Czy to wreszcie powolny koniec i dogorywanie tego propagandowego molocha zwanego TVP?
Zarząd Telewizji Polskiej na czas wakacji zwolnił swoich etatowych pracowników z zakazu konkurencji, by mogli dorobić – ujawnia "Rzeczpospolita".
Gazeta pisze, że kierownictwo telewizji publicznej, ratując fatalną sytuację finansową TVP, tnie także swoim pracownikom wynagrodzenia – w tym roku już o 20%. Sam p. Juliusz Braun, prezes TVP, stwierdził, że stacja poniosła ogromne koszty liczone w milionach transmitując mecze Euro 2012, a NIK informuje o utracie płynności finansowej przez telewizję.
Czy to wreszcie powolny koniec i dogorywanie tego propagandowego molocha zwanego TVP? Patrząc na jakość tej telewizji i ogromne zarobki jej pracowników (vide Tomasz Lis – 92 462, 58 zł brutto za jeden odcinek!) nie mogę się doczekać decyzji o likwidacji tej szlachetnej instytucji. Pytanie jednak czy na pewno, a jeżeli tak, to kiedy?