Bez kategorii
Like

Czym naprawdę są Klub Bilderberg i Komisja Trójstronna i co robią w nich znani polscy politycy?

19/06/2012
638 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Na przełomie maja i czerwca minister finansów Jacek Rostowski wziął udział w spotkaniu Klubu Bilderberg w Chantilly w stanie Virginia w USA.

0


„To wyjazd służbowy. Pan Minister wystąpi w panelu 2 czerwca „Imbalances, Austerity and Growth”­ (Nierównowaga, Kryzys i Wzrost) – poinformowała rzeczniczka ministra finansów Małgorzata Brzoza. Problem polega na tym, że Klub Bilderberg jest nieoficjalną instytucją lobbingu gospodarczego, której treść obrad jest niejawna. Członkowie Klubu Bilderberg są zwolennikami globalizacji i wprowadzenia „rządu światowego”. Aura tajemniczości, która towarzyszy kolejnym, corocznym obradom, stwarza dobry grunt dla teorii spiskowych. „Kiedy pierwszy raz o tym usłyszałem, nie mogłem uwierzyć w coś takiego. Ale dzisiaj, obserwując reakcje władzy i finansistów na kryzys, zaczynam wierzyć, że rządzą” – komentuje Robert Gwiazdowski, prezydent centrum im. Adama Smitha.

Klub założony przez masona

„Polacy, którzy wyznają spiskową teorię, powinni być dumni, że w tej grupie znajduje się ich rodak” – komentował ironicznie swój regularny udział w konferencjach Klubu Bilderberg Andrzej Olechowski. Oprócz niego w spotkaniu Klubu wzięła też udział była premier Hanna Suchocka.

Klub powstał w 1954 r. Jego nazwa pochodzi od jednego z holenderskich hoteli, w którym odbył się pierwszy zjazd „klubowiczów”. Założycielem tego elitarnego klubu był dyplomata II Rzeczpospolitej Józef Retinger. Był sekretarzem klubu aż do śmierci w 1960 r. Retinger jest jedną z bardziej tajemniczych postaci polskiej historii. Już podczas I wojny światowej reprezentował wobec Ententy polskie interesy. W okresie międzywojennym odgrywał niejasną rolę w różnych ruchach rewolucyjnych (m.in. w Hiszpanii i Meksyku). Jako mason wysokiego stopnia był w II RP niemile widziany (organizacje masońskie były przed wojną nielegalne). Po wybuchu wojny został doradcą Wodza Naczelnego Władysława Sikorskiego. W 1941 r. gdy Polska wznowiła stosunki dyplomatyczne z Rosją Sowiecką, Retinger został pierwszym przedstawicielem rządu w tym kraju. Był „cieniem” Naczelnego Wodza. Brał udział we wszystkich jego zagranicznych podróżach. Za wyjątkiem tej ostatniej do Gibraltaru, która skończyła się tajemniczą śmiercią Sikorskiego.

To, a także jego szerokie kontakty sprawiły, iż podejrzewano go o agenturalne kontakty z Sowietami. Pod koniec wojny w 1944 r. jako cichociemny został zrzucony do Polski z dużymi funduszami i bliżej niesprecyzowaną polityczną misją.

       Po wojnie miał ogromny udział w tworzeniu instytucji, które stały się podstawą do rozpoczęcia procesu jednoczenia Europy. Od samego początku starał się zbudować pomost między elitami europejskimi a amerykańskimi. W 1946 r. założył Niezależną Ligę na rzecz Współpracy Gospodarczej, która działała w Europie i USA, a dwa lata później Ruch Europejski – organizację, której oficjalnym celem jest uczynienie z Europy państwa federalnego.

Dziecko Klubu Bilderberg

W 1973 r. wzorując się na 20 latach działalności Klubu Bilderberg, David Rockefeller, były oficer amerykańskiego wywiadu i miliarder ze słynnej rodziny, założył Komisję Trójstronną (The Trilateral Commission). O ile Klub Bilderberg zajmował się pogłębianiem integracji europejskiej i współpracy jednoczącej się Europy z USA, to Komisja Trójstronna ma w zamyśle twórców stać się narzędziem integracji globalnej.

       Charakterystyczne jest, że pierwszym polskim reprezentantem w Komisji Trójstronnej był stały bywalec Klubu Bilderberg, Andrzej Olechowski. Komisja liczy ponad członków pochodzących z Europy, Ameryki Północnej i Japonii. Znaczącą rolę w jej założeniu i rozwoju odegrał Zbigniew Brzeziński. To on miał zainspirować Dawida Rockefellera do „zebrania najwybitniejszych umysłów w jednym miejscu w celu prac nad rozwiązywaniem nadchodzących problemów”. Brzeziński jest autorem „biblii” globalistów, opublikowanej po raz pierwszy w 1970 r. książki „Between Two Ages” („Między dwoma epokami”). Apelował w niej o stworzenie międzynarodowego systemu walutowego i światowego rządu. Oficjalnie zdefiniowanym celem działania Komisji Trójstronnej jest współpraca Ameryk (północnej i południowej), Europy i Azji (początkowo ograniczanej tylko do Japonii).

