Bez kategorii
Like

…a jednak, coś się dzieje…

05/09/2012
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

…niedawna wizyta w Pekinie pani kanclerz Niemiec – Angeli Merkel, której towarzyszyło siedmiu ministrów i dwóch podsekretarzy stanu

0


 a następnie wspólne posiedzenie rządu Niemieckiej Republiki Federalnej i rządu Chińskiej Republiki Ludowej z premierem panem Hu Jintao na czele, to wydarzenie, które mieć będzie dalekosiężne skutki z jednej strony, z drugiej wyraźnie wskazuje na ewidentną zmienię orientacji, przede wszystkim gospodarczej, obu partnerów – Berlina i Pekinu. Wprawdzie relacje Niemiec i Chin, dwóch światowych potęg, obejmują nie tylko zagadnienia gospodarcze, to jednak – moim zdaniem – te ostatnie mieć będą kluczowe znaczenie nie tylko dla obu państw, ale dla Europy i szerzej, w całym kontekście globalnym…

…wprawdzie w Pekinie do stołu rozmów zasiadły tylko rządy Niemiec i Chin, to nie należy jednak zapominać, że w tle wielu poruszanych tematów był obecny trzeci partner – Rosja, potęga surowcowa i energetyczna, równie ważny dla jednej jak i dla drugiej strony. Mieliśmy więc na pewno do czynienia z trzema wielkimi tematami: zwiększania eksportu, nowoczesnej technologii i zabezpieczenia surowcowego i energetycznego. Niemcy pilnie potrzebują chińskiego rynku, aby zwiększać swój eksport produktów i inwestycji do Chin ( podpisano umowę o produkcji airbusa w Chinach i budowie przez Volkswagena kolejnej już fabryki części samochodowych ), natomiast Chiny kontynuując dynamiczny rozwój potrzebują nowoczesnych technologii jakie mogą pozyskać z Niemiec oraz wchodzenia ze swoimi inwestycjami w obszar Unii Europejskiej ( przykładów chińskiej ekspansji w tym kierunku jest już wiele, poczynając od chińskich inwestycji w Grecji )…

…przyspieszenie rozwijania wzajemnej współpracy jest korzystne dla obu partnerów z tym, że dla Niemiec jest nieco ważniejsze, bo chodzi też o wzmocnienie waluty euro, co wynikało z propozycji pani Angeli Merkel, aby Pekin inwestował w obligacje słabszych krajów strefy euro. I pewnie Pekin podejmie tę inicjatywę, zdając sobie sprawę, że Berlin, ze swoją niezmienną, stabilną polityką i stałymi priorytetami, jest bardziej wiarygodny w dającej się przewidzieć perspektywie, od innych stolic, na przykład Paryża, czy Londynu, które zdaniem Pekinu są emanacją polityki amerykańskiej wobec Państwa Środka…

…Niemcy, co podają oficjalne źródła tylko w roku 2011 zainwestowały w Chinach 26 miliardów euro w branżach motoryzacyjnej, maszynowej, chemicznej. Natomiast skala inwestycji chińskich w Niemczech i w roku 2011 wyniosła niecałe 1,5 miliarda euro, ale już widać wyraźny wzrost tych inwestycji i wiele wskazuje, że Chiny mogą w niedalekiej przyszłości być czołowym inwestorem w Niemczech…

…oczywiście, takie bardzo bliskie relacje niemiecko-chińskie nie podobają się w Brukseli, ponieważ daniem wielu polityków unijnych podważają prowadzenie przez Unię Europejską wspólnej polityki zagranicznej. Nie sądzę jednak, aby pani kanclerz Niemiec – Angela Merkel i jej rząd brali sobie takie niezadowolenie Brukseli poważnie do serca. Dla nich – słusznie – interes Niemiec jest, był i będzie zawsze najważniejszy, może nawet – zaryzykuję taką tezę – ważniejszy od interesów całej Unii Europejskiej. Nie trzeba bowiem zapominać, że coraz wyraźniej daje znać o sobie pogląd, że w obecnej epoce, w sytuacji dokonujących się radykalnych zmian priorytetów w skali globalnej, przeobrażeń kapitałowych i przepływów finansowych, Unia Europejska zaczyna być tworem anachronicznym. Dowodzi tego „ciągnący” się od wielu lat kryzys europejski, brak pomysłu i dróg do jego przezwyciężenia, rozchwianie finansów państw członkowskich Unii i wszędzie demontaż gospodarek i systemów socjalnych, co skutkuje – wiemy jak…

…obecność pani kanclerz Niemiec i jej ministrów w Pekinie, wyraźne ocieplanie stosunków z Pekinem, co zaczyna być dla Niemiec priorytetem, świadczy o tym, że i pani kanclerz powoli, acz skutecznie „odsuwa” w swojej polityce Unię Europejką na dalszy plan, podsumowując koszty bycia Niemiec czołowym graczem unijnym i zdając sobie sprawę z faktu, że Unia w obecnym kształcie jest przegraną sprawą, tym bardzie, że poszczególne państwa w Unii coraz wyraźniej zmierzają w stronę obrony własnych interesów. Biorą przykład z Niemiec…

…wspomniałem wyżej o trzecim, nieobecnym, ale w tle pekińskiego spotkania, partnerze – Rosji. Zarówno Niemcy, jak i Pekin mają dobre i uregulowane relacje dzisiaj i także w przyszłości, z tym mocarstwem surowcowym i energetycznym, a wkrótce na pewno również gigantycznym rynkiem zarówno dla Niemiec jak i Chin. W ten sposób – tak sądzę – na naszych oczach tworzy się ciekawy triumwirat gospodarczy: Niemcy – Rosja – Chiny, który być może, cuda zdarzają się czasami, „postawi na nogi” strefę euro, ale już pewnie bez Grecji i kilku innych państw bardziej dbających o własne interesy aniżeli o interesy Berlina, Paryża, Londynu, czy „wspólnoty”…

…a jednak coś się dzieje…

(5 września 2012 9.50 AM)
 

0

Jerzy A.Golebiewski

68 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758