HYDE PARK
Like

Coś mi tu nie pasuje…

07/09/2013
1156 Wyświetlenia
23 Komentarze
7 minut czytania
Coś mi tu nie pasuje…

Wikileaks opublikowało dwa dni temu zdobycz z kolejnego włamu. Tym razem rozmowy p. Holochera. Kompromitujące oczywiście bo po co publikować inne. Po przeczytaniu ich treści wściekł się p. Korwin –Mikke bo wynikało z nich między innymi, że delikatnie mówiąc, p. Holocher i kumple zrobili mu niezłe świństwo. Na jego miejscu wściekł by się każdy. Nie będę cytować bo od piątku każdy zainteresowany mógł przeczytać i ukradzioną korespondencję i oświadczenie p. Korwina-Mikke, i pojawiające się komentarze. Ja osobiście przeczytałam tylko oświadczenie p. Korina Mikke bo nie mam zwyczaju czytać zapisów cudzych prywatnych rozmów. Oczywiście zawrzało a większość komentarzy jest, delikatnie mówiąc, niewybredna, jak zwykle w takich sytuacjach. P. Holocher i rozmówcy zostali dość dokładnie ukamienowani, obdarci ze skóry, powieszeni, opluci i rozdarci na strzępy. Niektórzy ogłosili koniec RN. Mnie tu jednak coś nie pasuje… Mówiąc krótko, według mnie, historia nie trzyma się za bardzo kupy. Oczywiście nie jest nieprawdopodobna ale ja sobie rozważyłam różne możliwości.

0


 

Możliwość pierwsza- materiały są prawdziwe, faktycznie coś takiego miało miejsce. Jeżeli tak jest, to niech Bóg ma w opiece p. Holochera, całe szefostwo RN a także tysiące ludzi, którzy ufali w ich uczciwość i czystość intencji. Ja jednak uważam, że nie jest to do końca prawdopodobne ponieważ nie widzę możliwości przeprowadzenia przez p. Holochera takiej akcji- RN nie ma na to ani pieniędzy ani przede wszystkim kontaktów. Żeby utrącić tyle głosów trzeba mieć mocne wejście do struktur administracyjnych. Nie sądzę, żeby ci panowie je posiadali. Argument drugi- po co Wikileaks miałaby kraść korespondencję akurat p. Holochera, skoro jest tyle bardziej obiecujących kandydatów do okradzenia z prywatności i zrobienia sensacji. Chyba, żeby na zamówienie…ale niby czyje? Albo z osobistej niechęci właścicieli Wikileaks do prawicy. Tylko to jest tak mało prawdopodobne, że aż się uśmiechnęłam pisząc te słowa.

Druga możliwość- ktoś te materiały spreparował /bo, że Wikileaks mogło by zrobić coś takiego jest tak zabawne, że szkoda w ogóle pisać/. Spreparowane zręcznie podsunięto i już. W takim razie pytanie kto mógłby to zrobić? Tak zwane „służby”, które chciałyby na przykład skompromitować RN? Możliwe, ale to trochę jak strzelanie z armat do wróbla. Co prawda RN zaczyna być groźny dla układu jako inicjatywa całkowicie oddolna, będąca poza kontrolą i w dodatku zdobywająca coraz więcej poparcia, ale pytanie czy akurat ten ruch układ uważa za głównego przeciwnika. Wszak przypięto RN łatkę faszyzmu i raczej jedzie się tym torem. Chyba, że to na przykład balon próbny i na przykład za tydzień będziemy mogli poczytać prywatne rozmowy Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry albo kogoś jeszcze innego bo jest to nowa metoda walenia w przeciwnika, tfu, chciałam powiedzieć ochrony państwa demokratycznego przez ekstremą. Celem mogłaby być albo kompromitacja albo kompletne skłócenie środowisk opozycyjnych /p. Korwina-Mikke już udało się skłócić z RN/.

Przychodzi mi również do głowy możliwość trzecia. Inkryminowane teksty mógł spreparować i podsunąć ktoś z otoczenia p. Holochera /albo ujawnić prawdziwe, to inna sprawa/, na przykład w wyniku rozgrywek wewnętrznych, o których możemy zupełnie nie wiedzieć z wielu powodów- bo toczą się podskórnie, bo RN dla własnego dobra ich nie ujawnia, bo ktoś zdecydował się uderzyć znienacka i nagle… Jest też możliwe, że w RN jest gdzieś tam umiejscowiony kret. Szczerze mówiąc wcale bym się nie zdziwiła.

Co do treści również są różne możliwości- wszystko może być spreparowane /mało ekonomiczne, po co się męczyć/, wszystko może być prawdziwe, albo po prostu niektóre fragmenty są zmanipulowane. Wszystko to być może. Problem w tym że, jak sądzę, mało kto przeczytał to uważnie- jest tego dużo, podobno w większości nudne, wiele osób nie przeczytało przez przyzwoitość, niejedna z lenistwa, sporo tylko pobieżnie przejrzało. Sądy są wydawane najczęściej na podstawie artykułów prasowych, pogłosek albo wieści typu „Iksiński powiedział…”. No i może o to też komuś chodziło. Ja czytać nie zamierzam /poza fragmentami, z którymi chcąc nie chcąc, zapoznałam się czytając tekst opublikowany przez p. Korwina-Mikke/ z kilku powodów: jak już wspomniałam nie podsłuchuję i nie biorę udziału w akcjach podsłuchu zbiorowego bo mnie to mierzi, nie mam zamiaru pisać analiz ujawnionych materiałów bo uważam, że nie jestem do tego powołana więc tym bardziej taka lektura nie jest mi do niczego potrzebna, po trzecie komuś zależało na tym, żeby jak najwięcej ludzi to przeczytało z powodów najpewniej bardzo niskich i podłych bo tylko takie mogły skłonić do kradzieży cudzych rozmów a ja nie mam zamiaru satysfakcjonować tego rodzaju kreatur. Jeżeli p. Holocher i jego koledzy są draniami to przekonam się o tym prędzej czy później  uczciwymi sposobami, jeżeli są porządnymi ludźmi /a obowiązkiem chrześcijanina jest zrobienie takiego założenia/ to nie będę musiała sie wstydzić, że dałam sie namówić na udział w naruszaniu ich dobrego imienia.

Nie wiem i pewnie nikt /prócz osób, których rzekome czy prawdziwe rozmowy zostały ujawnione oraz autorów kradzieży i ewentualnej manipulacji/ nie wie, jaka jest prawda. Trzeba czasu i uważnego wysłuchania drugiej strony, no i solidnego śledztwa prokuratorskiego, bo do tego ta sprawa się kwalifikuje. Jak by nie było ujawnianie cudzych rozmów a tym bardziej fałszowanie czy manipulowanie nimi to przestępstwo. O wspomniane solidne i uczciwe śledztwo chyba będzie jednak najtrudniej z powodów, których opisywać nie zamierzam bo i tak każdy wie. Nam pozostaje zachowanie rozsądku i dystansu no i uważne śledzenie sprawy. Szybkie sądy, radykalna i podjęta pod wpływem emocji zmiana opinii niczemu nie służą może poza  spełnieniem oczekiwań hipotetycznych autorów manipulacji, o ile rzecz jasna sprawa jest manipulacją, na co mam głęboką nadzieję.

 

0

monitako

Monarchistka, z lekka skręcająca ku katolickiemu tradycjonalizmowi, zawsze wierna Kościołowi i Polsce. Liberalizm w gospodarce, konserwatyzm w polityce i moralności.

39 publikacje
10 komentarze
 

23 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758