Bez kategorii

Braun nie szkodzi, szkodzi bezkarnosc Palikota.

26/11/2012

476 Wyświetlenia

0 Komentarze

2 minut czytania

Oburzyl sie w sloniowej wiezy swojej moralnosci red. Adamski i ciska gromy na red. Brauna, ze ten chcialby powystrzelac zdrajcow.

I pisze na koniec:

Nawet jeżeli przyjmiemy na poważnie słowa Brauna (ja wciąż chcę wierzyć, że była to intelektualna prowokacja) , który określa się jako chrześcijanin, to pragnę mu przypomnieć, że my- żołnierze Chrystusa- strzelamy z czegoś innego niż z karabin. Warto pamiętać codziennie słowa Mistrza, na którego tak chętnie się wszyscy powołujemy.

( za wPolityce )

Pomijajac, iz wazny jest kontekst wypowiedzi red. Brauna, prosilbym red. Adamskiego, zeby sie nie osmieszal i nie mylil Chrystusa z Mahatma Gadhim.

Rozumiem tez, ze jak sie jest redaktorem dotowanej przez ministerstwo „Frondy”, to trudno kasac reke, ktora karmi, zwlaszcza, ze w obecnej sytuacji mozna sobie spokojnie i dostatnio moralizowac do konca zycia.

Tym niemniej nic tak nie rozzzuchwala kurwow, szujow, zlodziejow i innych zdrajcow, jak bezkarnosc. Przypomnijmy sobie, jak po zamachu smolenskim kundel palikot podwinal pod siebie ogon ze strachu i zaszyl sie norze. Po tygodniu, zorientowawszy sie, ze nikt nie pogrozi mu nawet palcem, znowu wypelzl i od tamtej pory nie ma juz zadnych zahamowan ani skrupulow.

Moj sedziwy Ojciec powiedzial mi tak: „jak to jest mozliwe, zeby nie bylo w narodzie kilku chojrakow, ktory wzieliby takiego palikota za leb, wywiezli do lasu, sciagneli mu portki i odliczyli 25 rozeg w gola de jak niemieckiej kurwie w czasie okupacji. Ja mam juz osiemdziesiat lat i nie mam sily”.

Moze red. Braun przesadzil z tym strzelaniem, ale tym bardziej racje ma moj Ojciec: za leb, do lasu i 25 w gola de. I tak kazdej kurwie, juz to dziennikarskiej, juz to politycznej. Dal nam przyklad nasz Mistrz, kiedy oczyscil dziedziniec Swiatyni z przekupniow.