Do polemiki z prof. Wiesławem Biniendą. Odpowiedzi: „nie, dziękuję”, „nie skorzystam”, „to mnie nie interesuje”
prowadzący rozmawiał z Antonim Macierewiczem i prof. Wiesławem Biniendą o pomocy naukowców przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej.
Wcześniej jednak Jan Pospieszalski wykonałzabieg niezwykle prosty, ale za to bardzo wiele mówiący. Zadzwonił z zaproszeniem do programu do naukowców, w tym także do tych, którzy byli członkami komisji Jerzego Millera lub dla niej pracowali. Każdemu zadał to samo pytanie: "Czy Pan jako ekspert lotniczy chciałby podjąć polemikę z ustaleniami prof. Biniendy, na żywo, w programie telewizyjnym?".
Oto co usłyszał, i co przedstawił – w formie nagrania – widzom swojego programu:
Jan Pospieszalski: Czy Pan jako ekspert lotniczy chciałby podjąć polemikę z ustaleniami prof. Biniendy, na żywo, w programie telewizyjnym?
Tomasz Makowski, PKBWL: Nie, dziękuję.
mjr Artur Kułaszka, ITWL, Komisja Millera: Nie, ja dziękuję za tego typu wystąpienia, nie chciałbym uczestniczyć w takich spektaklach politycznych.
ppłk Janusz Niczyj, Komisja Millera: Nie skorzystam z zaproszenia, dziękuję za zaproszenie, ale nie skorzystam.
Jacek Jaworki, PKBWL: Nie, dziękuję, nie zechciałbym.
Piotr Lipiec, PKBWL, Komisja Millera: Nie będę mógł wziąć udziału w spotkaniu, nie dysponuję wolnym czasem.
Andrzej Pussak, PKBWL: To mnie w ogóle nie interesuje.
dr Zbigniew Klepacki, Politechnika Rzeszowska: Nie mam czasu na duperele, mogę panu powiedzieć.
dr Stanisław Żurkowski, PKBWL, Komisja Millera: Dziękuję, ale nie.
Jan Pospieszalski: To rozumiem, że podtrzymuje pan w całej rozciągłości ustalenia, pod którymi pan się podpisał w raporcie Millera, tak?
ppłk Waldemar Targalski, OKBWL, Komisja Millera: Tak, dokładnie.
Jan Pospieszalski: Również z tym, że 30- centymetrowa brzoza mogła urwać 1/3 skrzydła tupolewa?
ppłk Waldemar Targalski, OKBWL, Komisja Millera: Tak, również.
Jan Pospieszalski: Chciałbym zapytać, czy mógłbym rozmawiać z panem Dariuszem Dawidziakiem, panem inżynierem Dariuszem Dawidziakiem?
Głos żeński: Dzisiaj nie, musiałby pan jutro rano zadzwonić.
Jan Pospieszalski: A może uda mi się porozmawiać z panem inżynierem Leszkiem Filipczykiem?
Głos żeński: Nie, na urlopie jest.
Jan Pospieszalski: Dobre, rozumiem. To chciałbym rozmawiać z panem Dariuszem Majewskim, inżynierem.
Głos żeński: On też jest na zwolnieniu lekarskim.
Jan Pospieszalski: Aha. To może pan ppłk Cezary Musioł mógłby podejść do telefonu?
Głos żeński: Zaraz, pójdę zobaczyć, czy jest.
Jan Pospieszalski: Dobrze, bardzo proszę.
Głos żeński, po przerwie: Niestety, pan pułkownik Musiał jest już poza zasięgiem.
Jan Pospieszalski: No szkoda. A może pan płk Mirosław Wierzbicki jest jescze osiągalny?
Głos żeński: No niestety nie.
Jan Pospieszalski: Rozumiem. No to nie mam szczęścia.
Już ze studia Pospieszalski dodał, że próbował dodzwonić się do wielu innych ekspertów lotniczych, i reakcje były bardzo podobne.
Ale czy można się dziwić?
http://wpolityce.pl/wydarzenia/29188-pospieszalski-zaprasza-ekspertow-komisji-millera-do-polemiki-z-prof-wieslawem-binienda-odpowiedzi-nie-dziekuje-nie-skorzystam-to-mnie-nie-interesuje
A co tu się dziwić za stołki sprzedali swoje autorytety, honor, narodową dumę. Ale pytanie podstawowe CZY TO NA PEWNO SĄ POLACY ??? I tu jest pies pogrzebany.
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/