Lekkomyślność…………………………
Zakonnik zaniedbujący siebie i zwracający uwagę na innych, gdy widzi wyższych od siebie, patrzy na nich z dołu, gdy widzi niższych, patrzy z góry. U pierwszych dostrzega coś, co wzbudza w nim zazdrość, u drugich coś, z czego się śmieje. Skutkiem tego umysł, roztargniony płochliwą ruchliwością oczu i nie obciążony żadną troską o siebie, nadyma się pychą, albo nurza się w zawiści.
Raz dręczy go straszliwa zazdrość, kiedy indziej jak dziecię cieszy się swoją wydumaną wyższością;w pierwszym przypadku okazuje się zły, w drugim próżny, ale zawsze pyszny. Albowiem i to, że smuci się z wyższości drugiego, jak i to, że cieszy swoją wyższością, bierze się z żądzy własnego wyniesienia. Zjawiska tego rodzaju powstające w jego duszy, ujawniają się w słowach-raz nielicznych, lecz uszczypliwych, kiedy indziej w wylewnych i płytkich, to znów ironicznych albo smutnych, a zawsze pozbawionych sensu.
Porównaj dwa pierwsze stopnie pychy z dwoma najwyższymi stopniami pokory i zobacz, jak na ostatnim jej stopniu poskramiana jest ciekawość, a na przedostatnim- lekkomyślność. To samo zauważysz porównując inne stopnie.- św. Bernard z Clairweaux
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas