HYDE PARK
Like

Brzoza czyli zdrowemu rozsądkowi na pohybel

27/10/2013
1109 Wyświetlenia
7 Komentarze
5 minut czytania
Brzoza czyli zdrowemu rozsądkowi na pohybel

Brzozy nie było. To znaczy była ale nie tam gdzie powinna być. Pokazuje to wyraźnie jeden piksel na zdjęciu składającym się z milionów. I została złamana na kilka dni przed katastrofą. Pokazują to też „niezaprzeczenie” powiększone kilka milionów razy zdjęcia ze sputnika. Kto, kiedy i jak ją zniszczył i po co(?) – tego fotografie już nie pokazują.

0


To nie sprawa naukowca, buldożer mógłby to zrobić, a może wiatr albo śnieg Ale to nie jest temat aby się nim zajmować w poważnych, naukowych rozważaniach. On na to nie ma czasu a poza tym, jak sam mówi, to są: „brudne, nieetyczne, nieeleganckie i niekulturalne media zajmujące się takimi sprawami”. To jest manipulacja a nie „scentific methodology” jak to nam (podejrzewam, że na poważnie) wyjaśnia bloger „szczurbiurowy”.

Brzoza została złamana kilka dni przed straszną katastrofą. Oczywiście wszystkie inne pomniejsze również o których w badaniach prof. Cieszewskiego się nie wspomina bo przecież nie o to chodzi. Jak się znalazły ślady i części TU-154M na pniu a odłamki drzewa w skrzydle, będą prawdopodobnie wyjaśniali inni naukowcy. Blogerzy też mogą i wszyscy inni, którym leży na sercu wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Hipotezy można formułować już teraz. Teorie to nie dowody i nic nie stoi przecież na przeszkodzie aby naukową wyobraźnię zatrudnić do wyjaśniania „udowodnionego” przecież, kolejnego smoleńskiego kłamstwa.

Prof. Cieszewski jest prawdziwym naukowcem. On niczego nie wyklucza. Nawet tego, że wynik jego badań jest nieprawdziwy. Dopuszcza możliwość, że: „coś tam było złego, coś tam spowoduje, że wynik jest nieważny ale wydaje się jednak, że wynik jest bardzo pewny”. Co tam może być złego wyjaśnia nam laikom łopatologicznie:
– namalowana brzoza na płachcie zawieszona nad drzewem, albo:
– satelita pomylił się i wysłał nam złe zdjęcia, albo
– brzoza która tam jest w ogóle nie była, albo
– z jakiegoś magicznego powodu satelita jej nie widzi jako białą tylko jako przezroczystą.
Jednym słowem wynik badań jest pewny jeżeli brzoza tam była ale tego przecież nie da się udowodnić i profesor nie bierze za to odpowiedzialności.

Wniosek o złamanej brzozie 5 dni (albo więcej) przed rozbiciem się samolotu jest, jednym słowem prawidłowy bo zdjęcia nie kłamią tzn. kłamią ale nie te prawdziwe tylko te fałszywe. Fałszywe są zresztą również współrzędne miejsca gdzie brzoza rosła bo kłamie oczywiście rosyjska komisja ale również polska oraz Wikipedia. Profesor podaje własne, prawidłowe współrzędne. Dlaczego są właściwe a inne nie? Hmm, to nie jest zupełnie jasne ale przecież nie będziemy się wdawać w analizę takich niepoważnych rozważań.

Brzozę złamał ktoś (coś)? kilka dni przed wypadkiem. Wydaje się oczywiste, że wiedział że samolot rozbije się we mgle a właściwie zostanie rozerwany przez wybuchy i przygotował sobie „podkładkę” do podania przyczyn oficjalnego raportu. Był na tyle sprytny i precyzyjny ale i nikczemny aby „naukowo” przygotować odłamki w drzewie i trajektorię lotu prezydenckiego Tupolewa aby wybuchy trotylu z nie notowaną we mgle precyzją rozerwały samolot nad brzozą. Wszyscy się na to nabrali, nawet tacy fachowcy jak z komisji Millera. Ale nie rzecznik PiS’u Adam Hofman twierdzący iż to „rewelacyjna, przełomowa rzecz” pokazująca SEKCIE wierzącej w istnienie cudownej brzozy jak bardzo się mylą. Wtórował mu Jarosław Kaczyński twierdzący: „wiarygodność tej analizy wydaje się bardzo wysoka”.

Grupa naukowców wspomagających zespół pana Macierewicza rośnie. Ilość rewelacji przez nich prezentowanych również. Są one, według określenia naszego „szczurabiurowego”, prezentowane zgodnie z SM (nie mylić z sadomasochizmem ani ze stwardnieniem rozsianym bo to znaczy Po Prostu: „scientific methodology”). Zgodnie z naukowymi metodami „udowadniamy”, na podstawie jakoś tam wybranych współrzędnych, wyniki które mogą być prawdziwe. Mogą być również nieprawdziwe ale to przecież jasno i wyraźnie mówimy. I na tym właśnie polega praca prawdziwego naukowca. Udowodnieniu czegoś co może być idiotyzmem ale nie musi. To zależy od okoliczności. WIARY no i zdrowego rozsądku. A tego w sprawie „prawd” smoleńskich nie mamy za dużo. Niestety.

0

lchlip

182 publikacje
12 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758