Olbrzymim problemem było ustalenie położenia samolotu. Potraktowano to jednak jako wyzwanie, a nie wytłumaczenie do niepodejmowania działań i komunkatów "ciszej nad tą trumną".  Znaleziono nieliczne szczątki samolotu, które od razu poddano szczegółowej analizie. Dzisiaj Francuzi powoli odkrywają prawdę o jednej z najbardziej tajemniczych katastrof lotniczych w historii.  Polacy mimo o wiele lepszej sytuacji w zakresie materiału dowodowego od roku karmieni są kłamstwami, celowymi niedomówieniami i  manipulacjami.

Nikomu nad Sekwaną nie przyszło do głowy, aby zarzucać pilotowi pijaństwo (wszak w ciągu długiego transatlantyckiego lotu na autopilocie mógł wypić buteleczkę wina), a gdy okazało się, że pilota nie było w kabinie, nikt nie odważył się sugerować, że poszedł zabawić się np. ze stewardessą.

Tak jest we Francji. W Polsce publicznie obwinia się pilotów,  oifcerów, i pasażerów od kilku minut po katastrofie do dnia dzisiejszego.  Nad Sekwaną nikt nie zarzucił francuskim pilotom braku umiejętności, samobójczych tendencji, nie robiono im psychologicznych "testów". Zajęto się zbieraniem dowodów.  Ustalono kilka równopodobych tez: zamach bombowy, awaria samolotu, błąd załogi,  przyczyny zewnętrzne (atmosferyczne).  Wykluczenie/udowodnienie każdej z nich wymagało szczegółowych analiz, badań każdego śladu.

A było o nie niezwykle  trudno. Brak świadków, zapisów z radarów, korespondencji z wieżą i innymi statkami powietrznymi, zapisów z kamer, braku niemal wszystkich ciał, a przede wszystkim zapisów czarnych skrzynek i wraku całego samolotu powodował, iż wszyscy zastanawiali się, czy przyczyny katastrofy Air France Flight 447 nie pochłonęły na wieki głębie oceanu.

W przypadku tupolewa było wszystko:  nienaruszone czarne skrzynki, polski rejestrator, wrak samolotu, ciała ofiar, zeznania świadków, nagrania z wieży …   Kolejna istotna kwestia w całej procedurze: francuski samolot nie spadł na terytorium Francji, a komisja i prokuratorzy z Paryża skazani są na współpracę z brazylijskimi partnerami. Jak przebiega ta współpraca? Najlepiej to widać po efektach.

Wyodrębniłem dziesięć obszarów, które moim zdaniem można porównać na dużym poziomie ogólności: 

1. brazylijskie i francuskie  służby przeprowadziły sprawną akcję  ratowniczo-poszukiwawczą, mobilizując wojsko (lotnictwo, marynarkę), straż przybrzyżną, jednostki cywilne, satelity.

2. do wyjaśnienia przyczyn zaproszono amerykańskich specjalistów, cywilnych i wojskowych

3. francuskie i brazylijskie władze od pierwszych godzin "zalecały skrajną ostrożność"  w sprawie przyczyny katastrofy.

4. Szczątki poddano gruntownej analizie laboratoryjnej, zaraz po ich wydostaniu.

5.  Przeprowadzono szczegółowe poszukiwania szczątków z wody, powietrza, a także w głebinach.

6. Poszukiwano ciał nawet w głębinach.

7. Dokonano dokładnych sekcji i badań ciał.

8. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy, mimo bardzo ograniczonej ilości danych, francuskie Biuro Śledztw i  Analiz Lotniczych (BEA) opublikowało dwa raporty podsumuwujące stan posiadanej wiedzy

9. W maju znaleziono czarne skrzynki. Odczytano je po kilku dniach, a 27 maja ujawniono wszystkie zapisy

10.  media i społeczeństwo cały czas interesowały się przebiegiem śledztwa. Hasła typu "Dzień bez lotu 447"  nie pojawiały się nawet na marginesie polityki i w skrajnych mediach

 


ad 1. akcja w wykonaniu rosyjskich służb nie miała w zasadzie charakteru ratowniczego, zawierając się w zasadzie w dwóch słowach:  "Wsie pogibli".

ad. 2. osoby, które postulowały zaproszenie amerykańskich ekspertów i powołanie komisji międzynarodowej porównywano do zdrajców

ad.3. Minister MSZ R. Sikorski już kwadrans po katastrofie zwalał winę na pilotów, podobne komentarze wygłaszała strona rosyjska

ad.4.  Wrak tupolewa badany będzie po  16 miesiącach od katastroy. Podobno. W lipcu 2011 r.

ad. 5. 

wrak  – bez komentarza

ad. 6. przekopano teren katastrofy na metr w głąb (min. E. Kopacz), a później szczątki znajdowały wycieczki

ad. 7. do tej pory nie wiadomo, czy sekcje w ogóle przeprowadzono, sfałszowano dokumentację.

ad. 8. polska strona zareagowała dopiero na agresywny i manipulatorski raport T. Anodiny

ad. 9. ponad rok po odnalezieniu czarnych skrzynek nie znamy ich zapisów, podawane wcześniej informacje okazały się manipulacją.

ad. 10. media w Polsce od pierwszych dni po katastrofie przyjęły stronniczą pozycję, by w momencie dezawuacji ich linii narzucić ton "zmęczenia Smoleńskiem"

 

Porównywanie obu katastrof jest bardzo trudne, a w wielu obszarach zupełnie niemożliwe. Przytoczone przeze mnie porównanie dziesięciu punktów pozwala wyciągnąć jednak jasne wnioski. Francja i Brazylia to nie Polska i Rosja, to dwa oddzielne światy.  Sposób badania katastrofy smoleńskiej wyznacza miejsce cywilizacyjno-polityczne RP,  które wypracował dla nas D. Tusk i B. Komorowski. Przyczyn śmierci prezydenckiej delegacji nie wyjaśnią oficjalen postępowania komisji i prokuratur. Przyjęte metody i procedury służą  do odwrotnego celu – zatarcia śladów i narzucenia możliwej do akceptacji wersji katastrofy.

 

PS. Zachęcam także do zapoznania się z moją notką ppłk.Kleczyński,katastrofa w Gibraltarze a tragedia w Smoleńsku, która zajęła drugie miejsce w konkursie na najlepszy wpis na s24 w 2010 r. w kategorii Katastrofa Smoleńska.