Globalnie i Lokalnie
Like

Chilijski cud gospodarczy wzorem dla Polski

08/08/2014
781 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Chilijski cud gospodarczy wzorem dla Polski

Chile od roku 1970 przeżywało głęboki kryzys gospodarczy spowodowany rządami socjalistycznego prezydenta Allende, który nota bene był Radzieckim agentem. Fatalna sytuacja kraju zmusiła parlament Chilijski, aby wystosować prośbę do gen. Augusto Pinocheta o naprawę sytuacji w kraju. Augusto Pinochet dokonał puczu wojskowego 11 września 1973 roku. Za jego rządów udało się wprowadzić mechanizmy wolnorynkowe m.in. prywatyzacja większości sektorów państwa.

0


 

 

 

Nie udałoby się to bez wkładu ekonomistów Amerykańskich Chilijskiego pochodzenia tzw. Chicago Boys. Nazwa ta pochodzi od miasta, którym to znajdowała się ich macierzysta uczelnia. Według danych statystycznych z 1973 roku Chilijskie PKB per capita znajdowało się zdecydowanie poniżej średniego poziomu w Ameryce Łacińskiej. Po przewrocie zapoczątkowano wiele zmian systemowych, które doprowadziły, iż w połowie lat 80 wskaźnik ten znajdował się powyżej średniej, by w 2003 roku PKB per capita przewyższało dwukrotnie średnią państw Ameryki Łacińskiej.

 

Warto napomnieć, że od 1999 roku w Wenezueli rządził Hugo Chavez, który wprowadzał system socjalistyczny. W danym czasie wskaźnik ubóstwa w Chile spadł do poziomu 15% natomiast w Wenezueli oscylował na granicy 32%. Co te wszystkie dane mają do rzeczy? Otóż w Chile otwarto rynek i zniesiono reglamentacje, w Wenezueli na odwrót. Jakie to przyniosło skutki, widzimy jak na dłoni. W Polsce od lat 90 powstał niebezpieczny trend reglamentowania wszystkiego co się tylko da. Już nie wspominając o podatkach, które osiągają coraz wyższy poziom. Polska, ba cały zachodni świat objął kurs nie na Chile lecz na Wenezuelę. Dowód? Coraz słabszy wzrost gospodarczy, wręcz jego załamanie. Możemy zewsząd usłyszeć stwierdzenia, że to wina kryzysu, że za kilka lat będzie lepiej.

 

Proszę to powiedzieć Brazylijczykom i Chińczykom, którzy potrafią wyrobić w porywach dwucyfrowy wzrost gospodarczy. Nawet Afryka zaczęła się rozwijać, a my? Stoimy w miejscu… czyli w praktyce się cofamy. Polski system podatkowy w ciągu lat zmienił się prawie 2000 razy. 2000 bezsensownych głosowań na wiejskiej, 2000 bezsensownych zmian, 2000 poprawek, 2000 więcej głupoty, a ta spirala nie wydaje się zatrzymać. Kto w Polsce chociażby poważnie rozpoczął debatę nad systemem podatkowym? Kiedy w telewizji była jakakolwiek merytoryczna debata ostatnio? Jednak jeżeli zadamy sobie inne pytanie: Kiedy była jakakolwiek debata, z której coś praktycznego i dobrego wyniknęło to z bólem serca odpowiedź przyjdzie nam natychmiast… Nigdy. Nigdy, nikt nie wziął się poważnie za gospodarkę.

 

Ostatnia próba została podjęta przez… komunistów w 1989 roku wraz z przyjęciem ustawy Wilczka. Co się stało później? Regulacje… Jeszcze więcej regulacji no i podatków dławiących małych przedsiębiorców, bo Ci więksi i tak ich nie płacą, albowiem mają raje podatkowe, z których chętnie korzystają. Ktoś powie opodatkować ich! Nie… należy zadać sobie pytanie dlaczego ich nie płacą, a robią to dlatego, bo podatki są za wysokie. Przedsiębiorcom nie opłaca się prowadzić działalność gospodarczą na czysto, bo inaczej rachunek ekonomiczny byłby na ich niekorzyść. Stąd to unikanie opodatkowania na wszelkie sposobności. Jeżeli tego wszystkiego nie zmienimy, to nie mamy co marzyć o przyzwoitym wzroście gospodarczym.

0

Makedon

Konserwatywny-liberał, miłośnik doktryn politycznych i nauk idących z książek Machiavellego.

7 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758