Bez kategorii
Like

Czy M. Merta musi nadal obawiać się o swoje życie gdyby…

15/11/2012
538 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Teraz wydaje się wszakże że Magdalena Merta „ma prawo” powiedzieć coś takiego, bo de facto powtórzeniem to będzie mainstreamowej wiadomości, a zawsze można będzie zrobić z tego nawiązanie.

0


 

…głosiła że na Siewiernym była inscenizacja.

 

 

Bodaj w styczniu 2011, po ogłoszeniu raportu MAK, na antenie Radia Maryja została przeprowadzona rozmowa z Magdaleną Mertą. Miała ona miejsce w serwisie Aktualności Dnia.

 
Prowadzący red. Redemptorysta o.  zapytał w pewnym momencie M. Mertę czy ten samolot w ogóle się tam rozbił, zaś M. Merta odparła że minister Wróbel miał na ten temat inne zdanie i on nie żyje (Odpowiedź M. Merty z pamięci i uproszczona). W innym miejscu opisywałem ją tak:
 
 „Aktualności Dnia Radia Maryja (sprzed mniej więcej pół roku. Cytuję z pamięci) : O. Prowadzący: Czy ten samolot się rzeczywiście tam rozbił? (pauza) M. Merta (powoli z namysłem) No ja uważam że się tam rozbił (innym tonem) minister Wróbel miał na ten temat inne zdanie (jeszcze innym tonem, ciszej) i on nie żyje”.
 
( fragment z) http://cyprianpolak.nowyekran.pl/post/24752,o-bezpieczenstwie-osob-zajmujacych-sie-sprawa-smolenska
 
16 października w głównym wydaniu wiadomości tvp o 19. 30 pierwszy raz w mainstreamowym medium i pierwszy raz w ogóle w dzienniku dużego medium została podana informacja iż nie było katastrofy na Siewiernym. To jest inscenizacja katastrofy, a ciała zostały dowiezione martwe (Cytat z pamięci w przybliżeniu i uproszczeniu. Czy mogę prosić któregoś z łaskawych czytelników –nie osoby które stale się udzielają – o link do tego wydania dziennika?, lub wklejenie filmu pod postem?)
 
Została podana wprawdzie nie jako prawda objawiona i nie poparta autorytetem urzędowym oczywiście, ani nawet profesorskim czy choćby dziennikarskim (choć co do autorytetu dziennikarskiego p. Barys w niedawnym programie Radia Maryja użyła świetnego określenia  „Celebryci udający dziennikarzy” czy jakoś w tym sensie, w każdym razie ze słowem celebryci.)
 
 
Została podana „niewinnie”, ale co ciekawe nie skrytykowana głosem żadnego „autorytetu” medialnego ani innego ani nawet jej „niestosowność” (nazwijmy to tak) nie została wyartykułowana ani nawet poparta choćby zdegustowaną miną przedstawiającego i reagującego na nią spikera.
 
Inscenizacja na Siewiernym (w rzeczywistością zresztą być może tylko wirtualna czyli telewizyjna, filmikowa i zdjęciowa) i dowiezione tam martwe ciała została wprawdzie szybko przykryta teorią dwóch wybuchów ( a jak wieść niesie ma być  i trzeci definitywnie kończący sprawę że wsie pogibli choć nie wiadomo czy miałby to być wybuch rozpylający ciała na nierozpoznawalne szczątki czy z kolei najnowocześniejszą techniką bomb wojskowym je sklejający bo jak wiemy coraz więcej ciał które miały być spalone, zwirnikowane etc okazuje się bardzo dobrze zachowanych, rozpoznawalnych od razu i nawet bez śladów ran. Ale na pewno zostanie nam to mądrze przez starszych wyjaśniających wyjaśnione).
 
Toteż jak to jest? Gdyby na przykład Magdalena Merta chciała głosić teorię inscenizacji (a raczej celowej fuszerki inscenizacyjnej, bo co to za staranna inscenizacja, gdy nawet krzesełek brakuje, choć osobiście zajmuje się nimi zastępca szefa kancelarii prezydenta). Czy nadal może obawiać się o swoje życie, czy może zostać zamordowana?
 
Trudne to dociekanie bo z jednej strony mainstream sam ogłosił że była inscenizacja  i ciała zostały dowiezione martwe, choć zrobił to nie wprost. Nikt ich nie sterroryzował i nie przystawił pistoletu do głowy, choć jak sądzę emisję tego info zawdzięczamy agenturze wpływu, a w tym momencie konkretnie jednej osobie w jednym która to przepchnęła.
 
Mądrość etapu jest taka że dwa wybuchy (a potem chyba i trzy. Boh trojcu lubit),
 
Ale z drugiej strony co się powiedziało, to się powiedziało. Gdyby Polacy mieli umysły otwarte to by o tym jeden mówił drugiemu i wiedziała by cała Polska, a tak wie tylko o zdjęciach). Ale zostało powiedziane.
 
Teraz wydaje się wszakże że Magdalena Merta „ma prawo” powiedzieć coś takiego, bo de facto powtórzeniem to będzie mainstreamowej wiadomości, a zawsze można będzie zrobić z tego nawiązanie.
 
Nie wiadomo jednak czy tak będzie do końca, bo w permanentnej Rewolucji od czasów oświecenia za którym stoi jedna i tak sama (czy te same) tajne organizacje i jeden i ten sam głównie naród jest inaczej. Następuje kolejny etap i tzw. mądrość etapu. A że dosłownie wczoraj mądrość etapu była inna, a dzisiaj jest inna to już nie ich problem bo i tak ludzie których oni pewnie określą jako tchórzliwą mierzwę i barany nie pomyślą, a ci co pomyślą nie odważą się powiedzieć z braku zwykłej odwagi cywilnej zasługując na pogardę u „rasy panów”.
 
Zatem mam pytanie, bo sam nie wiem czy Magdalena Merta może nadal zostać zamordowana w kontekście tej nowej sytuacji choć zmarginalizowanej, gdyby mówiła to co powiedziane zostało w wiadomościach tj. 16 października (lub wykończona, wykańczana w inny sposób), czy też nie musi się obawiać że na przykład własna, dziewięcioletnia (teraz już chyba jedenastoletnia) córka rzuci się na nią z nożem.
 
Takie pytanie mam, bo nie wiem, a chciałbym wiedzieć. Może mi ktoś na nie odpowie?
 
 
………………………………………….
 
Na związany z tym temat także dawniej.
 
http://cyprianpolak.nowyekran.pl/post/2849,reguly-gry (luty 2011)
 
 
 
oraz
 
 
http://cyprianpolak.nowyekran.pl/post/25323,macierewicz-a-sprawa-smolenska-i-od-nocnej-zmiany (sierpień 2011)
 
 
 
 
 
 

 

0

CyprianPolak

Rece wyciagniete po polski majatek narodowy musza zostac odciete!

126 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758