Bez kategorii
Like

Nie przeminie to pokolenie.

05/04/2011
466 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Wiersz napisałem kilka miesięcy temu. Gdy mi zlikwidowano konto na Salonie24, zniknął z sieci. Odnalazłem z małymi oporami materii i publikuję tu. Coś się zmieniło? Jesteśmy bliżej odzyskania Rzeczpospolitej dla Polski?

0


 

 

Wybieramy banicję z troski o pojednanie

Modlimy się o pokój a przypełza  wojna

Padamy na kolana w gnoju nie walczymy w gnoju

Co jest warta taka modlitwa i troska?

 

Pojawia się na chwilę w trwodze krzyży

Znika w gadziej chuci  hierarchów władzy

Wielki bałwan  mruga z projektorów

Pośród podniet na wysypisku śmieci nie sprzątamy

One nas pożerają trawią w gorączce przemienienia

 

Aż przemieniamy nasze ciała w padlinę

Aż wypijamy do dna czarę mroku

 

W czerwonym cieniu smug sklerozy Nic

Nie rozświetla nadziei

Nie ożywia wiary

Nie kończy agoni  na mogiłach niewinnych ofiar

 

Błogosławiony niech będzie ekran

Pieczęć pamięci złamana

Nabijają się z nas

Nabijają nam łajdackie pieczątki na czoła

Przykuwają do transmiterów hipnozy

Nie zasypiają bez drwin i szyderstw

Bez podania nam dobowej dawki psychotropów

Pośród szczerzenia zębów

Czołem towarzysze Czołem

 

Mijają dni i noce a my nie budzimy orła

Nie pomagają elektrowstrząsy i upadki

Nie słuchamy spiskujących proroków

Konwulsje w letargu ślinotok  plwanie

Diagnoza: wirusowe zapalenie mózgu

Leczenie: ciągłe pranie mózgu

 

W szpitalu psychiatrycznym składają kukułcze jaja

W cieniu gniazd dawnych królów burzą pomniki

Garść czerwonych tabletek na głębsze uśmierzenie bólu

Karmcie nas podtrzymujcie na tronach

My was poprowadzimy

 

Nie przeminie to pokolenie

 karmić będziemy śmierć

0

Piotr F.

101 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758