Liczba Polaków działających przez ostatnie lata w Komisji Trójstronnej jest znaczna. Jej członkami są lub byli m.in. były premier, a obecnie szef NBP Marek Belka, Janusz Palikot, Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika „Polityka", Wanda Rapaczyńska, była prezes koncernu medialnego Agora, Jerzy Koźmiński, były ambasador RP w Waszyngtonie, a nawet dominikanin ojciec Maciej Zięba.

Dobrzy i źli intelektualiści

Nazywanie Klubu Bilderberg czy Komisji Trójstronnej światowymi rządami to gruba przesada. Jednak ludzie, którzy tworzą te organizacje dysponują realną władzą i ogromnymi wpływami. To łączenie ludzi posiadających dostęp do władzy pieniądza (szefowi i właściciele ogromnych koncernów), politycznej i mediów. Koordynacja ich działań zwielokrotnia ich władzę. Zaś wiedza o kierunkach nacisku (polityki), którą uzgodnią światowi liderzy ma konkretną wartość finansową.

       Trudno mówić o tajemniczym spisku, skoro liderzy Klubu Bilderberg i Komisji Trójstronnej głośno mówią co myślą. I tak już na początku lat 90. Dawid Rockefeller otwarcie opowiadał się za ustanowieniem globalnego rządu. „Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko, czego potrzebujemy, to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Światowy Porządek” – twierdził Rockefeller. „Najlepiej abyśmy samodzielnie budowali ów wieżowiec światowego porządku. W celu zakończenia suwerennych państw narodowych możemy wykorzystać metodę stopniowego ich połykania, kawałek po kawałku. W ten sposób osiągniemy nasz cel znacznie szybciej, niż gdybyśmy trwali przy starych metodach” – twierdził w w 1974 r. Richard Gardner, jeden z założycieli KT.

Warto również uważnie czytać oficjalne raporty Komisji Trójstronnej, bo dużo mówią one o zamierzeniach i głównych celach tej organizacji. I tak w raporcie KT „Kryzys demokracji” z 1975 r. znajduje się twierdzenie, że „intelektualiści technokraci są godni pochwały, gdyż pomagają władzy w sprawnym zarządzaniu społeczeństwem, natomiast intelektualiści zorientowani na wartości są godni pogardy i niebezpieczni, ponieważ stwarzają poważne zagrożenie dla demokratycznych rządów przez ich demaskowanie”.

Kontrola nad pieniądzem i informacją

Największym marzeniem wpływowych członków Komisji Trójstronnej i Klubu Bilderberg jest powołanie globalnej instytucji finansowej, która zarządzałaby światowymi rynkami walutami. Obecność polskiego ministra finansów wśród „wielkich tego świata” jest niewątpliwie nagrodą za politykę realizowaną przez rząd Donalda Tuska. Chodzi przede wszystkim o ogromne zadłużenie państwa u zagranicznych instytucji finansowych i jednoczesna zgoda Polski na finansowanie dalszego istnienia strefy euro. Największym koszmarem światowych speców od globalnych finansów jest bowiem stworzenie gospodarki, w której pieniądz nie będzie oparty na długu, tylko na realnym bycie (np. na złocie).

        Komisja Trójstronna i Klub Bilderberg są uważani za „ojców” ACTA, kontrowersyjnego paktu, którego celem miała być teoretycznie ochrona praw własności intelektualnej. Faktycznie chodzi zaś o próbę spacyfikowania internetu jako miejsca swobodnej wymiany myśli i informacji.

       „Władcom świata” spiskującym na tych spotkaniach chodzi również o jak najszybsze wprowadzenie do obiegu jako jedynego środka płatniczego elektronicznych pieniędzy. Forsując ten pomysł podnosić się będzie argument likwidacji szarej strefy. Faktycznie zaś chodzi o możliwość błyskawicznego odcinania ludzi od dostępu do ich pieniędzy. W myśl zasady, że to własność czyni wolność.

Prezent dla opozycji

Przy tej okazji warto przypomnieć, że polski minister finansów wciąż jest poddanym królowej brytyjskiej i jego lojalność wobec Polski może być łatwo kwestionowana. Skorzystanie przez Rostowskiego z zaproszenia nieformalnych lobbystów otworzyło opozycji furtkę do ujawnienia faktycznych celów jego podróży. Skoro rzecznik prasowy oficjalnie informuje, iż minister finansów jest „służbowo” gościem prywatnego klubu towarzyskiego jakim jest Bilderberg, to będzie miał obowiązek odpowiedzieć o szczegółach i efektach tej podróży przed parlamentem.

       Z uwagi na to, że jest to podróż służbowa, parlamentarzyści będą mogli także domagać się ujawnienia wszystkich dokumentów związanych z tym wyjazdem. Może wówczas okazać się, że Rostowski nie tyle pojechał z instrukcjami, co je przywiózł.

 

Tekst opublikowany w tygodniku "Najwyższy Czas!"

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758