Bez kategorii
Like

Abolicja „składkowa” – reductio ad absurdum

11/03/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

„Złe sobie wystawia świadectwo, gdy kto wyszydza kalectwo.”
Jedyny wyjątek, jak się wydaje, dotyczy kalectwa umysłowego polityka.

0


 

1.

 

Wrzask i gniewne tupanie całej rzeszy „pożytecznych idiotów”, zwolenników opisywanego już tutaj przeze mnie projektu ustawy „abolicyjnej”

( http://obserwatorium.nowyekran.pl/post/55341,ustawa-abolicyjna-czy-tylko-pr-rzadu)

nie zmienia mojej negatywnej oceny. Co więcej, brak jakichkolwiek głosów broniących go   merytorycznie  utwierdza mnie w przekonaniu, że tak naprawdę stanowi on jedynie próbę chwilowego „rozbrojenia” niezadowolenia społecznego, i to robioną "na chybcika" tuż przed zapowiadaną manifestacją poszkodowanych przedsiębiorców przed KPRM 16 marca 2012 roku. Nie od dziś niestety wiadomo niestety, że „władza” planuje najdłużej w perspektywie tygodni.

Ale po kolei…

 

2.

 

Jednym ze sposobów dowiedzenia swoich racji jest zastosowanie metody reductio ad absurdum, czyli pokazania, do czego prowadzi stanowisko przeciwnika.

Prześledźmy więc projekt ustawy, wybierając to, co najbardziej istotne.

I co stanowi zagrożenie.

 

3.

 

Art.1 1. Na wniosek osoby podlegającej, w okresie od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 28 lutego 2009 r., obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu, z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności w rozumieniu art. 8 ust. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ( Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz.1585, z późn. zm.), umarza się nieopłacone składki na te ubezpieczenia za okres od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 28 lutego 2009 r. oraz należne od nich odsetki za zwłokę, opłaty prolongacyjne, koszty upomnienia, opłaty dodatkowe, a także koszty egzekucyjne naliczone przez dyrektora oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, naczelnika urzędu skarbowego, lub komornika sądowego.

 

2. W przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność, o których mowa w art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy wymienionej w ust. 1, wniosek o umorzenie składa płatnik składek

 

3. Wniosek o umorzenie można złożyć w terminie 12 miesięcy, od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.

 

Kto zapłaci za koszty egzekucyjne poniesione przez komornika sądowego? Nadto Państwo może udzielać pomocy przedsiębiorcom jedynie w formie pomocy de minimis (do 200.000 euro w ciagu 3 lat) lub pomocy publicznej. Nie ma innej drogi.Zgodnie z art. 87 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, zasady dotyczące pomocy publicznej mają zastosowanie wyłącznie do przedsiębiorców. Przy czym zgodnie z unijnym prawem pojęcie przedsiębiorca jest szersze niż w prawie polskim i obejmuje zarówno osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, spółkę prawa handlowego, spółkę cywilną, przedsiębiorstwo państwowe ale również stowarzyszenie, fundację, gospodarstwo pomocnicze, zakład budżetowy czy nawet organ administracji publicznej, jeżeli prowadzi działalność gospodarczą. Jednocześnie ETS zwraca uwagę na fakt, iż działalność gospodarcza nie musi być nastawiona na zysk. A co za tym idzie, przedsiębiorcami, w zakresie prowadzonej przez nie działalności gospodarczej, będą również organizacje non-profit. Istotą uznania danego podmiotu za przedsiębiorcę będzie prowadzenie przez niego działalności ciągłej, zorganizowanej, polegającej na sprzedaży dóbr i usług. Zatem pierwsza niezgodność projektu objawia się w mieszanym zakresie udzielanej pomocy – teoretycznie „abolicji” może i powinien dostąpić każdy, kto w wymienionym okresie prowadził działalność gospodarcza i wybrał korzystniejszy z jego punktu widzenia (  i być może obiektywnie, bo jeśli wierzyć wypowiedziom Pawlaka i Gwiazdowskiego ZUS to po prostu piramida finansowa w stadium katastrofy). Jest to niezgodne z faktycznie obowiązującym prawem, które, co ważne, jest prawem wspólnotowym, i w razie kolizji z ustawą ma pierwszeństwo (art. 91 ust. 2 Konstytucji). Nie ma więc najmniejszych szans na to, by dokonywać wykładni projektu ustawy „abolicyjnej” w oderwaniu od prawa wspólnotowego, a jak wywiodłem wyżej, wbrew jego podstawowym zasadom!

