Bez kategorii
Like

Garaż.

01/01/2013
614 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Konsekwencje wychodzenia z garażu.

0


 Kilka razy, zauważyłem w NE, ciekawe zjawisko, tożsame z reakcją światka muzycznego, na komercjalizację "garażowców".

 Jest to prawidłowość, znana ogólnie, że gdy jakiś undregroundowy muzyk(ostatnio dotyczy to zwłaszcza hip- hopowców), wyjdzie ze swego getta, jest odsądzany od czci i wiary.

 Jeśli dotąd, image hip- hopowca, żywcem wzięty z więziennego spacerniaka, uzupełniony o odpowiednią ilość żelastwa na szyi i palcach, nie przeszkadzał kolegom z garażu, teraz nagle staje kołkiem w gardle.

 Wielu z nich, na blokowisku, myśli tylko o odniesieniu sukcesu, jak wyrwać się spod klatki, niekoniecznie drogą udziału w zorganizowanej grupie bizne…. ehm, przestępczej.

 Jednocześnie chcą gdzieś wywewnętrznić się, ze swych problemów.

 Miksują więc bity w klitkach mieszkań, w pakamerkach, w Ośrodkach Kultury, na lapkach, tańszych konsolach, lepszych, gdy wpadnie parę zeta.

 I publikują, w necie, ich produkcje zazwyczaj nie wychodzą poza pewną grupę odbiorców, którzy kumają, o co chodzi.

 Istnieją fora, tylko dla tej grupy, miejsce wymiany doświadczeń, bitów, tajemnej wiedzy o sprzęcie i tipsach.

 Jeśli któryś z forumowiczów zostaje zauważony, przez producenta, jego miksy wypływają.

 On sam zas zostaje natychmiast oskarżony o komercję i podlizywanie się płyciutkiemu  rynkowi.

 Skąd to znamy?

  p.s.1- underground mi odpowiada, Nowy Ekran dotychczas skupia wielu "podziemnych", jednak nie możemy nieustannie obrażać się na otwartą formułę Portalu.

 p.s.2- wiecej dystansu, mniej nadęcia i wszystko będzie o.k.

 p.s.3- w razie czego, po owocach poznamy farbowanych Lysów, po owocach, na razie jeszcze zbyt wcześnie.

0

brian

Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy

89 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758