Bez kategorii
Like

Czy naprawdę chcemy? – pyta Łażący Łazarz

28/04/2011
509 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Chcemy – my, czyli kto? Ja? Czy ja chcę?

0


Łażący Łazarz napisał:

"Chciano by tak Polacy myśleli i robi się wszystko w tym kierunku, właśnie po to by ukryć, że ponad połowa elektoratu wprawdzie nie jest zakochana w Jarosławie Kaczyńskim (z różnych przyczyn, i wizerunkowych i programowych), ale przede wszystkim ma już dosyć bycia okłamywanym i robionym w konia przez Tuska, Nowaka, Grasia, Sikorskiego, Niesiołowskiego, Napieralskiego, Kalisza czy Pawlaka, ma już dość obrażania ich inteligencji przez Poncyljusza, Palikota albo Schetynę, ma serdecznie dosyć aroganckiego stawiania ich pod ścianą w stylu „i tak zagłosujecie na nas, bo przecież nie na Kaczora”. Większość wyborców (co próbuje się ukryć) nie zagłosuje nie dlatego, że są bierni, ale dlatego, że z ich punktu widzenia wtłacza się ich w partyjniacki wybór „mniejszego zła”. A jeśli tak to wolą szopkę olać."

Czy ja chcę, by rozczarowani wyborcy PO nie olali wyborów? Nie. Bo dlaczego miałoby mi na tym zależeć?

Dlaczego miałabym rozwiązywać problemy byłych zwolenników  Tuska ? Że nie mają na kogo zagłosować? To mają problem. Ale to jest ich problem. Można i należy im współczuć, ale żebym specjalnie dla nich miała zakładać partię? 

Odpowiadając na pytanie Łazarza – nie chcę.

***

W 2007 roku, kiedy Donald Tusk  wygrał wybory, obowiązywało  hasło: "Tusku musisz" i wszystkie ręce  były na pokładzie. Taka sytuacja nie ma szansy się powtórzyć. SLD rośnie w siłę i ma swoje plany. 

Jaką zatem taktykę obierze salon na nadchodzące wybory? Proste, będzie grał na podzielenie prawicy. Czy chcę mu w tym pomagać? Nie, nie chcę. I to jest moja odpowiedź Łazarzowi.

 

0

paczula

element antypostepowy

43 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758