Bez kategorii
Like

BOR nie ochroniło prezydenta RP

26/10/2011
474 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Pół roku trwało śledztwo prowadzone w Prokuraturze Rejonowej Warszawa – Praga w sprawie podejmowanych przez BOR planów i realizacji ochrony prezydenta oraz premiera w Smoleńsku i Katyniu w kwietniu 2010r.

0


 

Przesłuchano 106 świadków, zebrano dowody i dokumenty. "Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu mogli nie dopełnić ciążących na nich obowiązków służbowych" – informuje rzecznik prasowy prokuratury. – O ewentualnym postawieniu zarzutów zadecyduje ekspertyza biegłych z zakresu procedur bezpieczeństwa wizyt VIP.

Media informowały już dawno o rażących naruszeniach przepisów bezpieczeństwa przez BOR na lotnisku w Smoleńsku. Zestawił te kompromitujące fakty dziennikarz Marek Pyza na stronie  wPolityce.pl:

— dopuszczono do lądowania samolotu z głową państwa na pokładzie na nieczynnym lotnisku;

— nie sprawdzono lotniska pod względem sprawności znajdujących się tam urządzeń;

— powierzono zapewnienie bezpieczeństwa prezydenta RP Rosjanom; na lotnisku nie było funkcjonariuszy BOR.

Mimo tych oczywistych faktów w czerwcu br. prezydent Komorowski na wniosek ministra Jerzego Millera awansował szefa BOR Mariana Janickiego oraz jego zastępcę Pawła Bielawnego na stopień generała dywizji. Wielu znawców problemu uważało, iż Marian Janicki jest odpowiedzialny za katastrofę Tu-154M i był on stawiany w jednym szeregu winnych obok premiera Tuska i ministrów: Millera, Klicha, Sikorskiego i Arabskiego.

Janicki udzielał się kilka miesięcy temu aktywnie w mediach. Twierdził wówczas, że w sprawie katastrofy "nie ma sobie nic do zarzucenia". Wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego była "perfekcyjnie przygotowana", a współpraca ze stroną rosyjską w trakcie przygotowań do wizyty była "znakomita".

Inaczej oceniał to były szef Biura Ochrony Rządu płk Andrzej Pawlikowski: "BOR pod kierownictwem pana Janickiego i pana Bielawnego nie zrealizowało celu, dla którego formacja ta została powołana – nie ochroniło prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Były funkcjonariusz BOR mjr Robert Terela powiedział wtedy: "Najciekawsze jest to, że osoby, które były w jakikolwiek sposób powiązane z zabezpieczeniem wizyty w Katyniu, nagle awansują".

Wspomniany wyżej redaktor Marek Pyza wyraża teraz obawę, że prokuratura – owszem – dojdzie do wniosku, iż były rażące zaniedbania, jednakże nie postawi nikomu zarzutów. Jedyną osobą odpowiedzialną może zostać uznany śp. płk Jarosław Florczak, który osobiście negocjował z Rosjanami sposób zabezpieczenia tej wizyty.

0

zygmuntbialas

NULL

260 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758