Bez kategorii
Like

Donald Tusk – szczyt demoralizacji, hiena czy cyborg ?

17/03/2012
438 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

“(…)nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Ale widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach rodzin ofiar”.

0


Tak wyraził się wczoraj premier Donald Tusk o mającej odbyć się w przyszłym tygodniu ekshumacji zwłok śp. Przemysława Gosiewskiego, jednej z ofiar tragedii smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.

Ze słów tych można wnioskować, że premier Tusk albo :
– nie zdaje sobie sprawy z uchybień Rosjan w tzw. śledztwie smoleńskim,
– zdaje sobie sprawę ale przedkłada rosyjskie “standardy” nad cywilizowane
– kryje Rosjan bo z sobie tylko znanych powodów musi
– żyje w innym wymiarze czasowym i innej galaktyce
– jest debilem
– jest cyborgiem wykastrowanym z wszelkich uczuć i odruchów homo sapiens

Działania premiera Tuska coraz częściej wskazują na poważne zaburzenia osobowości – element ludzki coraz częściej zastępuje u niego krzyżówka katarynki z prymitywną cyfrową kartą pamięci, w obliczu czego procesor naszego domowego komputerka lub humanoid ASIMO to szczyty nie tylko intelektu ale i człowieczeństwa, jako że sprzyjają swym użytkownikom…

Nie wnikam w pochodzenie tych zaburzeń, nie obchodzi mnie czy ma podłoże genetyczne, farmakologiczne, czy są rezultatem permanentnej delirium tremens, apoplexia cerebri futbolum lub platfusa przysadki mózgowej itd. Obchodzi mnie jedynie by premier mojego kraju był przy wszystkich zmysłach i stał za polską racją stanu.

A polską racją stanu jest m.in. dojście do przyczyn i sprawców smoleńskiej katastrofy.
Piszę „katastrofy” bo cokolwiek zdarzyło się z rządowym Tu154M nr boczny 101 10 kwietnia 2010 r. to skutki tego są katastrofalne – dla państwa polskiego i jego obywateli, tak w skali krajowej jak i międzynarodowej.

Trzeba być na wskroś zdemoralizowanym osobnikiem by narzucać obywatelom przejście do porządku dziennego nad śmiercią 96 obywateli swego kraju – w tym aktualnie urzędującej głowy państwa i generalicji – w tajemniczych okolicznościach i twierdzić, że nic się nie stało bo samoloty mają to do siebie, że czasem spadają i stosować wszelkiego rodzaju represje względem tych, którzy do tego zastosować się nie mają zamiaru ….

Trzeba być niespełna rozumu by badając przyczyny tej katastrofy nie wykorzystać JEDYNEGO wiarygodnego materiału dowodowego, w którego posiadaniu się jest – w tym przypadku są to ciała ofiar smoleńskich…

Trzeba być hieną by dziwić się i nie rozumieć przyczyn dążenia rodzin ofiar do weryfikacji rosyjskich „ekspertyz”, które w większości przypadków nadają się na makulaturę.

Trzeba być ostatnim kretynem i osobą wyzutą z wszelkich cech ludzkich by siłą posiadanej władzy odmawiać tym rodzinom prawa przybliżenia prawdy.

Sam fakt, że rodziny ofiar decydują się na kolejne traumatyczne przeżycie jakim jest grzebanie w szczątkach ich bliskich tylko po to by choć o krok przybliżyć się do faktów sprawczych katastrofy jest być może determinacją ale zmusiło je do niej wiele niekompetentnie wykonywanych czynności śledczych, tak ze strony rosyjskiej jak i polskiej. Zmusiła je do tego przede wszystkim służalczość władz i instytucji państwowych, które zamiast bronić polskiej racji stanu i interesu własnych obywateli, jawnie stoją na straży interesów Moskwy i niepodważalności niekompetentnego raportu MAK.

Czy zasadnym jest dziwić się rodzinom i bliskim ofiar smoleńskich, że w sytuacji, w której ich państwo nie jest w stanie, nie ma woli (niepotrzebne skreślić) i wręcz utrudnia i paraliżuje śledztwo, chcą wziąć sprawy we własne ręce ? Raczej zasadnym jest dziwić się tym rodzinom, które reprezentują kompletny tumiwisizm i brak zainteresowania dlaczego i w jaki sposób ich bliscy zginęli, kogo w rzeczywistości pochowali… Zasadnym jest również dziwić się, że akurat właśnie te rodziny są przywilejowane przez władze i są mile widziane w jej siedzibach tak prywatnych jak i kancelariach. Zasadnym jest dziwić się, że władza widzi determinację i niejako ją piętnuje ale nie widzi, że zgoda bliskich na ekshumację jest aktem chęci ułatwienia toczącego się śledztwa.

Tego wszystkiego premier Tusk nie widzi. Nie może, nie chce, uważa to za wkraczanie w kompetencje – jego i podległych mu instytucji lub łamanie przepisów ? Nie ! Premier Tusk się boi ! Dlatego daje zielone światło rozmaitym patologiom, a piętnuje ogólnie przyjęte normy. Boi się bo jest świadomy, że już nie jest w stanie panować nad sytuacją. Boi się bo jego plan zmarginalizowania katastrofy smoleńskiej się nie udał i zbliża się czas wyciągania konsekwencji…
Tusk boi się bo jest piłkarzykiem ligi „Z” zamiast państwowcem – wykazał brak kompetencji w sprawach państwowych, w tym również w kwestii smoleńskiej. Okazał ich brak pozwalając na zadłużanie Polski i utratę jej niezależności. Okazał ich brak zlecając podpisanie ACTA. Podpisując akt fiskalny z „przyległościami” złamał zasady bo nie raczył poinformować o nich Sejmu i Senatu co znaczy, że podpisał je nieposiadając stosownych uprawnień.

Premier Donald Tusk pozoruje rządzenie bo nie ma o nim zielonego pojęcia. Ani on, ani jego gabinet, do którego jakby celowo dobierał ludzi BMW (biernych, miernych, wiernych), by żaden z ministrów nie przewyższył premiera umiejętnościami i kompetencjami… Ma za to pojęcie jak posiadaną władzę wykorzystać by umacniać własną pozycję co częstokroć kończy się jej nadużyciem. Bojąc się utraty władzy (bo doprowadziłoby to do pociągnięcia go do odpowiedzialności za stan państwa) Tusk przeistoczył się w dyktatora. A że dyktator ów jako osobnik słaby i bez charakteru, sam nie byłby w stanie dyktatorem być i przez 5 sekund bez silnego wsparcia, przeto w osobie Moskwy i Berlina via Bruksela je otrzymał bo zarówno Moskwa jak i Berlin potrzebują takich „cyborgów” by móc rozszerzać swoje wpływy. Dlatego miękki i spełniający bezrezerwowo wytyczne Putina i Merkel, Tusk musi być twardzielem względem własnych obywateli, bezczelnie jego zdaniem domagających się niezamykania szkół, tanich lekarstw, dłuższego życia na emeryturze, wolności słowa, wolności wyboru itd. oraz ukarania winnych smoleńskiej jatki.

Zdewaluowało się hasło „Zabierz babci dowód”, zatem czas wprowadzić w życie nowe – „wyłącz cyborgowi zasilanie” !

 

 

http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/tusk-nie-rozumiem-determinacji-rodzin-by-przeprowadzac-ekshumacje-ofiar-kat

 

 

0

contessa

widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart

227 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758