Bez kategorii
Like

Dwaj „rewolucjoniści” i polityka

02/05/2011
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Ilich Ramirez Sanchez i Osama bin Laden dwie postacie które pokazują że kara za niecne postępki jest nieuchronna, choć czasem przychodzi po latach.

0


      Sanchez alias Carlos, alias Szakal był takim odpowiednikiem bin Ladena w latach 70 – tych i 80 – tych. Był najbardziej poszukiwaną osobą na świecie, Francuzi ostatecznie namierzyli do w Chartumie w 1994 roku. Przekupili wtedy jego ochroniarzy, którzy podczas snu zaaplikowali Szakalowi środek obezwładniający, następnie zawieźli na lotnisko i przekazali agentom DST. Kiedy Carlos się obudził był podobno wieziony ulicami Paryża po to aby usłyszeć zarzuty. Dziś, zapomniany już przez świat, siedzi w więzieniu, które opuści dopiero kiedy Stwórca wezwie go przed swoje oblicze.

    Sanchez w przeciwieństwie do Osamy był marksistą. Jego ojciec był wielbicielem Lenina (stąd imię), uważał siebie za nowe wcielenie Che Guevary. Z drugiej strony nie gardził prywatnymi zleceniami, dla Causescu likwidował za granicą rumuńskich opozycjonistów. Tak długo jak istniał blok radziecki mógł liczyć na sowite wsparcie swojej „rewolucji”, pomagały mu Węgry, NRD, Czechosłowacja, także Pan Kiszczak i PRLowka bezpieka. Kiedy czerwone koryto się skończyło, grupa Szakala błyskawicznie się rozsypała, a dla niego skończyła się bezkarność.

     O bin Ladenie nic pisać nie muszę bo to i postać w końcu powszechnie dziś znana. Osobiście bardziej ciekawi mnie jak służby wpadły na jego trop, czy rzeczywiście atak komanda Fok był końcówką długiej operacji wywiadu. Czy może jednak został przez kogoś wystawiony, a cała historia o czteroletniej operacji to zmyłka dla ukrycia tego faktu. Całkiem zresztą zrozumiała, ewentualny zdrajca Usamy musi pozostać w głębokim cieniu (choćby po to aby mógł się cały i zdrowy delektować horrendalnej wysokości nagrodą). Nie mam złudzeń szczegóły tego co się dziś stało poznają nasze wnuki lub nawet prawnuki. Pewne informacje ujawnia się dopiero po 100 latach.

    Nie mniej ciekawe może być to co przy nim znaleziono. Media w USA już poinformowały że komandosi zabrali z atakowanego domu pewne przedmioty. Od lat chodziły słuchy o tym że różni prominentni politycy, wojskowi i biznesmani z krajów islamskich, po cichu go finansowali i wspierali. Po 9/11 doszło do dymisji całego kierownictwa służb specjalnych Pakistanu i Arabii Saudyjskiej. Czy zatem wśród różnych rzeczy które zabrano z jego domu mogły znajdować się np. kwity na różnych byłych, lub obecnych notabli z Pakistanu, Arabii Saudyjskiej czy Innych krajów? Nie zdziwię się jeśli przez te kraje przetoczy się fala samobójstw byłych ministrów i generałów.

    No to teraz polityka. Obama zyskał niesamowicie i to w najlepszym momencie. Już pod koniec roku kampania prezydencka rozpocznie się na dobre. Badania opinii publicznej z kwietnie pokazywały że główny faworyt do republikańskiej nominacji Mitt Romney nieznacznie z obecnym gospodarzem Białego Domu wygrywa. Poparcie stopniowo, ale i systematycznie spadało. Szumnie zapowiadane zmiany okazały się PRem, a do tego doszła arogancja i oskarżenia o ingerencje w prawa stanów. W ubiegłorocznych wyborach do Kongresu Demokraci dostali dużą żółtą kartkę. Ale teraz sytuacja się diametralnie zmieniła i pokonanie „Człowieka który dorwał Osamę” (już sobie wyobrażam takie hasło w kampanii) będzie zadaniem niezwykle trudnym.

     Na koniec ku przestrodze potencjalnym kolejnym rewolucjonistom. Wasz los będzie marny, albo pożre was to co sami stworzyliście, albo dopadną „kontrrewolucjoniści” . Pamiętajcie potencjalni następcy Carlosa czy Osamy, tacy ludzie nie dożywają spokojnej starości. Gniją w więzieniach, kończą na szubienicy, lub giną od kuli (komandosa, czy czasem frakcyjnego rywala).

0

lukasmaster

NULL

19 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758