wygodnie wycięła ów fragment o alimentach. Ta prymitywna przeróbka była składana do akt w co najmniej trzech sądach. Sędziowie byli pisemnie informowani o fałszerstwie, a sama autorka przeróbki zeznała pod przysięgą, że postanowienie w takiej formie otrzymała w sądzie. Na niezawisłych sędziach nie zrobiło to jakiegokolwiek wrażenia. Co więcej, na podstawie tych lewych dokumentów jestem już od kilku lat ciągany po sądach a latem tego roku byłem ponownie zamknięty. W zeszłym miesiącu zaś dowiedziałem się, że prokuratura zabroniła informować mnie o szkole córek. Zastrzeżony został również ich adres zamieszkania. Ma to miejsce gdy na papierze mam pełnię władzy rodzicielskiej.

Tak więc zamknąć i to nie w więzieniu, ale w psychiatryku, należałoby wspomnianą wcześniej autorkę przekrętu i urzędników wymiaru, którzy z nią współpracują. Problem jest jednak taki, że sytuacja jest kuriozalna. To wariaci mają władzę i, jak pokazała niedawna historia podpułkownika Lewińskiego, to oni kierują ludzi normalnych do psychiatry.

Dlatego nie dajmy się wariatom. Twórzmy własne instytucje, instytucje ludzi normalnych.

Dla zachowania wiarygodności, przedstawiam pod tekstem twórczość sądów i mojej byłej.

Bogdan Goczyński

Pismo do policjanta przyjmująjcego fałszywkę

Pismo do policjanta prowadzącego "dochodzenie".

Przerobione lewe postanowienie

Przerobione lewe postanowienie sędzi Kąckiej.

Oryginal lewego postanowienia sędzi Kąckiej

Oryginal lewego postanowienia sędzi Kąckiej.

 

 

0

Bogdan Goczyński

78 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758