Z informacji napływających z Paryża wynika, iż w wyborach do Komitetu Wykonawczego UEFA spośród 53 głosujących tylko dwóch poparło kandydaturę Grzegorza Lato. Po prostu katastrofa!
Na dodatek prezes PZPN okazał się być megalomanem, gdyż jedyną rzeczą jaką zrobił dla promocji swojej kandydatury było rozesłanie do biorących udział w głosowaniu przedstawicieli narodowych federacji piłkarskich broszury z hasłem "Drogą papieża będę szedł".
To nie była chyba ta sama droga, bo Lato – w przeciwieństwie do Jana Pawła II – zbyt daleko nie zaszedł. Grzegorz Lato myślał, że "pojedzie" na plecach papieża, a także na przebrzmiałej sławie krola strzelców mistrzostw świata w 1974 roku. Mocno się przeliczył. Nie wiem czy go żałować, czy raczej wyśmiać. W takim przypadkach jestem jak słup soli i czekam na słońce, aby trochę odtajać 😉
Fot. W.Sierakowski/Foto Sport
Nie tylko o sporcie - w blasku slonca, bez sciem i mrocznych tajemnic.