Zatem art. 1 „projektu” w sposób nieuprawniony podaje szeroki krąg podmiotów (przedsiębiorcy i osoby fizyczne nie prowadzące aktualnie działalności gospodarczej), a które to faktycznie nie będą mogły in gremio  korzystać z pomocy publicznej w projektowanym zakresie.

 

5. Umorzenie należności, o których mowa w ust. 1, skutkuje umorzeniem nieopłaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne i na Fundusz Pracy za ten sam okres oraz należnych od nich, za ten sam okres, odsetek za zwłokę, opłat prolongacyjnych, kosztów upomnienia, opłat dodatkowych , a także kosztów egzekucyjnych naliczonych przez dyrektora oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, naczelnika urzędu skarbowego lub komornika sądowego.

 

Pytanie, które należy sobie postawić brzmi – kto zwróci komornikowi sądowemu poniesione koszty związane z dokonanymi już czynnościami egzekucyjnymi? Czy zdaniem autorów projektu komornik również ma ponosić koszty związane z „abolicją”? Czy przypadkiemustawa z 29.8. 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (Dz. U. Nr 133, poz. 882), dająca komornikom daleko idącą niezależność, nie będzie wymagała zmiany? A jeśli nie będzie to możliwe, to czy kosztów, ewidentnie poniesionych przez komornika sądowego w danej sprawie, nie będzie musiał ponieść wierzyciel, czyli ZUS? Autorzy projektu najwyraźniej w ogóle nie przewidzieli tego problemu.

A szkoda.

 

6. Umorzeniu podlegają również należności, o których mowa w ust. 1 i 5, które do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy zostały rozłożone na raty i nie zostały opłacone do dnia złożenia wniosku o umorzenie.

 

Brzmienie powyższego zapisu tylko na pierwszy rzut oka jest jasne. Możliwa interpretacja jest bowiem taka, że zwrot „nie zostały opłacone” interpretowany przez ZUS oznaczać będzie brak wpłaty jakiejkolwiek raty zaliczonej na poczet całej zaległości albo wręcz opłaty prolongacyjnej.  Brak wyraźnego  wskazania, czy chodzi o opłacenie w całości czy też w części otwiera drogę dla interpretacji ZUS. Doświadczenie uczy, że każda dotychczasowa interpretacja była wymierzona przeciw ubezpieczonemu…

 

7. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje decyzję określającą warunki umorzenia, w której ustala także kwoty należności, o których mowa w ust. 1 i 5, z wyłączeniem kosztów egzekucyjnych.

 

Projekt ustawy używa pojęcia „warunek” w liczbie mnogiej. Tymczsem z treści projektu wynika bezspornie, że określa on tylko jeden warunek  (art. 1 u. 9). Zapis ten oznacza więc, że ZUS wydając decyzje będzie posiłkował się także innymi przepisami prawa, a nawet może określać warunki indywidualnie. Te „inne przepisy prawa” to przede wszystkim przepisy unijne. Już wyżej pisałem, że przepisy unijne znacząco redukują grupę osób teoretycznie mogących wystąpić o umorzenie zaległych składek do prowadzących działalność przedsiębiorców. Projekt  w art. 1 ust. 7 dowodzi ponad wszelką wątpliwość prawdziwości tego, co napisałem.

