Firma, pracująca nad wykazaniem, że za katastrofę smoleńską winę ponosi albo prezydent Lech Kaczyński, albo generał Andrzej Błasik, albo pilot kpt. Arkadiusz Protasiuk, albo (c.d.n.) zleciła jednemu z tygodników edycję kolejnego paszkwilu na ofiary tragicznego lotu TU-154m. Teraz specjaliści od matactwa wzięli na tapetę kpt. Arkadiusza Protasiuka. Ten nie umiejący latać pilot, bez przerwy kłócący się z pijanym generałem Błasikiem, nie mającym pojęcia o lotnictwie dowódcą sił powietrznych, był zgodnie z ostatnią instrukcją PO członkiem grupy fałszerze faktur w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Autorem tej plotki jest minister obrony, Bogdan Klich, najlepszy znawca lotnictwa wśród psychiatrów i politologów. Otóż nowy numer propagandowy na pierwszą rocznicę katastrofy (po tym, jak nie udało się wmówić kłamstwa pt: […]
Firma, pracująca nad wykazaniem, że za katastrofę smoleńską winę ponosi albo prezydent Lech Kaczyński, albo generał Andrzej Błasik, albo pilot kpt. Arkadiusz Protasiuk, albo (c.d.n.) zleciła jednemu z tygodników edycję kolejnego paszkwilu na ofiary tragicznego lotu TU-154m.
Teraz specjaliści od matactwa wzięli na tapetę kpt. Arkadiusza Protasiuka. Ten nie umiejący latać pilot, bez przerwy kłócący się z pijanym generałem Błasikiem, nie mającym pojęcia o lotnictwie dowódcą sił powietrznych, był zgodnie z ostatnią instrukcją PO członkiem grupy
fałszerze faktur
w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Autorem tej plotki jest minister obrony, Bogdan Klich, najlepszy znawca lotnictwa wśród psychiatrów i politologów. Otóż nowy numer propagandowy na pierwszą rocznicę katastrofy (po tym, jak nie udało się wmówić kłamstwa pt:
teoria nacisków
na pilotów przez pijanego generała) wykreować ma wizerunek kpt. Protasiuka jako desperados-kamikaze, który, jak mówią słowa popularnej piosenki, umiał latać „w przeciągu, na drągu i w Hong-Kongu” i pasjami lądował na plecach, by się przypodobać przełożonemu. Ten
kit
jest tymczasem jedynie wyrazem zdesperowania grupy fałszerze faktówwspieranej „naukowo” przez postkatyńską grupę Anodiny. Wypociny ministra Klicha stanowią świadectwo upadłości tego rządu, najgorszego w dziejach Polski od czasów króla Popiela, o czym już nieraz pisałem.
Polecam uwadze Państwa: pan min. Sikorski po opinii p. min. Klicha na temat pracy przy komputerach wypowiada się nt. jeszcze nie pijanego gen. Błasika. Generał stał oczywiście według tej wersji za plecami kpt. Protasiuka. Dziś wiemy, że nie stał, ale nikt tego nie sprostował, a tylko dodano, że był pijany.
Post scriptum: Nigdy dotąd tak niewielu nie wyrządziło aż tak wielkiej szkody Polsce i Polakom, jak ten rząd.