Bez kategorii
Like

Anglosaski pat

28/10/2016
1290 Wyświetlenia
3 Komentarze
5 minut czytania
Anglosaski pat

Brytyjscy wyborcy, wprawdzie w standardowym, demokratycznym procesie wyborczym, zadecydowali o Brexit-cie i tym samym wyjściu z Unii Europejskiej. Okazuje się, że to wcale nie zamyka w prosty sposób sprawy. Na koronę brytyjską, spadły ze zdwojoną mocą, piętrzące się od lat procesy historyczne i społeczne. Nagle okazało się, że obecność we Wspólnocie Europejskiej, a także swego czasu, reformy socjaldemokratycznego premiera Tony Blaira, przyczyniły się do bardzo wyraźnego wzmocnienia autonomicznych części składowych Wielkiej Brytanii, a szczególnie Szkocji.

0


fed-reserve1-649x406 Dzisiaj, Londyn, jako polityczne centrum decyzyjne, zdaje się być otoczony przez nasyconych aspiracjami, ale wciąż ścisłych partnerów, w żywym jeszcze projekcie, Zjednoczonego Królestwa. Coraz gorszą pozycję Anglii, zdaję się przy tym pogłębiać, przesycenie imigracyjne, dyktatura poprawności politycznej i ochrony swobód obywatelskich (krępujące ruchy rządzących), a także niezachwiana siła związków zawodowych. Swoją szansę, wyraźnie dostrzega Szkocja, w mniejszym stopniu Walia, a także irlandzka separatystyczna wola części społeczeństwa Irlandii Północnej, wspieranej przez swych pobratymców, z pozostającej w Unii, Irlandii. Na pierwszy rzut oka, może się nawet wydawać, że takiej kumulacji przeszkód i problemów, nawet sama wielka Anglia, nie będzie unieść na swoje barki. Jednak tym, co stawiają krzyżyk, na Anglikach, radziłbym się wstrzymać, z ostatecznym uznaniem porażki, tego wybitnego skądinąd narodu, który przez tyle wieków, wychodził cało z opresji i jeszcze potrafił dominować nad znaczącą częścią świata, a właściwie do dzisiejszego dnia to kontynuuje, przy głównym udziale swych pobratymców ze Stanów Zjednoczonych.

s-r-cDlatego, zapewne jak przed wiekami, tak i teraz, Anglicy zrobią wszystko, aby ponownie „dzielić i rządzić” w Europie. Oczywiście przy wybitnym udziale, potężnego amerykańskiego brata. Uważniejsi obserwatorzy, mogą już teraz dostrzec, iż rozpoczyna się kolejna bitwa o Anglię, która jest przygrywką do znacznie większej rozgrywki. Niewątpliwie atutem Londynu, w całej tej grze, jest nie tylko zaangażowanie się USA, ale również siła ekonomiczna anglosaskiego monetaryzmu i zasobów, które sprawiają, że to właśnie gospodarka amerykańska i brytyjska, zdają się górować przewagą nad Europą. Dodatkowym atutem jest amerykańska potęga militarna, klasyfikująca Koronę Brytyjską jako pierwszorzędnego sojusznika, łącznie z resztą państw Wspólnoty Narodów. Wmieszanie się USA, w konflikt na Ukrainie, a także ograniczona separacja UE z Rosją, powodują coraz bardziej nerwowe reakcje we Francji i w Niemczech. Przy tym, w kontekście Wielkiej Brytanii, i jej problemów wewnętrznych, oczywistym wydaję się być, że rozpad Unii Europejskiej, jest zdecydowanie dla niej korzystnym rozwiązaniem. To przecież, automatycznie dyskwalifikuje, jakiekolwiek separatystyczne żądania ze strony Szkocji, ale także ucisza zakusy Irlandczyków, i tak od dawna zależnych i trzymanych na smyczy Banku Anglii. Sytuacja po części przypomina tą, z pierwszej wojny światowej, z okresu międzywojennego, a także drugiej wojny światowej, kiedy następowała wielka międzynarodowa rozgrywka o pozycję państw, prawo do rozwoju, dostępu do handlu i surowców, generalnie ekspansji gospodarczej, dominacji i kontroli nad światowym systemem. Wszystkie te rozgrywki, zostały rozstrzygnięte na korzyść państw anglosaskich, czego mamy konsekwencje do dzisiaj. Jednak, podobnie jak wtedy, również i teraz, mamy do czynienia z państwami, które tak ukształtowany światowy ład, mają zamiar naruszyć. Stąd amerykańsko-brytyjska rozgrywka w Europie. Być może, pierwsze rozstrzygnięcia pokażą francuskie wybory prezydenckie. Jeśli wygra, Pani Le Pen, droga do referendum w sprawie wyjścia Francji z Unii, będzie otwarta. Pytanie, czy polskie elity, przygotowane są i na taki scenariusz, a także zmieniające się zasady gry i układy międzynarodowe? W jakiej konfiguracji państw się widzimy, a raczej jak widzą swą układankę, do rozgrywki z Chinami (a może z kimś innym), Stany Zjednoczone? Niemcy, Rosja, a nawet Francja, stanowią z pewnością ważniejsze elementy całej gry, aniżeli pogrążona w marazmie wewnętrznym (mając na myśli poprzednie kilkanaście lat) – Polska. Ale jak przeważnie bywa z Polską, także i teraz może przypaść jej rola kluczowego gracza. Oby ponownie nie spotkała nas sromotna klęska, a Polacy nie stali się mięsem armatnim.

Soros-696x347

0

pablo3

85 publikacje
586 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758