 

11. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje decyzję o:

1) umorzeniu należności, o których mowa w ust. 1 i 5 – po spełnieniu warunku, o którym mowa w ust. 9 , z uwzględnieniem ust. 10, lub 2) odmowie umorzenia należności, o których mowa w ust. 1 i 5 – w przypadku nie spełnienia warunku, o którym mowa w ust. 9, z uwzględnieniem ust. 10.

12. W okresie od dnia złożenia wniosku o umorzenie do dnia uprawomocnienia się decyzji, o której mowa w ust. 11, postępowanie egzekucyjne ulega zawieszeniu.

 

A co, jeśli biegnie kilka postępowań egzekucyjnych? Literalne brzmienie u.12 wskazuje, że tylko jedno postępowanie egzekucyjne ulega zawieszeniu. Przepisy postępowania egzekucyjnego w administracji przewidują łączenie wielu postępowań egzekucyjnych w jedno. Ale przecież wystarczy, by egzekucja była prowadzona przez komornika sądowego, by ten wymóg na przeciąg jakiegoś interwału czasowego nie był zachowany. Co w takiej sytuacji? Sytuacji, dodajmy, częstej w rzeczywistości polskiej AD MMXII. Które postępowanie egzekucyjne będzie wtedy zawieszone?

 

14. Od decyzji, o których mowa w ust. 7 i 11, przysługuje odwołanie do właściwego sądu w terminie i na zasadach określonych w art. 83 ust. 2, 3 i 5-7 ustawy wymienionej w ust. 1.

 

To już jest poważne niebezpieczeństwo. Sąd ubezpieczeń społecznych rozpatruje sprawę merytorycznie, tymczasem zagadnienie posiada charakter wybitnie administracyjnoprawny. I wady postępowania mogą rzutować na rozstrzygnięcie. In concreto odwołanie winno być rozpatrywane analogicznie, jak przewidziane jest to w art. 83 u. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, z możliwością wniesienia skargi do sądu administracyjnego.

 

Art. 2. Przepisów art. 1 nie stosuje się do osób prowadzących pozarolniczą działalność, które w okresie od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 28 lutego 2009 r.:

1) zgłaszały do ubezpieczeń społecznych z tytułu określonego w art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy wymienionej w art.1 ust.1 osoby, które na podstawie prawomocnych decyzji zostały przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyłączone z tych ubezpieczeń, lub

2) były wspólnikami jednoosobowych spółek z ograniczona odpowiedzialnością, spółek jawnych, komandytowych lub partnerskich, zgłaszających do ubezpieczeń społecznych z tytułu określonego w art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy wymienionej w art.1 ust.1 osoby, które na podstawie prawomocnych decyzji zostały przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyłączone z tych ubezpieczeń.

 

Niezrozumiałe jest dla mnie zróżnicowanie akurat tego typu. Projekt zakłada wyłączenie jedynie tych, którzy zatrudniali osoby na prace nakładczą, a których to ZUS wyłączył z ubezpieczeń społecznych z tego tytułu. Dlaczego ten sam zapis nie dotyczy innych grup ubezpieczonych, również wyłączonych? Przecież ZUS wyłącza także tych, którzy pracowali na umowę zlecenia. Uzasadnienie projektu:

Ustawa w art. 2 nie przewiduje natomiast możliwości umorzenia należności z tytułu składek w stosunku do osób prowadzących pozarolniczą działalność i do spółek, gdy osoby te lub wspólnicy tych spółek sami byli zgłaszani do ubezpieczeń społecznych jako wykonawcy lub jako płatnicy zgłaszali inne osoby do ubezpieczeń z tego tytułu, gdy w stosunku do nich lub zgłaszanych osób, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydał prawomocną decyzję stwierdzającą niepodleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę nakładczą. Stosowane w polskim systemie ubezpieczeń społecznych prawo wyboru tytułu do ubezpieczeń, nie może być bowiem traktowane jako podstawa do unikania obowiązku opłacania składek z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności.

Jest to niezrozumiałe, albowiem beneficjenci projektu zdaniem ZUS, potwierdzonym orzeczeniami sądów, wybierali ten tytuł do ubezpieczenia społecznego właśnie ze względu na chęć unikania płacenia wyższych składek!

Zdaniem autorów „projektu” okres „abolicyjny” nie jest okresem składkowym i nie będzie też zaliczony do wymaganego stażu pracy. Trudno nie zgodzić się z powyższym, gdyż jest to jedyna logiczna konsekwencja decyzji o "niepodleganiu ubezpieczeniu spolecznemu z tytułu pracy nakładczej". Co to oznacza w praktyce? Ano to, ze wpłacane przez nakładców składki za rzesze wykonawców będą świadczeniem dokonanym bez tytułu prawnego. ZUS zatem będzie je musiał zwrócić nakładcom.

To będą  spore kwoty. Należy również pamiętać, że firmy, które zatrudniały wykonawców na wielką skalę (G. SA z Tychów ok. 7000 osób, kancelaria prawnicza K. z Warszawy ok. 10.000 osób miesięcznie!) ze względu na formę prawną opłacały składki na ZUS od członków swoich Zarządów tak samo, jak od pracowników. A więc w przypadku wejścia „projektu” w życie ZUS wypłacić będzie musiał im nawet…. kilka milionów zł nie otrzymując nic w zamian! Faktycznie zatem warto zapytać, kto będzie beneficjentem ustawy? Kto ma udziały w firmach G. i K.?

Czy „abolicja” stanowi po prostu kolejny prymitywny „zamach” na kasę publiczną?

 

4.

 

Jakie więc „korzyści” przyniesie ewentualnie uchwalona ustawa „abolicyjna”?

Tylko konieczność zwrotu przez ZUS otrzymanych bez tytułu prawnego składek za ubezpieczenia społeczne wykonawców.

Wraz z należnymi odsetkami.

Nakładcom.

To są prawdziwi beneficjenci „projektu”.

Oczywiście niewielka część przedsiębiorców  uzyska umorzenie zaległych składek. Będą to jedynie ci, którzy wg ZUS-u są "rozwojowi", czyli dają rękojmię dalszego opłacania składek od prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej.

Pozostali przedsiębiorcy, którzy zdaniem ZUS-u znajdują sie w trudnej sytuacji ekonomicznej, będą mogli skorzystać z "abolicji" na zasadach przewidzianych dla pomocy publicznej, bez wzgledu na to, jaka bedzie wysokość zaległości z tytułu składek. "Będą mogli" nie oznacza, że wszyscy skorzystają. Przede wszystkim będą musieli wystąpić z wnioskiem restrukturyzacyjnym, a wraz z nim złozyć:

– informację o samym wnioskodawcy i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej;

– informację o otrzymanej innej pomocy społecznej niż de minimis albo oświadczenie o nieotrzymaniu takowej;

– plan restrukturyzacyjny.

Konia z rzędem temu, kto wskaże drobnego przedsiębiorcę potrafiącego samodzielnie sporządzić te (a potem inne) dokumenty potrzebne unijnej biurokracji.

Projekt zatem zapewni przypływ klientów kancelariom i biurom rachunkowym wyspecjalizowanym w tego typu działalniach.

Powyższe jednak będzie oznaczało konieczność dokonania opłat, co w sytuacji drobnych przedsiębiorców znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej może być zaporą nie do pokonania.

Osoby inne, które jedynie były przedsiębiorcami w okresie wymienionym w projekcie ustawy z pomocy de minimis lub pomocy publicznej skorzystać nie mogą.

Wielki włoski pisarz XIX wieku Giuseppe Tomasi di Lampedusa napisał w "Lamparcie" – Trzeba zmienić wszystko, żeby nic nie uległo zmianie.

 

5.

 

 

Ostatni gasi światło….

 

10.03 2012

 

 

 

 

 

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758